W powiedzeniu, że bez dostępu do informacji nie da się żyć, jest wiele prawdy. W dzisiejszych czasach wyjście z domu bez telefonu lub brak dostępu do internetu skazuje nas na bycie odciętym od świata. O ile taki stan bywa pożądany, szczególnie w trakcie urlopu, to na co dzień jest dla większości z nas nie do zniesienia.
O tym, że internet jest potężną bronią w walce politycznej wiemy wszyscy. To właśnie dzięki dominacji w sieci w 2015 roku PiS zapewnił sobie podwójną wyborczą wygraną. Przewaga w sieci, liczona takimi wskaźnikami, jak ilość fanów, ich zaangażowanie, zasięgi postów, czy wreszcie dynamika wzrostu. w realny sposób przekłada się następnie na wynik przy urnach wyborczych. Tak było chociażby rok temu we Francji, gdzie Emmanuel Macron najpierw zdominował Marine Le Pen w internecie, by następnie wygrać ze znaczną przewagą także w realu.
Najważniejszym polem walki są media społecznościowe, a dokładniej Facebook, z którego w Polsce korzysta ponad 20 milionów użytkowników miesięcznie. Twitter i inne platformy też też są istotne, ale ich łączny udział w naszym rynku nie wynosi nawet połowy tego, co notuje portal Marka Zuckerberga.
Można zatem śmiało postawić tezę, że kolejne wybory rozstrzygną się w dużej mierze w internecie. Tu przez długi czas niekwestionowaną palmę pierwszeństwa wiodło Prawo i Sprawiedliwość. Opozycja, a dokładnie Platforma Obywatelska, po części SLD i partia Razem, radzą sobie w sieci coraz lepiej.
Co więcej, jak donosi portal Polityka w sieci Platforma przegoniła PiS w liczbie fanów. Co równie istotne, a nawet ważniejsze, zaangażowanie fanów PO na Facebooku jest znacznie większe, niż zwolenników dobrej zmiany.
BOOM
1 raz od wyborów 2015 profil FB @Platforma_org uzyskał więcej fanów niż profil @pisorgpl / dodatkowo fani #PO są dużo bardziej (tak samo jako fani #PiS w 2015) aktywni niż fani #PiS
Drastyczne zmiany nastąpiły w ostatnich tygodniach. #PO od 2015 nie miało takiej sytuacji. pic.twitter.com/eoCvtGyI5h— Polityka w sieci (@Polityka_wSieci) July 30, 2018
Jest to o tyle istotne z uwagi na fakt, że ostatni raz taka sytuacja miała miejsce dawno dawno temu, to jest w roku 2015. Od tamtego czasu, tj. od podwójnej wyborczej wygranej PiS, to właśnie Zjednoczona Prawica panowała niepodzielnie w polskim internecie.
Mówi się, że jedna jaskółka wiosny nie czyni. Dlatego też warto przyglądać się danym, odwzorowującym poparcie i zaangażowanie internautów w działania partii politycznych w social media. Jeżeli powyższy trend się potwierdzi, będzie to oznaczać niechybny koniec dominacji PiS w sieci. Taki scenariusz może również wieszczyć nadchodzący spadek poparcia dla partii rządzącej, a w końcowym rozrachunku nawet porażkę wyborczą. Wystarczy przeanalizować wyniki wyborów na przestrzeni ostatnich lat. Kto wygrywa w internecie, wygrywa też przy urnach…
źródło: Twitter/Polityka w sieci
fot.WENDE Images/Shutterstock
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”250″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU