Gdy na początku kwietna jedna z firm bukmacherskich przygotowała analizę, kto może przejąć znanego polskiego producenta autobusów – Solaris, premier Morawiecki namiętnie opowiadał o Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju. W ciągu kilku dni pojawił się stosowny zakład. Specjaliści ocenili szanse na przejęcie jednej z wizytówek polskiego przemysłu przez chiński koncern na 27%, na drugim miejscu umieszczono trueckiego producenta Isuzu Anadolu z 19-procentowym potencjałem. Przejęcie Solarisa przez Polski Fundusz Rozwoju oceniono na 8 proc., 4 proc. otrzymały firmy niemieckie, a 2 proc. konsorcjum holenderskie.
Głównymi celami Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju jest m.in. wzrost zdolności polskiego przemysłu do sprostania globalnej konkurencji, zwiększenie umiędzynarodowienia polskiej gospodarki, wzmacnianie regionalnych przewag konkurencyjnych czy zwiększenie eksportu towarów zaawansowanych technologicznie. Dwa dni temu okazało się, że te wszystkie punkty można wyrzucić do kosza. Solaris czyli flagowy produkt polskiego przemysłu eksportowego, którego autobusy wożą pasażerów na czterech kontynentach, został przejęty przez hiszpańskiego giganta CAF.
Naturalnie tego rodzaju przejęcia firm są czymś normalnym na globalnym rynku. Sęk w tym, że oddanie polskiej firmy praktycznie bez walki przez polski rząd, jest całkowitym zaprzeczeniem PiS-wskiego wstawania z kolan. Wyświechtane hasła o obronie polskiej gospodarki, o wspieraniu polskich firm, budowie wielkiego kapitału narodowego, i w końcu o moralnych naganach dawanych przez obóz rządowy praktycznie każdej zagranicznej firmie od hipermarketów po banki, dzisiaj są warte tyle co roztopiony po zimie bałwan, po którym została tylko wielka marchewka imitująca nos, długością przypominająca atrybut Pinokia.
A jakby się tak przenieść pięć lat wstecz i taką samą operację ze sprzedażą diamentu narodowego przeprowadzić za poprzedniej koalicji? Krzykom i nadęciu patriotycznemu nie byłoby końca, slogany o zdradzie narodowej nie schodziłyby z nagłówków portali wspierających Prawo i Sprawiedliwość, a politycy będący obecnie przy władzy przez tydzień zwoływaliby konferencje, bombardując opinię publiczną frazesami o brudnych powiązaniach władzy z hiszpańskimi kolonizatorami. Oskarżeniom o branie łapówek nie byłoby końca.
Dzisiaj Mateusz Morawiecki chyłkiem, po cichu, prawie pod osłoną nocy oddaje potężną firmę w zagraniczne ręce i praktycznie nikt nie ma do niego pretensji. Zderzenie realiów rynkowych z ogromną demagogią rządową, obnażyło wydmuszkowość całej Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju. Gdy przyszło do poważnej rozgrywki o polskie dobro narodowe, okazało się, że cały plan Morawieckiego jest stertą bezwartościowych kartek zapisanych pompatyczną treścią. Na razie wszyscy są zajęci zamieszaniem wokół Sądu Najwyższego, ale mam nadzieję, że w końcu padną do premiera pytania o Solarisa.
Fot. Krystian Maj / KPRM
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU