W działalności gospodarczej prowadzenie firmy na tzw. “słupa” stanowi przestępstwo, szczególnie jeżeli w ramach takiej działalności dochodzi do wyłudzenia podatków, np. zwrotu VAT. Co więcej podstawianie fikcyjnej osoby decyzyjnej w celu uzyskania korzyści jest prawnie zakazane. Proceder ten posiada nawet zgrabną nazwę – Firmanctwo. Co ciekawe Kaczyński w życiu firmy nie prowadził, ale działanie “na słupa” opanował do perfekcji i stał się najpotężniejszym człowiekiem w kraju, będąc de facto zwykłym posłem.
W polskim prawie brak jest jednak mechanizmów, które zabraniają sterowania rządem czy parlamentem z tylnego fotela. Robił to Marian Krzaklewski, a prezes PiS ma wcześniejsze doświadczenie z czasu, gdy premierem był Kazimierz Marcinkiewicz.
Jarosław Kaczyński wiedząc, że jedzie po bandzie, postanowił podstawić odpowiednio wyselekcjonowane osoby i obsadzić nimi najważniejsze stanowiska w państwie. W ten sposób prezes PiS sam nie poniesie ewentualnej odpowiedzialności karnej czy konstytucyjnej za łamanie prawa, a jednocześnie ukręca bata na swoich pomagierów. Jeżeli któryś z nich postanowiłby się wyłamać, Kaczyński niechybnie rzuci taką osobę na pożarcie, obarczając ją całą odpowiedzialnością.
Postanowiliśmy przyjrzeć się ekipie słupów Kaczyńskiego i zestawić je według piastowanych stanowisk, a także zastanowić się jakie trzymanie może mieć na nich prezes Prawa i Sprawiedliwości.
Ranking jest sporządzony według następujących założeń:
– im ważniejszy jest dany słup w planie sterowania państwem z tylnego fotela, tym wyższe miejsce w rankingu,
– im większe ryzyko i potencjalna odpowiedzialność słupa jeśli system się rypnie, tym wyższe miejsce w rankingu,
– im ważniejsza rola w hierarchii organów Państwa, tym wyższe miejsce w rankingu.
Oto nasz ranking “słupów” :
- Andrzej Duda – Prezydent RP – w wielu kręgach zwany pierwszym notariuszem lub długopisem Rzeczypospolitej. Jeżeli Kaczyński potrzebuje na szybko podpisać ustawę lub zaprzysiąc w środku nocy jednego z sędziów, a niektórym odmówić, zwraca się właśnie do Dudy. Prezydent jest do dyspozycji Prezesa 24 godziny na dobę, zaś wizyty wyjazdowe w postaci pielgrzymek na Żoliborz też wchodzą do zakresu obowiązków głowy państwa.
Andrzej Duda zwycięża w rankingu, gdyż jest pierwszą osobą w państwie, która jednocześnie, mimo teoretycznie silnej pozycji ustrojowej, tańczy dokładnie tak, jak Kaczyński zagra. Jednocześnie potencjalna odpowiedzialność prawna prezydenta za naruszanie przepisów Konstytucji i firmowanie całego bezładu może być w przyszłości znaczna.
Duda wygrywa swoistą kumulację. Jest najważniejszym słupem, ma najwięcej do stracenia, zaś jego pozycja w hierarchii organów państwa jest na samym świeczniku.
Jednakże pan Andrzej musiał wiedzieć na co się pisze. Skoro maszynka PR-owa i finansowa PiS uczyniła z mało znanego Europosła Prezydenta, to zapewne Kaczyński ma na niego całkiem niezłe haki…
- Marek Kuchciński – Marszałek Sejmu – dzięki trwającemu kryzysowi parlamentarnemu awansował na 2. miejsce naszego zestawienia. O wyższości Marszałka Kuchcińskiego nad Beatą Szydło przesądza fakt, że Kuchciński działa w nieprzyjaznym środowisku, gdzie obecna jest opozycja, zaś rząd to sami swoi. O ile premier ma teoretycznie większą realną władzę, to właśnie Marszałek Sejmu jest według Konstytucji drugą po Prezydencie osobą w państwie.Kuchciński firmując sejmowy bajzel i “uchwalając” budżet w Sali Kolumnowej, potencjalnie przy braku kworum i z naruszeniem przepisów prawa, naraża się na odpowiedzialność w późniejszym okresie. Jego ryzyko jest znacznie większe niż ryzyko Pani Premier.
