Polityka i Społeczeństwo

Tak władza dotuje zaprzyjaźnione media. Ta analiza rozwiewa wszelkie wątpliwości

Maski opadły! Prawica wprost mówi o skoku na media i politycznej cenzurze
fot. flickr/KPRM

Portal wirtualnemedia.pl opublikował dzisiaj analizę, wskazującą na wyraźną korelację wysokości wydatków spółek skarbu państwa i ministerstw oraz przychylności konkretnych mediach wobec rządu. Jak wynika z porównania, najwięcej na państwowych reklamach zyskały Sieci, Super Express oraz Gazeta Polska.

Portal opierał się na danych Kantar Media nie uwzględniających rabatów. Najwięcej na reklamach państwowych spółek i ministerstw zarobił w okresie od stycznia do lipca br. Tygodnik „Sieci”. Na reklamach państwowych spółek i ministerstw w okresie od stycznia do lipca roku 2018 miał zyskać prawie 11 mln zł, czyli aż o ponad 3,28 mln zł więcej niż w tym samym przedziale czasowym roku poprzedniego. Drugi na liście „Super Express” zarobił na reklamach 8,46 mln zł – 3,36 mln zł więcej niż rok temu. O połowę w odniesieniu do roku poprzedniego wzrosły dochody z tytułu państwowych reklam trzeciej na liście „Gazety Polskiej” – tu kwoty wynosiły, odpowiednio 6,64 mln zł i 2,66 mln zł. Wiele uzyskali również kolejni na liście beneficjenci – tygodniki „Wprost” i „Do Rzeczy”.

Wobec powyższego nie dziwi spadek wartości kontraktów reklamowych dla państwowych firm. Widać, że o podpisaniu umów reklamowych decydowały warunki zgoła inne niż nakład. Najpopularniejszy „Fakt” z tytułu publikacji reklam SSP i ministerstw odnotował wpływ jedynie 1,37 mln złotych wobec 2,61 mln zł rok wcześniej. Trzecia pod względem nakładu „Gazeta Wyborcza” uzyskała wpływy na poziomie nieco ponad 213,9 tys. zł, a więc o 1,78 mln zł mniej. Wicelider (za „Gościem”) na rynku tygodników „Polityka” do końca lipca tego roku nie zarobił na państwowych reklamach ani grosza.

Niewiele dobrego mówi to o wolności prasy, ale jak widać, pokornym mediom kolportowanie prymitywnej propagandy przynosi wymierne korzyści. Prawicowe media żyją w symbiozie z rządem i nic nie zapowiada, aby w przyszłości miało to się zmienić. Media takie jak „Gazeta Polska”, „Sieci”, czy „Do Rzeczy” układowi z PiS zawdzięczają swój wzrost, wejście do wydawniczego mainstreamu, a dziś dobra zmiana to ich być i nie być. Jak donosi Gazeta Wyborcza sowite kontrakty reklamowe od SSP mogą jednak nie wystarczać. Jak się okazuje, wydawca “Gazety Polskiej Codziennie” od miesięcy nie płaci dziennikarzom. Organizujący gale wręczania nagród PiS naczelny GPC Tomasz Sakiewicz, ma ponoć pretensje, że rząd “umywał ręce w sprawie kryzysu na rynku prasy”. W omawianym w artykule mailu Sakiewicza do pracowników GPC, możemy przeczytać że naczelny winą za straty gazety obarcza problemy z kolportażem na prowincji – „tam gdzie prawica jest najsilniejsza”. Według niego najlepszym rozwiązaniem byłoby wzięcie na siebie przez ekipę rządzącą ciężaru przejęcia i postawienia „Ruchu” na nogi.

Służalczość prawicowych mediów nie jest zjawiskiem nam nieznanym. Analiza wykazała jednak, że przyjmuje ona coraz śmielszą formę. Jeśli reklama omija media z największym nakładem i trafia do ludzi o konkretnych poglądach politycznych, to warto zadać sobie pytanie, czy traktowanie kontraktów reklamowych ministerstw i spółek skarbu państwa jako dotacji dla prawicowych mediów nie powinno być traktowane jak defraudacja publicznych pieniędzy?

Źródło: Wirtualne Media

fot. flickr/KPRM

POLUB NAS NA FACEBOOKU

[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”220″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Media Tygodnia
Ładowanie