TVP przy okazji transmisji zeznań Donalda Tuska spotkała się z zarzutami, że swoimi metodami cofnęła się do PRL. Okazuje się bowiem, że Telewizja Publiczna nie zdecydowała się transmitować zeznań na żywo. Sytuacja niczym w świecie ocenzurowanych mediów poprzedniego systemu, kiedy można było niewygodne fragmenty po prostu wyciąć. Nadawca transmitował bowiem wydarzenie z kilkunastominutowym opóźnieniem. Nasuwa się zatem pytanie, czy obóz władzy aż tak obawiał się tego, co ma do powiedzenia były premier?
Jest to o tyle zaskakujące, że to właśnie dla prorządowych mediów postawienie byłego premiera w ogniu niewygodnych pytań było wydarzeniem najwyższej wagi, na które długo czekano, widząc w tym okazję na upokorzenie znienawidzonego oponenta. Smaczku sprawie dodaje fakt, że w tym samym czasie TVN i Polsat zdecydowały się na przekaz na żywo. Powstałe kilkunastominutowe opóźnienie stworzyło szybko grunt na zarzuty, że jest to celowe zagranie, aby w razie niebezpiecznego dla władzy obrotu spraw, móc zmanipulować lub przerwać transmisję. Sprawa nie umknęła oczom wielu obserwatorów:
Nie chciałem wierzyć, ale sprawdziłem. Reżimowa tv rzeczywiście „transmituje” zeznania Tuska ze sporym opóźnieniem. To przesunięcie to jest coś nieprawdopodobnego, nawet biorąc pod uwagę fakt, że mamy do czynienia z radiowęzłem PiS. Zmanipulowali Schetynę, zmanipulują i Tuska?
— Przem.Szubartowicz (@PSzubartowicz) April 23, 2018
Celowe opóźnienie. Gdyby Donald Tusk powiedział coś niewygodnego dla rządu, można coś z tym na szybko zrobić.
TVPiS, po prostu. https://t.co/ngDVIoHH4v— ObserwatorXY (@ObserwatorXY) April 23, 2018
Zwolennicy Prawa i Sprawiedliwości nie przyjmują takich oskarżeń do wiadomości, kontrargumentując, że o 10.00 trwało ważniejsze wydarzenie, jakim było ogłoszenie przez premiera Mateusza Morawieckiego programu “Dostępność plus”. Interpretacja o tyle zaskakująca, że ogłoszenie tego programu w mediach miało już miejsce wcześniej. Jeszcze bardziej zadziwia opisana sytuacja, kiedy przypomnimy, że Donald Tusk składał zeznania w procesie Tomasza Arabskiego i czterech innych osób, oskarżonych o niedopełnienie obowiązków przy organizacji lotu prezydenckiego Tupolewa. Czyżby powtarzanie już ogłoszonych założeń “Dostępności plus” było dla PiS ważniejsze, niż zdemaskowanie prawdy o katastrofie smoleńskiej? Politycy obozu władzy jak i dziennikarze prorządowych mediów zdążyli przecież wręcz wydać już wyrok na wszystkich oskarżonych i samego byłego premiera. O takiej strategii świadczy dobitnie sposób, w jaki PiS podsumował całe zeznania:
Okazuje się, że Donald Tusk, kiedy był premierem, nie brał żadnej odpowiedzialności za państwo, a po 8 latach nic nie pamięta. Teoretyczne państwo Platformy. pic.twitter.com/XHUv4acjow
— Prawo i Sprawiedliwość (@pisorgpl) April 23, 2018
Postawa TVP pokazuje tylko jak instrumentalne jest podejście w Polsce do sprawy wypadku prezydenckiego samolotu. Nie chodzi o prawdę, tylko o spektakl, który, jaki widać, musi zostać starannie wyreżyserowany.
fot. youtube
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”220″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU