Polityka i Społeczeństwo

Dobra zmiana nabroiła, teraz zrzuca winę na samorządowców. Słowa szefa Kancelarii Premiera pokazują gigantyczną hipokryzję władzy

Pokora i niższe wynagrodzenia samorządowców? Słowa szefa Kancelarii Premiera pokazują prawdziwe intencje władzy
Fot. Flickr

Wprowadzone na nieznaną dotąd skalę dojenie spółek Skarbu Państwa przez szeregowych radnych Prawa i Sprawiedliwości niezmiennie oburza polskich obywateli. Olbrzymie kwoty, jakie dzięki dobrej zmianie wpłynęły na rachunki członków partii Jarosława Kaczyńskiego od jesieni 2015 roku powalają na kolana i pokazują, że partia rządząca traktuje państwo i jego majątek jako obszar bezkarnego wzbogacania się a deklarowane zajmowanie się polityką dla misji a nie kokosów można włożyć między bajki.

Nie widać również żadnej refleksji u przedstawicieli partii rządzącej, których w ostatnich tygodniach bardzo boleśnie ukłuli politycy młodzieżówki Polskiego Stronnictwa Ludowego. Łącznie 40 działaczy samorządowych PiS zarobiło 17,7 mln zł za pracę w latach 2016-2017. Rekordzistą jest Zdzisław Filip (Tauron Wydobycie), radny województwa małopolskiego, który zarobił 861 tys. zł. 727 tys. zł zarobił w spółce Energa Kogeneracja Krzysztof Żochowski, radny z Warmii i Mazur. Dokładnie 100 tys. zł mniej zainkasował Grzegorz Kądzielawski, radny z Małopolski w Grupie Azoty. Inne kwoty, które publikuje dziennik, bliskie są 500 tys. zł. Całą listę zarobków radnych PiS można zobaczyć tutaj.

Tymczasem pytany dziś o tę kwestię szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Michał Dworczyk w TVN 24 nie widzi powodów do reakcji rządu. Jego zdaniem funkcja radnego nie jest zawodem a działalnością. Większość radnych pracuje zawodowo poza radami i to nie powinno dziwić. Przekonuje również, że to PiS obniżył wynagrodzenia w spółkach Skarbu Państwa, bo za poprzedników były znacznie wyższe.

Zwrócił także uwagę na postulat, by zakazać osobom wybranych na radnych pracy w spółkach Skarbu Państwa. Stwierdził, że PiS takiego rozwiązania nie planuje, bowiem byłaby to forma represji na radnych.

My takiego postulatu – żeby radny był represjonowany w taki sposób, że nie może pracować w żadnej spółce związanej jakkolwiek ze Skarbem Państwa – nie formułujemy. Aczkolwiek powinno być to oczywiście uczciwie, transparentne – podkreślił Dworczyk.

Takie postawienie sprawy ujawnia prawdziwe intencje działań władzy, która pracuje nad przepisami obniżającymi wynagrodzenia w samorządach. W rzeczywistości nie dotknie ono bowiem w najmniejszym nawet stopniu radnych PiS – Ci bowiem mają gwarantowane gigantyczne pensje w państwowych spółkach. Pokazuje to także pełną premedytację w dojeniu państwowego majątku. W końcu za lojalność działaczy w regionie trzeba sowicie zapłacić.

Źródło: Dziennik.pl

Fot. W. Kompała / KPRM

POLUB NAS NA FACEBOOKU

[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Michał Kuczyński

Michał Kuczyński - Absolwent Uniwersytetu Wrocławskiego. Z zamiłowania bloger i autor tekstów o charakterze publicystycznym. Interesuje się polityką i ekonomią. Prywatnie miłośnik piłki nożnej, muzyki rockowej i dobrego kina. Niegdyś zapalony wiolonczelista.
Zapraszam na mojego Twittera - @KuczynskiM

Media Tygodnia
Ładowanie