Jarosław Gowin zszokował prawicowe media. Polityk zdecydował się na wywiad dla niemieckiej, lewicowej gazety „Sueddeutsche Zeitung”, gdzie padły słowa, które podważają budowany miesiącami antyunijny przekaz obozu prorządowego.
Wicepremier podkreślił bowiem, że nie ma dla niego, ani dla nikogo w rządzie wątpliwości, że prawo wspólnotowe Unii Europejskiej stoi ponad prawem krajowym. Zapewnił, że Polska dostosuje się do wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Tym samym polityk zamyka spekulacje jakoby rząd miał nie uznać decyzji Trybunału, podobnie jak miało to miejsce w przypadku Trybunału Konstytucyjnego. Jest to cios w narrację obozu władzy, który promował tezę, że wspólnota zabiera Polsce suwerenność, a polskie sprawy powinny być załatwiane w domu.
Jeśli prawo unijne jest nadrzędne i powszechnie obowiązujące, to nie można równocześnie twierdzić, że Polska jest samotną wyspą jego regulacjami nie objętą, czy tym bardziej pozostającą poza zainteresowaniem Brukseli. Nadrzędność prawa ponadnarodowego oznacza bowiem poświęcenie części suwerenności, ale w imię innych, zdefiniowanych korzyści wynikających ze współpracy.
W myśl Jarosława Gowina ciężko byłoby uzasadniać politykę ani kroku wstecz wobec Unii Europejskiej. Widać zatem wyraźnie, że wicepremier nauczony doświadczeniem wyczuł, że rząd nie jest już wystarczająco silny, aby kontynuować wcześniej obrany kurs.
Połączenie miejsca udzielania wywiadu jak i jego treści podziałało na wyobraźnię publicystów prawicy. Wicepremier w myśl propagandy rządu poszedł wręcz zginać kark przed niemieckim hegemonem obiecując przestrzeganie jego rozkazów.
Odrywając się jednak od topornych sloganów prorządowych mediów można odnieść wrażenie, że Jarosław Gowin zrobił to, co umie najlepiej, czyli obrał pozycję bycia za, a nawet przeciw. Z jednej strony łechta zagraniczną prasę tezami o pozornej praworządności, a z drugiej wbija szpilę powtarzając tezy o zgodnej z ustrojem demokratycznym reformie sądów. W zasadzie każdy bowiem może z wypowiedzi polityka wybrać to, co chce usłyszeć, a każde zdanie wicepremiera zawiera tylną furtkę, która pozwala Gowinowi skutecznie unikać odpowiedzialności za swoje słowa.
Źródło: dorzeczy.pl
fot. flickr/Senat RP
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”220″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU