Poseł Prawa i Sprawiedliwości Dominik Tarczyński to niewątpliwie jedna z najbardziej wyrazistych, ale i kontrowersyjnych postaci w partyjnej drużynie Jarosława Kaczyńskiego. Mocne i aroganckie wypowiedzi, buńczuczne chwalenie się życiorysem dziadka i krucjata przeciwko fake newsom, które sam regularnie rozpowszechnia to jego znaki rozpoznawcze.
Tak się jednak jakoś dziwne składa, że zazwyczaj po wygłoszeniu jakiejś kontrowersyjnej tezy czy opinii jest przez Prawo i Sprawiedliwość chowany i wyciszany, a jego pomysły nie znajdują aprobaty partyjnego kierownictwa. Mimo to, on co jakiś czas pojawia się znowu, gwarantując że znów popisze się swoją elokwencją, wywołując gorące komentarze internautów i komentatorów.
Tym razem jednak na własne życzenie zafundował sobie publiczne oranie jego własnej osoby przez prawniczkę Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. Co gorsza, w swoim uporze i próbie postawienia na swoim z każdym wpisem pogrążał się coraz bardziej. Wszystko zaczęło się od jego nocnego wpisu, wyraźnie pisanego na gorąco, zaraz po powrocie z posiedzenia Komisji Monitoringowej Rady Europy, gdzie odbyła się dyskusja na temat „funkcjonowania instytucji demokratycznych w Polsce”. Pan poseł był tak podekscytowany swoim osiągnięciem, że postanowił się nim pochwalić.
Dotarłem do Sejmu z posiedzenia Komisji Monitoringowej Rady Europy-dyskutowaliśmy „funkcjonowanie instytucji demokratycznych w Polsce”
Dyskusja zakończyła się po moim pytaniu do przedstawicielki Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka: Czy Rzepliński jest w ich Radzie Nadzorczej 😉
— Dominik Tarczyński (@D_Tarczynski) May 29, 2018
I wtedy zaczęła się orka, bo głos zabrała Małgorzata Szuleka z HFPC, podkreślając że przedstawiane przez posła zdarzenie nie do końca wyglądało tak, jak próbuje je przedstawiać. Prawniczka ujawniła, że owszem prof. Rzepliński był w zarządzie fundacji, ale pan poseł zamilkł, gdy usłyszał, że fundatorem organizacji jest jego partyjny szef, Jarosław Kaczyński.
Panie Pośle, Pan wybaczy, ale wydaje mi się, że dyskusja wcale nie zakończyła się w tym punkcie. O ile dobrze pamiętam, zamilkł Pan po tym, gdy przyznałam, że prof. Rzepliński owszem był w zarządzie HFPC, tak jak Jarosław Kaczyński jest wśród fundatorów HFPC.
— Małgorzata Szuleka (@m_szuleka) May 30, 2018
Poseł Tarczyński, jak to ma w swoim zwyczaju nie chciał sprawy zostawić nieskomentowanej, więc postanowił brnąć dalej. Przy okazji każdy kolejny wpis obnażał jego ignorancję.
Panie Pośle, tylko Fundacja nie ma rady nadzorczej tylko radę. Fundacja to nie spółka z o.o. #mzf
— Małgorzata Szuleka (@m_szuleka) May 30, 2018
I kolejne pudło.
Panie Pośle, rady fundatorów też nie mamy. Ponownie – w Fundacji jest rada.
— Małgorzata Szuleka (@m_szuleka) May 30, 2018
Znokautowany poseł próbował ratować się, brnąc w absurdalne oskarżenia oraz nerwowy śmiech.
Panie Pośle, odsyłam do naszego statutu: https://t.co/ZOn54URa3D znajdzie w nim Pan informację zarówno o fundatorach Fundacji jak i jej organach. Cenię Pańską dociekliwość. Tak jak mówiłam wczoraj: jeśli chciałby Pan dowiedzieć się więcej o naszej działalności, służę czasem.
— Małgorzata Szuleka (@m_szuleka) May 30, 2018
Mówi się, że posłowie na Sejm są emanacją polskiego społeczeństwa. W sumie może to być prawdą. Każdy z nas zna osoby, posiadające te same cechy charakteru, co poseł Tarczyński. I wszyscy niemal traktujemy je, tak samo jak potraktowała posła PiS prawniczka Fundacji. Właściwie.
Źródło: Polityczek
Fot. TV Republika
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU