Polityka i Społeczeństwo

Pogarszający się stan zdrowia Kaczyńskiego to fatalne wieści dla PiS. Walka buldogów rozerwie koalicję rządzącą?

Morawiecki wystawił Ziobrę na strzał? Nowa odsłona walki frakcji w rządzie
fot. flickr/Sejm RP

Dzisiejszy “Fakt” donosi, że ze stanem zdrowia prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego nie jest najlepiej. Problemy z poruszaniem się najważniejszego obecnie polityka w Polsce są już na tyle duże, że ponoć dalsze odwlekanie operacji i leczenia szpitalnego nie jest już możliwe. Media obiegły dziś zdjęcia ochroniarzy Kaczyńskiego, którzy przygotowując jego wyjazd do Centralnego Szpitala Ministerstwa Obrony Narodowej przy ul. Szaserów w Warszawie zabrali mu wielką walizkę, co może sugerować że pobyt w szpitalu trochę jednak potrwa. Jeśli zdecyduje się na operacyjny zabieg zwyrodniałego kolana, to samo tylko dochodzenie do siebie może potrwać kilka tygodni, a w najbliższych miesiącach jego mobilność zostanie istotnie ograniczona. Dla rządzącej partii oznacza to niemałe kłopoty.

O tym, że Prawo i Sprawiedliwość bardzo słabo sobie radzi podczas fizycznej nieobecności Kaczyńskiego w Sejmie, świadczy trwający od początku roku kryzys wizerunkowy partii. Co gorsza, przedłużająca się niedyspozycja prezesa PiS, oraz nasilające się pogłoski, że chore kolano to nie jedyny powód słabszej formy Jarosława Kaczyńskiego, z pewnością doprowadzi do zaostrzenia walk frakcyjnych oraz walk buldogów o miano przyszłego sukcesora po prezesie PiS.

Pozornie wydawać by się mogło, że przedstawienie w tej roli Mateusza Morawieckiego powinno zakończyć niesnaski w obozie władzy, jednak sytuacja jest dokładnie przeciwna. Otwartych antagonistów obecnego premiera w obozie rządzącym nie brakuje a nieobecność dającego mu ochronę Kaczyńskiego z pewnością doda im wiatru w skrzydła, w próbach osłabienia pozycji potencjalnego delfina.

Wielu z przeciwników Morawieckiego się z tym kryje, ale tego nie da się powiedzieć o byłej premier. W kuluarach sejmowych mówi się wręcz, że zarówno słynne wystąpienie w obronie nagród pt. “One się należały” oraz ostentacyjny wyjazd na spływ Dunajcem w trakcie protestu niepełnosprawnych w Sejmie było działaniem nastawionym stricte na osłabienie obecnego premiera. Beata Szydło wie, że w ten sposób pozyskuje sojuszników w przyszłej walce o jej pozycję w partii.  Wokół niej buduje się obóz głównych przeciwników premiera, którzy w wyniku jego awansu utracili najwięcej. Po stronie poseł z Brzeszcz murem stoi Beata Kempa ale także i Zbigniew Ziobro.

Ten ostatni jeszcze za rządów Szydło wszedł z nią w taktyczny sojusz przeciwko Morawieckiemu, zapewniający mu budowanie imperium w spółkach Skarbu Państwa a obecnie te przyczółki władzy traci. Co gorsza, w wyniku ustępstw, na jakie rząd musi iść w negocjacjach z Komisją Europejską stopniowo na rzecz prezydenta Dudy odcinane są kolejne jego uprawnienia. Choćby w dziś przedstawionym projekcie zmian w ustawie o Sądzie Najwyższym, gdzie nadzór Ziobry nad asesorami sądowymi zostanie przekazany prezydentowi. Nie dziwi więc, że Ziobro jest wściekły i chętnie by Morawieckiego obalił.

Pojedynek Morawieckiego z Ziobrą ma też jeszcze jeden aspekt. Kiedy w kierownictwie PiS zapadła decyzja o wyborze ministra rozwoju i finansów na premiera, szef Solidarnej Polski miał ponoć zagrozić, że jeśli tak się stanie, to jego partia opuści koalicję rządzącą. Bardzo szybko został jednak skontrowany przez Morawieckiego, który zagwarantował, że jeśli do tego dojdzie to klub  jego ojca Kornela, tj. Wolni i Solidarni może zająć miejsce Solidarnej Polski, gwarantując PiS-owi utrzymanie większości sejmowej. To skutecznie ostudziło zapał Zbigniewa Ziobry, dało także Morawieckiego bata na ministra sprawiedliwości. Rozpadu obozu Zjednoczonej Prawicy nie chciał jednak prezes Kaczyński, wiedząc, że taki ruch mógłby rozpocząć dalszy podział i upadek projektu politycznego przed osiągnięciem najważniejszych celów.

Niewykluczone, że teraz, gdy nieobecność prezesa PiS będzie się przedłużać, a ze strony Ziobry i Szydło trwać będą dalsze działania mające osłabić jego pozycję, Mateusz Morawiecki zrealizuje swój cel i na ołtarzu porozumienia z Unią Europejską poświęci właśnie Zbigniewa Ziobrę, co poskutkuje oczywiście rozpadem koalicji PiS z Solidarną Polską. W ten sposób nie tylko wyrówna rachunki ale i pozbędzie się jednego z głównych rywali do roli następcy szefa PiS.

Źródło: Fakt

fot. flickr/Sejm RP

POLUB NAS NA FACEBOOKU

[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Michał Kuczyński

Michał Kuczyński - Absolwent Uniwersytetu Wrocławskiego. Z zamiłowania bloger i autor tekstów o charakterze publicystycznym. Interesuje się polityką i ekonomią. Prywatnie miłośnik piłki nożnej, muzyki rockowej i dobrego kina. Niegdyś zapalony wiolonczelista.
Zapraszam na mojego Twittera - @KuczynskiM

Media Tygodnia
Ładowanie