Polityka i Społeczeństwo

Nieoczekiwany skutek opuszczenia .N przez Ryszarda Petru. Pokrzyżuje plany Roberta Biedronia?

fot. Shutterstock/Tomasz Bidermann

Choć oczywistym przeciwnikiem sił prodemokratycznych powinno dziś być Prawo i Sprawiedliwość, miniony tydzień przyniósł niestety ruchy, które właśnie partii Jarosława Kaczyńskiego są bardzo na rękę. Odejście z Nowoczesnej trzech posłów, którzy od początku byli jej najbardziej rozpoznawalnymi twarzami, w tym jej założyciela i byłego lidera Ryszarda Petru otwiera nowy rozdział w funkcjonowaniu polskiej opozycji, który raczej nie wpłynie na jej wzmocnienie i bardziej pogłębi istniejące różnice i podziały. Co ciekawe, jeszcze na początku tygodnia mało kto wiązał wewnętrzne problemy Nowoczesnej z nazwiskiem Roberta Biedronia, rosnącego w popularność prezydenta Słupska, który coraz częściej zachęcany jest do powrotu do wielkiej polityki, niczym “polski Macron”, tudzież zbawca na białym koniu. Tymczasem odejście Ryszarda Petru z .N ma ścisły związek z planami Biedronia, które wobec takiego ruchu stanęły pod dużym znakiem zapytania.

Żeby dostrzec istotę kłopotów prezydenta Słupska, warto sięgnąć do ostatniego wydania “Polityki”, w którym Rafał Kalukin analizuje przyszłe plany polityka, uznawanego przez niektórych za zbawcę polskiej lewicy. I na początek rozwiewa pewne mity – w gruncie rzeczy Biedroń nie do końca chce być utożsamiany z lewicą, ani nie planuje jej zbawiać. Gdy mówi o swoich poglądach politycznych i ekonomicznych broni się przed umiejscawianiem go w lewicowej niszy, a sam woli mówić o swojej progresywności, nowoczesności, europejskości. Jak pisze Kalukin, jego rozumienie emancypacji zawsze było bliższe liberałom; jest orędownikiem postępu raczej w kulturze i obyczajowości niż na gruncie stosunków społecznych. Nieraz podkreślał, że jego ideałem jest państwo, w którym każdy obywatel może praktykować własnych styl życia i nikt się go nie czepia. Podobnie jest w kwestiach gospodarczych, gdzie znacznie bliżej mu do liberałów niż do Adriana Zandberga, co widzimy na przykładzie względnego uzdrowienia finansów miasta, którym zarządza. Biedroń jest zwolennikiem solidaryzmu, która mimo pewnych zbieżności nie do końca jest do pogodzenia ze sprawiedliwością społeczną z programów lewicy, gdzie to państwo ma rozwiązywać konflikty klasowe. Nie powstanie zatem żadna nowa lewica tylko nowa partia, będąca liberalno – socjaldemokratyczną hybrydą. 

Jak Petru rujnuje plany Biedronia

Robert Biedroń nie ukrywa swoich politycznych ambicji, jednak póki co zdaje sobie sprawę, że na budowę ogólnopolskiego ruchu, zdolnego walczyć z PiS-em już w czasie jesiennych wyborów samorządowych czasu już nie ma. Celem pozostaje walka w wyborach europejskich a następnie parlamentarnych w 2019 roku. Zwłaszcza w tych pierwszych, przy względnie małym nakładzie sił i niewielu zdobytych głosach można uzyskać dobry wynik i wprowadzić swoich przedstawicieli do Parlamentu Europejskiego. To z kolei mogłoby napędzić kampanię sukcesu przed wyborami do polskiego parlamentu.

Dobry start nowej inicjatywy Biedronia mógłby być znacznie łatwiejszy, gdyby zjednoczona opozycja, występująca pod nazwą Koalicja Obywatelska przegrała w tegorocznych wyborach z Prawem i Sprawiedliwości. Im ta porażka będzie bardziej okazała, tym więcej przestrzeni stworzy się dla nowego ruchu, zwłaszcza dowodzonego przez samorządowca, który w pierwszej turze wyborów w Słupsku potwierdził swoją polityczną pozycję, gromiąc konkurencję. Do piątkowego popołudnia wydawał się jak najbardziej realny. Do tej pory Robertowi Biedroniowi udawało się w miarę skutecznie skrywać swoje polityczne plany, przy jednoczesnym podsycaniu wrażenia, że jest gotów pozostawić Słupsk na rzecz walki o Polskę. To pozwalało mu budować swoją dalszą popularność i jednocześnie pozować na sojusznika Grzegorza Schetyny w nadziei na przedstawienie go jako wspólnego kandydata opozycji w Słupsku (co istotnie zwiększałoby szansę na realizację jego planu zwycięstwa w pierwszej turze). Dziś już wiadomo, że taki scenariusz w życie nie wejdzie, a Schetyna nie będzie miał ochoty wspierać polityka, który chce budować swój ruch na klęsce jego koalicji z Katarzyną Lubnauer. Wszystko przez Ryszarda Petru.

Były przewodniczący .N uznał bowiem za stosowne przekazać całej politycznej Polsce, że zaraz po wyborach samorządowych zbuduje nową partię wspólnie z Robertem Biedroniem. Nieprzypadkowo powiedział o tym, że będzie to partia socjalnoliberalna – właśnie tak dwa dni wcześniej opisał projekt prezydenta Słupska Rafał Kalukin. Choć tej partii jeszcze nie ma, to Petru już rzuca Biedroniowi rękawicę w wyścigu o miano lidera tego ruchu, ujawniając jednocześnie plany prezydenta Słupska i łącząc jego “fajny projekt” z przegranym przecież politycznie ekonomistą. To swoisty pocałunek śmierci dla inicjatywy Biedronia. Nie tylko dlatego, że z Ryszardem Petru na pokładzie nie będzie wiarygodny, jako “nowa jakość w polskiej polityce” (już raz Petru oszukał w ten sposób wyborców, wątpię by udało mu się ponownie), ale przede wszystkim dlatego, że niweczy pierwszy punkt planu, czyli wyraźne zwycięstwo w Słupsku. Jeśli PO wystawi swojego kandydata w tych wyborach, to nawet jeśli ich nie wygra, to rozdrobni głosy środowiska anty-PiS, i zmusi obecnego prezydenta do walki w drugiej turze, gdzie zwycięstwo będzie wymęczone.

Bez nowych twarzy, liderów zdolnych ze sobą współpracować, a nie konkurować, bez dopalacza w postaci świetnego wyniku wyborczego w Słupsku, nowa inicjatywa skończy się zanim się na dobre zacznie.

Fot. Shutterstock

POLUB NAS NA FACEBOOKU

[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Michał Kuczyński

Michał Kuczyński - Absolwent Uniwersytetu Wrocławskiego. Z zamiłowania bloger i autor tekstów o charakterze publicystycznym. Interesuje się polityką i ekonomią. Prywatnie miłośnik piłki nożnej, muzyki rockowej i dobrego kina. Niegdyś zapalony wiolonczelista.
Zapraszam na mojego Twittera - @KuczynskiM

Media Tygodnia
Ładowanie