Polityka i Społeczeństwo

Skandaliczny wpis na profilu Patryka Jakiego. Swoimi przeprosinami pogrążył się jeszcze bardziej

Jaki wspiął się na szczyty demagogii. Desperacka linia obrony wiceministra
fot. flickr/Sejm RP

To, że kibicowanie drużynom piłkarskim w czasie Mundialu wywołuje duże emocje u męskiej części populacji nie jest zjawiskiem nowym, podobnie jak nieukrywana niechęć polityków Zjednoczonej Prawicy do Donalda Tuska, którego przywiązanie do polskich wartości od dawna jest przez nich kontestowane. Jedni politycy prawicy nieustannie powtarzają o prorosyjskości byłego premiera, inni co rusz opisują go jako polityka wręcz niemieckiego.

W myśl takiej narracji, zaraz po niespodziewanej przegranej reprezentacji Niemiec z Meksykiem, na profilach kandydata obozu władzy na prezydenta stolicy Patryka Jakiego pojawiły się złośliwe i prostackie komentarze, mające sugerować rozczarowanie Donalda Tuska przegraną naszych zachodnich sąsiadów. Niestety, w swojej zapalczywości i prymitywizmie operatorzy oficjalnego konta polityka na Facebooku przekroczyli granice dobrego smaku. Sprawę zauważył Patryk Slowik z DGP.

Na profilu polityka Solidarnej Polski pojawił się mem, na którym widać płaczących Donalda Tuska i Grzegorza Schetynę z dopiskiem “Nasi przegrali z Meksykiem”. Problem w tym, że zdjęcie którego użyto do tego żartu pochodzi z pogrzebu jednej z ofiar katastrofy smoleńskiej, posła PO Sebastiana Karpiniuka.

Gdy sprawa wyszła na jaw, wpis błyskawicznie został usunięty a sam Patryk Jaki zaczął się nieudolnie tłumaczyć, że to nie on obsługuje swój oficjalny profil, tylko jego współpracownicy i że gdy tylko zauważył zarzuty i poznał źródło zdjęcia, natychmiast polecił mema skasować. Za wpis przeprosił i zaproponował nawet rekompensatę w postaci sprzętu sportowego dla szkoły im. Sebastiana Karpiniuka.

Wpis wyraźnie pisany w dużych emocjach, z dużą ilością literówek pokazuje, że kandydat PiS zdał sobie sprawę z jego wagi, tym bardziej, że media błyskawicznie sprawę wyłapały. Zaczął wyjaśniać, że od wielu lat w prowadzeniu FB zastępują go jego współpracownicy, a wpisy z dopiskiem (Red.) dodatkowo to oznajmiają.

Problem jednak w tym, że takie tłumaczenie się ze skandalicznego wpisu pogrąża Jakiego co najmniej na dwa sposoby, które oczywiście błyskawicznie wytknęli internauci.

Pierwszy podsumował sam Jakub Słowik, który sprawę wyłapał, zadając pytanie jak to jest, że za wpisy pracowników Jakiego on sam nie odpowiada, a niemal codziennie to wlaśnie Patryk Jaki przekonuje, że Hanna Gronkiewicz-Waltz odpowiada całkowicie za decyzje reprywatyzacyjne wydawane przez BGN.

Drugą kwestią, która pogrąża kandydata PiS jest jego dobór współpracowników i ich poziom mentalny i intelektualny. Gdyby zdarzyło się, że Patryk Jaki wygra wybory w Warszawie, to właśnie nimi obsadzi wydziały stołecznego ratusza i da upoważnienia do wydawania decyzji administracyjnych w prywatnych sprawach Warszawiaków.

Być może na wielu wyborców takie świadectwo podziała otrzeźwiająco.

Fot. Flickr/Sejm RP

POLUB NAS NA FACEBOOKU

[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”220″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Michał Kuczyński

Michał Kuczyński - Absolwent Uniwersytetu Wrocławskiego. Z zamiłowania bloger i autor tekstów o charakterze publicystycznym. Interesuje się polityką i ekonomią. Prywatnie miłośnik piłki nożnej, muzyki rockowej i dobrego kina. Niegdyś zapalony wiolonczelista.
Zapraszam na mojego Twittera - @KuczynskiM

Media Tygodnia
Ładowanie