Były poseł Kukiz’15 i sympatyk PiS Adam Andruszkiewicz wskazał w TVP Info na nową metodę walki z wrogami obozu rządzącego. Polityk poczuł, że w kraju panuje na tyle sprzyjający autorytaryzmowi klimat, że może powiedzieć publicznie to, o czym PiS zapewne marzy, ale nie ma jeszcze odwagi zdradzić się otwarcie przed opinią publiczną. Mowa tutaj o wydalaniu z kraju osób, które stanowią zagrożenie dla rządu. Poseł jest tutaj na tyle radykalny, że uważa, że taka czynność nawet w charakterze “prewencyjnym” ma jak najbardziej uzasadnienie. Innymi słowy niczym w czasach Bolszewików kara może spaść na każdego choćby za podejrzenie “reakcyjnych” zapędów.
Adam Andruszkiewicz wyraził taki pogląd w formie pochwały decyzji o deportacji na Ukrainę Ludmiły Kozłowskiej, szefowej Fundacji Otwarty Dialog. Opisana sytuacja wywołało poruszenie i wątpliwości, czy nie mamy do czynienia właśnie z przypadkiem prześladowania politycznego. Wskazywało na to silne zainteresowanie władzy organizacją po tym, jak w ubiegłym roku Bartosz Kramek, przewodniczący rady Fundacji i prywatnie mąż Ludmiły, opublikował manifest nawołujący do obywatelskiego nieposłuszeństwa wobec władzy „Niech państwo stanie: wyłączymy rząd!”. Politycy obozu rządzącego nabrali wody w usta i odżegnywali się od tego typu interpretacji opisanej sytuacji. Jednak poseł Andruszkiewicz uznał, że nie ma sensu bawić się w dwuznaczności i powiedział na wizji, że “to jest działanie prewencyjne, obronne państwa polskiego, które ma zapobiec większej tragedii”.
https://twitter.com/tvp_info/status/1031093774087319552
Polityk wskazał, że w raporcie „Niech państwo stanie: wyłączymy rząd!” często pada słowo “majdan”, co jak mamy rozumieć jest wystarczającym powodem, aby deportować członków rodziny autora takiego wpisu. Warto zaznaczyć, że w opisanej sytuacji Polska zdecydowała się deportować Ludmiłę Kozłowską z obszaru całej Strefy Schengen nie podając przy tym powodu, ponieważ podstawa decyzji ma charakter “poufny”.
Jeśli zdaniem członka polskiego parlamentu jest to właściwa droga obchodzenia się z opozycją, to mamy do czynienia z patologizacją funkcjonowania elit politycznych, które czują się tak bezkarne, że nie zamierzają ukrywać swoich tendencji autorytarnych. Dotarliśmy najwyraźniej do momentu, gdzie pogłębianie podziału społecznego osiągnęło skalę pozwalającą nawet odmawiać oponentom praw obywatelskich. Jest to jednak sytuacja wysoce niebezpieczna, stąd powinna spotkać się ze zdecydowaną reakcją.
fot. flickr.com
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”220″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU