Polityka i Społeczeństwo

Wielkie kłopoty Patryka Jakiego. Jego kontrowersyjne słowa będą go dużo kosztować

Zaskakująca deklaracja Jakiego ws. finansowania partii. "Szeryf" sankcjonuje szemrane praktyki
fot. flickr/KPRM

Patryk Jaki nie ma ostatnio zbyt dobrej passy, nie tylko jako opolski kandydat na prezydenta Warszawy (wpadka z Dunajcem), ale też jako wiceminister sprawiedliwości w ziobrowym ministerstwie. Po ostatnio zapowiedzianym procesie przez Donalda Tuska przeciwko niemu (30.000 zł i przeprosiny) w związku z publikacją skandalicznego mema okazuje się, że ten Rycerz Zakonu Ortalionu będzie musiał zmierzyć się z kolejną sprawą w sądzie, którą w mojej skromnej ocenie na 100% przegra. O co chodzi?

W styczniu 2016 roku z mównicy sejmowej Patryk Jaki pomówił posła PO, Roberta Kropiwnickiego o to, że ten “w swoim mieszkaniu prowadzi agencję towarzyską”. PO zaczęło protestować domagając się dymisji Jakiego, a Jaki szybko przeprosił tymi słowami, cyt.: “moją intencją nie było przedstawienie pana Roberta Kropiwnickiego jako osoby, która prowadzi agencję towarzyską. Jeśli ktoś tak to zrozumiał, to bardzo przepraszam”. Czyli dosłownie powiedział, że poseł PO prowadzi taką agencję, ale wcale nie miał tego na myśli. Tylko politycy mający wszystkich wyborców za skończonych debili mogą się w ten sposób tłumaczyć ze swoich kretyńskich słów słów.

Kropiwnicki postanowił uchylić immunitet Jakiemu, aby go pozwać, ale w marcu 2017 PiS go obroniło i immunitetu mu Sejm nie uchylił. Wiceminister myślał, że może spać spokojnie, ale Kropiwnicki jednak pozwał Jakiego domagając się 20.000 zł na legnicki szpital oraz przeprosin. Jaki stwierdził, że chroni go immunitet i zaczął batalię sądową, którą ostatecznie przerwał Sąd Najwyższy stwierdzając, że immunitet nie jest przeszkodą do odpowiadania za swoje czyny i słowa i sprawą ponownie zajmie się Sąd Okręgowy. Bez argumentu o immunitecie Jaki może powoli zacząć odkładać kasę na ten legnicki szpital i publikację przeprosin.

Cała ta sytuacja prowadzi do trzech konkluzji. Pierwsza jest taka, że wiceminister sprawiedliwości nie ma bladego pojęcia o prawie, na które się powołuje. Druga jest taka, że Jaki za swoje słowa i czyny być może niedługo będzie lżejszy o 50.000 zł, a mógł nie oddawać tych słynnych nagród – miałby na zapłatę nawiązek za osoby, które pomawia. Trzecia i najważniejsza jest taka, że ten wyrok otwiera wszystkim posłom opozycji (i nie tylko) drogę do ścigania PiS-owskich kłamców i hejterów zasiadających w Sejmie i Senacie niezależnie od tego, czy PiS-owski Sejm i Senat uchylą im immunitet, czy też nie.

Źródło: DGP

fot. flickr/KPRM

POLUB NAS NA FACEBOOKU

[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Media Tygodnia
Ładowanie