Końcówka roku to zwykle czas podsumowań, plebiscytów, wybierania tych NAJ minionych dwunastu miesięcy. Na całym świecie wszyscy odliczają godziny do przerwy zimowej i ewentualnych przemeblowań.
Inaczej jest oczywiście w Anglii. Piłkarze na Wyspach nie mają lekko i między świętami, a Nowym Rokiem intensywnie grają w piłkę. Co tam się działo w ostatnich dniach? Wyjątkowo wszyscy faworyci wygrywali i nie tracili głupich punktów – tyczy się to nawet Manchesteru United, który już przyzwyczaił kibiców, że ich domowy stadion (Old Trafford) to bardzo trudny teren i nawet oni rzadko tam wygrywają. Po drodze trafił się mały szlagier, czyli potyczka piłkarzy Jurgena Kloppa (Liverpool FC) oraz Pepa Guardioli (Manchester City). Deszczu bramek nie było, wynik ustalił się już w 8 minucie.
Kibice angielskiej piłki kopanej nie mogli jednak narzekać – od 26 grudnia do 1 stycznia włącznie zobaczyć mogli aż 61 bramek. Co ciekawe powinno być przynajmniej 62, niestety sędzia skrzywdził Zlatana Ibrahimovicia nie uznając mu prawidłowo strzelonego gola. Jego Manchester United wygrywał, więc czy ta jedna bramka byłaby specjalnie ważna? Dla niego na pewno – wyrównałby tegoroczny rekord Lionela Messiego liczby strzelonych goli w rozgrywkach klubowych. Słynny Argentyńczyk trafił w tym roku aż 51 raz do siatki rywali Dumy Katalonii. Nieśmiertelny (ma już 35 lat)) szwedzki gwiazdor miał tych trafień “jedynie” 50. Końskie zdrowie.
No tak, jest zima – więc może czas popatrzeć na zimowe sporty? Pomijając fakt, że ciekawszym wydaje się obserwowanie zapasów w polskim Sejmie, mamy kilka powodów do dumy również na śniegu.
Trwa prestiżowy Konkurs Czterech Skoczni, w którym udział bierze mocna (wyjątkowo mocna) ekipa polskich skoczków. Właściwie nasze orły przyzwyczaiły nas do obecności w gronie najlepszych każdego konkursu, dość więc powiedzieć: liderem konkursu jest Kamil Stoch! Podobno był tak zaszokowany po drugim konkursie, że nie zrozumiał dlaczego sędzia daje mu żółty plastron lidera.
Wśród naszych skoczków, jak się okazuje, dopisuje nie tylko forma, ale również poczucie humoru. Czasem mimo konsekwencji. Piotr Żyła, który miał w pierwszej rundzie KO (specyficzna dla tego turnieju formuła, pierwsza runda to bezpośrednie starcie na wynik dwóch skoczków, gdzie wygrany na pewno wystąpi w drugiej serii) miał zmierzyć się z kolegą z reprezentacji – Janem Ziobro. Ponoć trener kadry ostro zrugał obu sportowców, trzeba jednak przyznać – mają dystans:
oficjalne ważenie za nami;-) a pierwsza seria już o 16:30:-) tak że dziś walka na całego:-P
Opublikowany przez Piotr Żyła- Official na 30 grudnia 2016
Co nas czeka w Nowym Roku? Czy “nasi” sportowcy zdobędą upragnione medale, punkty, bramki, mistrzostwa i co tylko sobie wymarzą? Czas pokaże, na pewno będzie się działo. I na pewno będziemy, by Wam o tym opowiadać!
Korzystając z okazji, chciałbym wszystkim kibicom życzyć samych pozytywnych emocji w Nowym Roku. I powodów do śmiechu na każdym kroku 😉
fot. krumcek
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU