Były minister wie, kto jest szpiegiem w rządzie PiS? Ta nietypowa teoria rozbawiła internautów

Początek roku nie jest dla dobrej zmiany łaskawy. Obóz rządzący jest nieustannie targany kolejnymi kryzysami i konfliktami, w większości wykreowanymi własnymi rękoma. Ostatnie kilka miesięcy to afera nagrodowa, kolejne stłuczki limuzyn rządowych, nieczułość rządzących na postulaty rodziców osób niepełnosprawnych, czy kolejne walki i starcia wewnętrzne.

Potknięć i porażek jest tak wiele, że komentarzy zaczynają zadawać sobie pytania, czy ktoś jeszcze w ogóle panuje nad łajbą, o nazwie Zjednoczona Prawica. W teorii takim sterem, żeglarzem i okrętem powinien być Jarosław Kaczyński, ale obserwując ostatnie nerwowe reakcje prezesa, trudno jest nie dojść do wniosku, że naczelnik partii mocno się pogubił. Bo jak inaczej nazwać kuriozalną reakcję na skandal z sowitymi nagrodami, który znalazł swoją kulminację w pomyśle obcięcia wszystkim, jak leci, parlamentarnych i samorządowych pensji o 20%, w sytuacji, w której samorządowcy są tak naprawdę bogu ducha winni.

Znana dziennikarka Newsweeka Renata Grochal przedstawiła na tę okoliczność ciekawą teorię. Mianowice fatalna seria rządu PiS miałaby być owocem faktu, że w Kancelarii Premiera zaszył się koń trojański ze znienawidzonej Platformy Obywatelskiej, który co rusz sabotuje działania rządu i wkłada kij w szprychy.

Okazuje się, że coś może być na rzeczy, bo temat natychmiast podchwycił wiceszef PO Tomasz Siemoniak, który rzucił potencjalne podejrzenie na…Mateusza Morawieckiego, czyli byłego członka Rady Gospodarczej przy premierze Donaldzie Tusku…

Tak jest. Piewcy dobrej zmiany zapewne zapomnieli, zaś spora część z nich w ogóle nie była tego faktu świadoma, ale ukochany premier Mateusz Morawiecki współpracował niegdyś blisko ze znienawidzonym Donaldem Tuskiem…

fot. flickr/KPRM

POLUB NAS NA FACEBOOKU

[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”250″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]