- 3. Beata Szydło – Prezes Rady Ministrów – mieliśmy poważne wątpliwości, czy pozycja nr 3 w naszym rankingu to nie za wysokie progi dla Pani Premier. Jej realna władza jest w machinie PiS znikoma. Jednakże Premier to jednak stanowisko kluczowe z punktu widzenia zarządzania państwem, zaś potulny “słup” jest tu nieoceniony. Realna odpowiedzialność Beaty Szydło wydaje się być mniejsza niż Marka Kuchcińskiego, który “pacyfikuje” opozycję na co dzień w Sejmie.
- Zbigniew Ziobro – Minister Sprawiedliwości – Rola Ziobry w następnych miesiącach najpewniej będzie znacząca. Minister Sprawiedliwości / Prokurator Generalny będzie kołem zamachowym “reformy” wymiaru sprawiedliwości. To właśnie Ziobro był jednym z architektów zdemontowania Trybunału Konstytucyjnego. Równie ochoczo zabrał się za niepokornych prokuratorów, ale też bez przywołania do porządku krnąbrnych sędziów nie sposób jest wdrożyć wielkiego planu PiS, jakim jest mono władza partii Jarosława Kaczyńskiego.Jeżeli sprawa się rypnie, Ziobro niechybnie stanie przed Sądem / Trybunałem Stanu. Zresztą PO chciała go już przed tym Trybunałem postawić, tylko coś nie wyszło…
- Beata Kempa – Szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów – samo stanowisko nie jest szczególnie wyeksponowane, ale to Beata Kempa była odpowiedzialna za publikowanie wyroków Trybunału. Kempa jest osobą do zadań specjalnych, potrafi kłamać jak z nut. Łapiesz ją za rękę, pani Beata mówi, że to nie jej ręka. Ma dużo do stracenia, gdyż była jedną z twarzy rozwalania Trybunału Konstytucyjnego, zaś za niepublikowanie wyroków może ją w przyszłości czekać odpowiedzialność prawna, z sankcjami karnymi włącznie. Póki co ziobrowska prokuratura skrzętnie odmawia wszczęcia śledztwa wobec Kempy…
Wyróżnieni:
- Stanisław Karczewski – Marszałek Senatu,
- Ryszard Terlecki – szef parlamentarnego klubu PiS,
- Jacek Kurski – prezes TVP,
Karczewski wybił się na popularność przy okazji kryzysu sejmowego. To właśnie on próbował mediować w sprawie ograniczenia dostępu mediów do budynków parlamentu. Powiedział jedno, zrobił co innego. Do czołówki rankingu się nie załapał, ale piastuje ważne stanowisko, więc w maszynce PiS jest bardzo istotny.
Ryszard Terlecki nie pełni kluczowej funkcji z punktu widzenia porządku konstytucyjnego, lecz jego rola jako osoby panującej nad parlamentarnym klubem PiS jest nieoceniona. Nie grozi mu obecna potencjalna odpowiedzialność prawna za naruszenie przepisów, więc na awans do czołówki rankingu przyjdzie mu poczekać.
Nasz ranking byłby niekompletny bez Jacka Kurskiego. To jemu w udziale przypadł chwalebny odcinek walki, polegającej na stworzeniu mediów narodowych. Kurski nie zajmuje pozycji politycznej sensu stricto, ale bez jego nadzoru wola prezesa nie byłaby w pełni realizowana. A jak wiemy, bez przychylnej opinii publicznej rządzić się nie da. Kurski dostał bonusowe punkty za widmo potencjalnej odpowiedzialności, jeśli jakieś afery czy nieprawidłowości związane z piastowanym przez niego stanowiskiem wyjdą na jaw.
Jak widać Jarosław Kaczyński ma wszystko dobrze przemyślane. Otoczył się całą armią ‘słupów”, zaś sam spokojnie pociąga za sznurki, unikając w ten sposób potencjalnej odpowiedzialności. Pytanie tylko, jak długo będzie w stanie utrzymać w ryzach armię ludzi, którzy z każdym kolejnym działaniem głębiej się pogrążają….
fot.flickr/KPRM
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU