Polityka w swoim najnowszym numerze pochyla się nad problemem umundurowania w armii. Po ubiegłorocznych manewrach Dragon 2017 okazało się, że żołnierze mają z tym bardzo duży problem. Z ćwiczeń wyciekły zdjęcia żołnierzy ubranych w mundury we wszelkich możliwych wzorach i krojach, jakie przez ostatnie lata nosiło wojsko polskie. Niektórzy ćwiczyli we własnych dresach. MON najpierw zdementował informacje o brakach w umundurowaniu. Kilka dni później Antoni Macierewicz ogłosił, że do końca grudnia 2017 r. armia zakupi 100 tys. nowych mundurów polowych. Jak zwykle w przypadku Macierewicza skończyło się na obietnicach.
Sytuacja z mundurami jest tragikomiczna. Najpewniejszym źródłem ich pozyskania stało się ostatnio Allegro.
– “Spotykam się z żołnierzami, którzy żalą się, że w jednostkach są takie braki, że mundury kupują na portalach internetowych (…)” – mówi tygodnikowi gen. Mirosław Różański, były dowódca generalny. Za sprawę zabrał się minister Mariusz Błaszczak, co opisuje Polityka. Udało mu się zamówić nowe mundury, jednak ku zaskoczeniu producentów postępowanie przeprowadzono z wolnej ręki. Okazało się, że kontrakt otrzymała firma Maskpol, wchodząca w skład Polskiej Grupy Zbrojeniowej. Najlepsze jest w tym to, że do tej pory za komplet płacono 250 zł. Teraz za polowy mundur letni trzeba będzie zapłacić 403 zł.
Maskpol ma potencjał w “negocjowaniu”, bo wojsko zgodziło się na cenę o prawie 40 proc. wyższą niż do tej pory. Zastanawiającym elementem w całej historii jest też to, że umowę podpisano z firmą, której doświadczenie w szyciu mundurów polowych sprowadza się do 200 kompletów wykonanych w ramach partii próbnej. Komendant z 2. Regionalnej Bazy Logistycznej tłumaczy, że kontrakt podpisano, bo wymagał tego interes państwa. Maskpol przekonuje, że tak radykalny skok cen wynika “z istotnej zmiany na rynku pracy w zakresie wzrostu płacy minimalnej”.
Wzrost ceny i brak doświadczenia to nie wszystko. Wedle umowy Maskpol ma dostarczyć mundury do połowy września. Ale zgodnie z zapowiedziami resortu trzy miesiące później ma być wprowadzony nowy wzór kamuflażu mundurów! Stary “pantera”, zastąpiony miał być nowym o kryptonimie “lampart”. Na nowe prace wdrożeniowe poszły miliony. W zeszłym roku okazało się jednak, że “lampart” jest trudny i kosztowny w produkcji. W efekcie wojsko zadecydowało, że do ostatecznych prób skierowany zostanie zupełnie inny wzór.
Kilka milionów więcej będzie kosztować armię innowacyjny pomysł kupowania mundurów bez przetargu. Do tego wyznaczona firma ma praktycznie zerowe doświadczenie w produkcji umundurowania, a na koniec trzeba będzie wykonać mundury w innym wzorze. Plus jest taki, że wojsko w końcu jakieś mundury dostanie. Można się z tego śmiać, bo sam mistrz Bareja pewnie by na to nie wpadł kręcąc komedię. Ale gdzieś na końcu znowu się okaże, że miliony wyrzucono w błoto. Pardon. Nie w błoto ponieważ Maskpol pewnie jest obsadzony Misiewiczami i premie oraz nagrody za przepłacony kontrakt gdzieś finalnie trafią w różnej formie do ich kieszeni.
Źródło: Polityka
Fot. W. Kompała / KPRM
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU
