Polityka i Społeczeństwo

Rząd ich zmuszał do emigracji, a dziś oskarża Zachód o “drenaż”. Szczyt obłudy Morawieckiego

Rząd ich zmuszał do emigracji, a dziś oskarża zachód o "drenaż". Szczyt hipokryzji Morawieckiego
fot. flickr/KPRM

Mateusz Morawiecki dał właśnie kolejny popis żenującej politycznej obłudy jaką karmi się Polaków od kilku miesięcy. Premier ogłosił bowiem, że Polskę opuściło ponad 30 000 lekarzy w ciągu ostatnich 20 latach. Zdaniem szefa rządu jest to dowód na “drenaż Polski” przez Zachód. Równocześnie jednak Morawiecki pochwalił się, że to rząd PiS jest wielkim reformatorem ochrony zdrowia, ponieważ dzięki “40 mld zł więcej z podatków” udało się dofinansować służbę zdrowia. Szef rządu posunął się także do populistycznych haseł w rodzaju:

(…) Dzięki temu uszczelnieniu, w ostatnich dziewięciu miesiącach dokonaliśmy zakupu sprzętu medycznego (…) za kwoty, za które nigdy nie był kupowany ten sprzęt”

Powyższe słowa są dla osób zorientowanych w sytuacji polskiej ochrony zdrowia oburzające. Premier liczy na krótką pamięć Polaków, którzy powinni zdaniem polityków zapomnieć już o proteście lekarzy rezydentów, który obnażył w pełnej krasie hipokryzję klasy rządzącej. Może przypomnijmy parę niewygodnych faktów Morawieckiemu. W pierwszej kolejności ciężko mówić o neokolonializmie czy drenażu w przypadku kraju, który nie tylko dobrowolnie taki stan akceptował, co nawet aktywnie wspierał. Przypomnijmy sobie ilość upokorzeń i medialnych bluzgów jakie padły pod adresem lekarzy pod koniec zeszłego roku, jak choćby słynne “kanapki z kawiorem”. Przypomnijmy sobie zarzuty, że rezydenci są chciwi, ponieważ lekarz powinien godzić się na wynagrodzenie rzędu 2,5 tys zł netto, ponieważ “pieniądze nie są najważniejsze”. Przypomnijmy w końcu opór rządu, aby finansować ochronę zdrowia, kiedy to politycy usiedli do realnych rozmów dopiero w momencie, kiedy w wyniku wypowiadania klauzuli opt-out kolejne placówki traciły zdolność zapewnienia ciągłości opieki pacjentom. Nie zapomnijmy przy tym o zachowania premier Szydło, która umawiała się z protestującymi na spotkania, na które potem nie przychodziła.

Rząd oskarża Zachód o drenaż z ludzi, których państwo polskie nie potrafiło docenić. Politycy PiS nie raz wypominali ile to kosztuje wykształcenie jednego lekarze, sam premier mówił, że to proces trwający 10 lat. Tymczasem ten sam rząd uważał wycenę pracy tak kosztownego w wykształceniu pracownika na 2,5 tys zł. Brak szacunku i taki poziom wynagrodzeń to były wystarczające powody, aby zrozumieć dlaczego lekarze głosowali latami nogami i wybierali pracę poza Polską. Warto wspomnieć też liczbę miejsc na rezydenturach, które przez wiele lat nie pozwalały na dalsze kształcenie nawet wszystkim absolwentom studiów medycznych. Co zatem miało trzymać w Polsce lekarzy?

Zajmijmy się także deklaracjami Morawieckiego o rekordowych zakup sprzętu. Jest to klasyczny chwyt marketingowy. Kiedy politycy nie potrafią lub nie chcą zająć się problemem systemowo, to wybierają jeden drobny wycinek, na którym starają się stworzyć wrażenie sukcesu stosunkowo niewielkim kosztem i następnie na tym koncentrować uwagę mediów. Zakupy sprzętu Morawieckiego są właśnie tego typu zasłoną dymną. Z jednej strony chciano odebrać wizerunkowo pole WOŚP, a równocześnie ukryć fakt, że całościowe wydatki na ochronę zdrowia stoją w stosunku do PKB w miejscu, ponieważ wzrost nakładów był mniejszy od wzrostu PKB.

Przy finansowaniu opieki nad pacjentem warto bowiem pamiętać, że porozumienie z rezydentami skonstruowano w taki sposób, aby realnie dosypać do systemu jak najmniej. Rząd zgodził się na podwyżki wynagrodzeń lekarzy, jednak postulowane przez protestujących 6,8% PKB na zdrowie w trzy lata przepadło, ponieważ stanęło na zakładanym wcześniej przez rząd 6% PKB, a jedyne ustępstwo władzy dotyczyło przesunięcia daty osiągnięcia tego progu z 2025 roku na 2024.

Tymczasem szef rządu woli mamić społeczeństwo wiązaniem historycznych wydarzeń, które nie mają najmniejszego związku: “300 lat temu brali w jasyr, dzisiaj sami jedziemy i zostajemy – taka jest rzeczywistość”.

Niestety wbrew słowom premiera rzeczywistość w Polsce jest brutalna. Rząd się nie troszczy o naprawę systemu, a zmiany są realizowane w takim wymiarze, w jakim dane grupy same sobie wywalczą. Tak było z rezydentami, którzy odnieśli pyrrusowe zwycięstwo, ale chociaż w niektórych obszarach odnieśli istotne postępy. Tak jest z opiekunami osób niepełnosprawnych, których rząd także bierze na przetrzymanie, a dopiero pod presją powoli i niechętnie realizuje postulaty protestujących. Najbardziej zadziwiające w polityce Mateusza Morawieckiego jest to, że mamy podobno 40 mld zł z uszczelnienia, a jednak kiedy tylko pojawia się istotny problem społeczny do rozwiązania, to te pieniądze magicznym sposobem znikają i trzeba poniżać protestujących czy antagonizować ich z innymi grupami poprzez “daniny solidarnościowe”. Masowa emigracja bierze się bowiem z traktowania obywatela niczym chłopa pańszczyźnianego. Jeśli państwo nie docenia potencjału tkwiącego w jego mieszkańcach, to nie może się dziwić, że Ci szukają drogi do lepszego życia poza nim.

Źródło: forsal.pl

fot. flickr/KPRM

POLUB NAS NA FACEBOOKU

[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”220″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Media Tygodnia
Ładowanie