Polityka i Społeczeństwo

Ambasador Polski w Berlinie chciał podlizać się rządowi. Skończyło się jego kompromitacją

fot. berlin.msz.gov.pl

Zastąpienie wybitnych i doświadczonych dyplomatów w ambasadach na całym świecie biernymi, miernymi ale wiernymi funkcjonariuszami partyjnej propagandy wciąż odbija się czkawką wizerunkowi Polski na świecie. A jako że w Polsce trwa obecnie spór o status I Prezes Sądu Najwyższego, za którą stoją wprost przepisy polskiej ustawy zasadniczej a rządem, który nie chce uznać wyższości Konstytucji nad zwykłą ustawą, włączyła się w niego także ambasada w Berlinie. Jej szefem jest mąż Julii Przyłębskiej, która w układzie władzy równoległej została oddelegowana na stanowisko atrapy Trybunału Konstytucyjnego. 

Andrzej Przyłębski, zarejestrowany przez SB jako TW Wolfgang chciał za wszelką zaznaczyć swoje posłuszeństwo władzy w Warszawie i postanowił zaingerować w sprawie wykładu zatytułowanego “Państwo prawa w Polsce – stracone szanse?”, jaki prof. Gersdorf wygłosiła w niemieckim Karlsruhe. Sam wykład był jej wielkim sukcesem, odebrała zasłużone brawa od niemieckich prawników i przedstawicieli niemieckiego wymiaru sprawiedliwości, którzy nie mają wątpliwości że racja stoi po jej stronie.

Wypowiedzi prezes Gersdorf wywołały oczywiście furię pośród prawicowych polityków i komentatorów, którzy po raz kolejny obnażyli się ze swoją nienawiścią wobec naszych zachodnich sąsiadów. Nie obeszło się również bez inwektyw pod adresem samej prof. Gersdorf, zarzutów o zdradzie czy skarżeniu się na Polskę za granicą. Na jaw wyszły także kulisy organizacji samego wykładu, w szczególności tego, jak prof. Gersdorf zostanie przedstawiona. Przypomnijmy, że szefostwo polskiego parlamentu już postanowiło gumkować I Prezes Sądu Najwyższego na oficjalnych dokumentach sejmowych, co ujawnił ostatnio poseł Michał Szczerba.

Ambasador Przyłębski chciał osiągnąć ten sam efekt, naciskając na burmistrza Karlsruhe, Franka Mentrupa, aby M. Gersdorf tytułować jako byłą I prezes SN. Wówczas do akcji wkroczyło niemieckie Ministerstwo Spraw Zagranicznych, najwyraźniej szanując polską Konstytucję i ustawy bardziej niż polskie organy, nakazując przedstawianie jej jako obecnej szefowej Sądu Najwyższego, zaznaczając że rządzący w Polsce wciąż formalnie nie stwierdzili jej odwołania.

https://twitter.com/aneta_moscicka/status/1020658898926219264

Choć politycy Zjednoczonej Prawicy z pewnością znów przedstawię to wydarzenie jako próbę mieszania się Niemiec do polskiej polityki, to warto jednak zwrócić uwagę na zasadniczą kwestię. Niewyobrażalnym wstydem dla polskiego państwa jest nie tylko to, że polski rząd tak jawnie gwałci zasady państwa prawa i podporządkowuje sobie wymiar sprawiedliwości, ale także to, że prezydent RP nie ma odwagi wydać aktu urzędowego, który stwierdzałby usunięcie I Prezes Sądu Najwyższego, gdyż doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że byłby on dowodem złamania przez niego ustawy zasadniczej i gwarantowałby mu skazanie przed Trybunałem Stanu.

POLUB NAS NA FACEBOOKU

[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Michał Kuczyński

Michał Kuczyński - Absolwent Uniwersytetu Wrocławskiego. Z zamiłowania bloger i autor tekstów o charakterze publicystycznym. Interesuje się polityką i ekonomią. Prywatnie miłośnik piłki nożnej, muzyki rockowej i dobrego kina. Niegdyś zapalony wiolonczelista.
Zapraszam na mojego Twittera - @KuczynskiM

Media Tygodnia
Ładowanie