Polityka i Społeczeństwo

Bareja by tego nie wymyślił. Ten pomysł miał uratować program “Mieszkanie +”, zrujnował go były minister

PiSowska prokuratura nie uratowała Szyszko. Były minister odpowie za wycinkę puszczy?
fot. flickr/KPRM

Spełnienie zapowiedzi Jarosława Kaczyńskiego o trwałym pokonaniu imposybilizmu, jaki trawił przez całe dekady polskie państwo i wybudowanie przez państwo milionów tanich mieszkań dla Polaków, stało się obecnie nadrzędnym celem ekipy rządzącej. Po trzech latach rządów, gdy okazało się, że magiczna różdżka nie istnieje i barier biurokratycznych pokonać się nie da władza stanęła przed bardzo trudnym zadaniem, jak uchronić obóz dobrej zmiany przed wizerunkową klęską i choć w niewielkim stopniu sprawić, że program “Mieszkanie Plus” zacznie spełniać pokrywane w nim nadzieje.

Jednym ze sposobów stało się uchylenie nieba tak znienawidzonym przez elektorat PiS wielkim firmom budowlanym i uchwalenie tzw. “Lex deweloper”. To, że specustawa wyrządzi więcej krzywd niż korzyści, wróżą urbaniści, samorządowcy i wręcz sama branża budowlana, jednak rząd wydaje się być głuchy na ostrzeżenia. Zresztą to klasyczna “win-win situation”, bowiem jeśli mieszkania faktycznie powstaną, to rząd przypisze sukces sobie, a jeśli okaże się, że są nieatrakcyjnie położone, bez komunikacji i infrastruktury społecznej, to nieświadomi obywatele obwinią przecież zwykle niepisowskie samorządy.

Drugim sposobem na wizerunkowe uratowanie programu mieszkaniowego miał oficjalnie być narodowy program budowy domów drewnianych, które miały powstać na terenach przekazanych przez Lasy Państwowe do nowo powołanej państwowej spółki “Polskie Domy Drewniane”. Tyle tylko, że gdy pomysł, który błyskawicznie przeszedł przez rząd i parlament był już na finiszu, protest przeciwko zaangażowaniu Lasów Państwowych w projekt zorganizowali leśnicy oraz środowisko, które jeszcze kilka lat temu oskarżało rząd PO-PSL i prezydenta Bronisława Komorowskiego o to, że chce sprywatyzować polskie lasy. Bulwersowało ich także to, że za projektem nowelizacji ustawy – Prawo ochrony środowiska stał Jan Szyszko, wywodzący się z tego środowiska. Według ustaleń Newsweeka, opisującego potencjalny rozłam w środowisku Radia Maryja na tym tle, wielu widziało w powołaniu spółki nie remedium na problemy programu “Mieszkanie Plus”, a ordynarny skok na ciepłe stanowiska właśnie ludzi powiązanych z byłym ministrem środowiska. W kontekście tego, co wydarzyło się potem, dziś ta teza wydaje się wręcz oczywistością. Dlaczego?

Otóż efektem protestu leśników i narracji, że oto następuje zamach na państwowe lasy, rządzący w ostatniej chwili wykreślili Państwowe Gospodarstwo Leśne “Lasy Państwowe” z listy założycieli spółki “Polskie Domy Drewniane”. Pozostali nimi Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW) oraz Bank Ochrony Środowiska SA. Problem w tym, że wyrugowanie Lasów Państwowych z przedsięwzięcia i ich 266 ha gruntów, które mieli wnieść do spółki, sprawiło, że państwowa spółka stanie się totalną wydmuszką i maszynką do dojenia państwowych pieniędzy przez jej zarząd. Jak donosi bowiem dzisiaj Dziennik Gazeta Prawna, właśnie wychodzi na jaw absurd, do jakiego doprowadził podpis prezydenta Dudy pod tą nowelizacją – powołana do budowy drewnianych domów na terenach Lasów Państwowych spółka, nie ma z czego i gdzie budować, bo Lasy Państwowe na finiszu wycofały się z przedsięwzięcia. Co więcej, choć według źródeł z KPRM to właśnie ludzie Jana Szyszko stali za projektem nowelizacji, były minister oficjalnie występuje jako mocny krytyk działań obecnego kierownictwa resortu i co rusz na antenie Radia Maryja wbija szpilę rządzącym za próbę zaangażowania LP w projekt.

Efektem tego gigantycznego bałaganu jest natomiast sytuacja rodem z filmów Stanisława Barei. Spółka chce budować drewniane domy na terenach nieprzekazanych przez LP,  ma ich wręcz budować setki tysięcy. Choć plany są niewykonalne (bo tereny przekazane nie zostaną, a samorządy nie mają powodów, by grunty przekazywać), to wkrótce powołany do spółki zarząd będzie bardzo mocno starał się wymyślić, jak i gdzie te domy wybudować. Aby myślenie było owocne, będzie z pewnością dobrze opłacany – w końcu spółka w tym roku ma zapewnione finansowanie w wysokości 60 mln złotych, ale w przyszłym będzie to już pół miliarda. Później będzie trochę skromniej, bo na lata 2020-2021 zaplanowano po 400 mln rocznie na wydatki. W końcu tęgie głowy nie od parady mają przed sobą nie lada wyzwanie – wymyślić, jak wybudować domy na terenach, których nie otrzymali. Może sprzedawać domy drewniane bez gruntu, niech sobie ludzi na działkach stawiają? Przed partyjnymi nominatami, którzy zarządzać będą tą spółką, twardy orzech do zgryzienia. Bajeczne wynagrodzenie im się więc po prostu należy!

Źródło: DGP

fot. flickr/KPRM

POLUB NAS NA FACEBOOKU

[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Michał Kuczyński

Michał Kuczyński - Absolwent Uniwersytetu Wrocławskiego. Z zamiłowania bloger i autor tekstów o charakterze publicystycznym. Interesuje się polityką i ekonomią. Prywatnie miłośnik piłki nożnej, muzyki rockowej i dobrego kina. Niegdyś zapalony wiolonczelista.
Zapraszam na mojego Twittera - @KuczynskiM

Media Tygodnia
Ładowanie