Choć rzecznik sztabu wyborczego Prawa i Sprawiedliwości Tomasz Poręba przekonywał dzisiaj w Radiu Zet, że rozmowa prezesa Jarosława Kaczyńskiego z Danutą Holecką w programie “Gość Wiadomości” została zaplanowana z pewnym wyprzedzeniem, to jednak trudno nie odnieść wrażenia, że powód był inny. Nawet w szeregach PiS musiał zapanować pewien niepokój po ujawnieniu przez portal Onet.pl nowych aspektów tzw. afery taśmowej, obciążających premiera Morawieckiego oraz wczorajszego odkrycia przez TVN24. Okazało się bowiem, że na znanych już wcześniej taśmach znajdują się fragmenty pogrążające obecnego premiera – obietnica załatwienia pracy dla syna europosła Ryszarda Czarneckiego oraz podjęcie się próby załatwienia “stu tysięcy jednorazowego wsparcia, na jakieś badania czy coś” dla byłego ministra skarbu Aleksandra Grada.
Mało kto w obozie PiS dopuszczał do siebie taką możliwość, ale istniało prawdopodobieństwo, że Jarosław Kaczyński w rozmowie z TVP odniesie się do sprawy należycie, i stosując się do własnych zapowiedzi utrzymywania “wysokich standardów etycznych” ogłosi dymisję Morawieckiego oraz nazwisko jego następcy. W partii bowiem zdawano sobie sprawę, że musi być bardzo źle, skoro na gwałt zorganizowano jego telewizyjny występ przed Polakami.
Aby każdy poseł PiS mógł zobaczyć na własne oczy, jaka będzie decyzja Kaczyńskiego, opóźniono nawet sejmowe głosowania. Zdjęcie posłów partii rządzącej zapatrzonych w znajdujący się w holu sejmowym telewizor, niczym w święty obrazek, zamieścił wczoraj w sieci poseł PO Borys Budka. Jak ironizował, posłowie uważnie wsłuchiwali się w tłumaczenia, że Morawiecki nagrany w restauracji “Sowa i przyjaciele” to nie ten sam Morawiecki, który jest premierem rządu Prawa i Sprawiedliwości.
Głosowania w Sejmie opóźniono o 15 minut bo…posłowie PiS musieli obejrzeć, jak prezes #Kaczyński tłumaczy suwerenowi, że ten #Morawiecki na taśmach prawdy to nie ten sam #Morawiecki, który jest premierem.#kłamstwaPiS #hipokryzjaPiS pic.twitter.com/aqgbSAr789
— Borys Budka (@bbudka) October 4, 2018
Internauci nie mieli litości, komentując ten groteskowy obrazek.
https://twitter.com/darek120_42/status/1047915876798930944?ref_src=twsrc%5Etfw%7Ctwcamp%5Etweetembed%7Ctwterm%5E1047915876798930944&ref_url=http%3A%2F%2Fpolityczek.pl%2Funcategorised%2F8880-poslowie-pis-zahipnotyzowani-w-sejmie-w-czasie-wywiadu-z-kaczynskim
— Captain Obvious (@RobM0RM0NT) October 4, 2018
Na "stojaka"? Dlaczego nie klęczą przed naszczalnikiem?
— Małgorzata Dębicka (@0201gosia) October 5, 2018
Na szczęście, prezes PiS nie zaskoczył, potwierdził że opowiedzenie się za obozem dobrej zmiany odpuszcza wszelkie grzechy z czasów wcześniejszych. Potwierdził, że “Morawiecki to strzał w dziesiątkę”, a atak na niego spowodowany jest tym, że zbyt wielu grupom interesu nacisnął na odcisk. Owce odetchnęły z ulgą. Odmaszerować.
Źródło: Twitter
fot. Shutterstock/ Fotokon
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU