Afera podsłuchowa, polegająca na nielegalnym podsłuchiwaniu polityków partii rządzącej w restauracji “Sowa i przyjaciele” pogrążyła rządy Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego choć na samych nagraniach nie sposób jest znaleźć śladów popełnienia przestępstw, omawiania niecnych interesów, czy załatwiania komuś intratnej posady w państwowych spółkach. Przyniosła ona jednak założony przez jej pomysłodawców efekt – pokazała władzę z nieznanej strony, w kontekście takim jak przedstawiała ją ówczesna opozycja, czyli władzę zepsutą, arogancką, pławiącą się w luksusach, których synonimem były słynne ośmiorniczki.
Afera, z którą mamy do czynienia w przypadku romansu pozującego na radykalnego konserwatystę Stanisława Pięty staje się sprawą bardzo podobną, choć jeszcze do wczoraj tylko w kontekście obyczajowym. Oto po raz kolejny okazało się, że gęby pełne frazesów o przestrzeganiu wartości rodzinnych to kompletny fałsz i obłuda. PiS ani taki święty, ani tak konserwatywny jak stara się siebie przedstawiać. Dziś jednak dziennik “Fakt” ujawnił ciąg dalszy sprawy relacji między posłem PiS a jego kochanką poznaną na smoleńskiej miesięcznicy.
Praca za seks?
Poseł Prawa i Sprawiedliwości bardzo chciał załatwić swojej towarzyszce pracę w państwowej spółce, jednak najchętniej poza Warszawą. Ona sama również chciała pomocy w zakresie znalezienia jej pracy, ale wolała jakiś urząd w stolicy, by być blisko swojego ukochanego.
Poseł Pięta był jednak niewzruszony. Najpierw znalazł jej pracę w Polskiej Spółce Gazownictwa, choć jego partnerka nie składała tam żadnych papierów. To Pięta powiedział jej, gdzie, kiedy i do kogo ma się zgłosić. Poszła na umówioną przez posła rozmowę, choć wcale nie ubiegała się o stanowisko w rekrutacji. Swoją niechęcią zraziła jednak potencjalnego pracodawcę. Wówczas poseł podjął kolejną próbę i postanowił wcisnąć ją do płockiego Orlenu.
A oto jak Stanisław Pięta załatwiał pani Izabeli pracę w Orlenie-via dzisiejszy Fakt. pic.twitter.com/C2qmChmGja
— Kamil Waszkiewicz (@kamil_wasz97) June 1, 2018
Gdy w grudniu 2006 roku Gazeta Wyborcza ujawniła szczegóły seksafery w Samoobronie, to sprawa załatwienia pracy w zamian za uciechy cielesne załatwiającego zakończyła się poważnymi zarzutami karnymi. Teraz może aż tak daleko sprawa się nie posunie. To jednak, że pokazuje władzę dokładnie taką, jak rysuje jej obraz opozycja jest faktem. A to może być dla PiS-u dramatyczne w skutkach.
Źródło: Fakt
fot. flickr/Sejm RP
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU