Ani skierowanie podpisanej przez prezydenta nowelizacji Ustawy o IPN do zbadania w trybie następczym do Trybunału Konstytucyjnego, ani dyplomatyczne wysiłki polskiego MSZ, ani powołanie przez premiera Morawieckiego zespołu ds. dialogu prawno-historycznego z Izraelem nie zrobiły w sprawie uspokojenia konfliktu dyplomatycznego z Tel-Awiwem, co od niedawna ujawniane afery rządu Prawa i Sprawiedliwości. Tematy te, dużo ważniejsze obecnie dla mediów, skutecznie przykryły wcześniej dominujący przekaz koncentrujący się na wstydliwej sprawie zaogniania dotychczas przyjaznych relacji dyplomatycznych z Izraelem. Prawo i Sprawiedliwość mogło wykorzystać tę okazję na spokojne rozprawienie się z wywołanym przez siebie problemem. Niestety, partia ta po mistrzowsku budzi demony przeszłości. Tym razem na niekorzyść PiS zadziałał kalendarz – 75. rocznica powstania w getcie warszawskim oraz potworek w postaci często na tym portalu opisywanej Polskiej Fundacji Narodowej.
Na okazję 75. rocznicy rozpoczęcia pierwszego miejskiego powstana w okupowanej przez Rzeszę Europie finansowana przez 17 panśtwowych spółek PFN podjęła się realizacji międzynarodowej kampanii informacyjno – edukacyjnej w języku polskim i angielskim. Fundacja znana z kampanii bilboardowej “Sprawiedliwe sądy” Jako, że w nowym statucie fundacji znanej z kampanii “Sprawiedliwe sądy” jako cel wyznaczono “podtrzymywanie i upowszechniania tradycji narodowej, pielęgnowanie polskości, upowszechnianie w kraju i za granicą wiedzy o historii, ze szczególnym uwzględnieniem historii najnowszej, a także upowszechniania martyrologii i bohaterskich czynów Narodu Polskiego.”, kampania Powstanie w Getcie 1943 – historia dwóch flag nie mogła obyć się bez manipulacji. W Internecie opublikowano spot:
Jak sprawić, by akcja pomocy dla walczącego Getta okazała się ważniejsza od samego Powstania czyli Polska Fundacja Narodowa w pełnej krasie https://t.co/sQD2QpCwzK
— Konrad_Piasecki (@KonradPiasecki) April 20, 2018
Klip rozpoczyna się od planszy, na której widzimy dwie ściśnięte dłonie oraz hasło: “Polacy i Żydzi walczą ramię w ramię”. Następnie widz zostaje poinformowany, że Polskie Państwo Podziemne ruszyło z pomocą powstańcom: dostarczano broń, jedzenie i leki oraz informowano świat o sytuacji w getcie. W klipie wymienieni zostają dwaj żołnierze Armii Krajowej oraz punkty, w których miały miejsce akcje AK. Spot PFN manipuluje tu w nieco odmienny niż dotychczasowo sposób, historia powstania Żydów w Getcie sprowadza się tu do optyki skupionej na pomocy udzielanej przez Polaków. Jest więc dzień 19 kwietnia w oczach “ekspertów” PFN właściwie datą upamiętniającą heroiczną pomoc udzieloną walczącym Żydom przez Polaków, a nie pierwszego i największego powstania zbrojnego narodu w obliczu beznadziei tragedii Szoah.
Zresztą, sama PFN nie kryje się za przesłankami stojacymi za realizacją kampanii. “Celem kampanii jest przypomnienie Polakom i uświadomienie opinii międzynarodowej, jak złączone były ze sobą historie Polaków i Żydów w czasie II Wojny Światowej” – powiedział członek Zarządu Polskiej Fundacji Narodowej Antoni Kolek, który dziś, dwa dni po wypowiedzeniu powyższych słów zrezygnował z funkcji po tym jak “Fakt” doniósł o stawianych mu zarzutach wynoszenia tajnych danych z ZUS, skąd został dyscyplinarnie zwolniony.
https://twitter.com/Fundacja_PFN/status/986583264734404608
Spot jego estetykę i istotne przemilczenia skomentował trafnie dziennikarz Krytyki Politycznej Jakub Majmurek: “”Ja oczywiście nie liczyłem, że będzie Lewartowski, ale naprawdę nawet po tej władzy bym się spodziewał Edelmana. Jest za to AK, jej bohaterowie, są Polacy dostarczający broń do getta, są “Żydzi i Polacy walczący ramię w ramie”. To jest jednak jakieś potworne zakłamanie samotności i tragedii tych ludzi”. Publicysta Adam Leszczyński w swoim tekście na portalu oko.press dokładnie przeanalizował przekaz materiału filmowego PFN. Pomijanie faktów przez twórców spotu nazywa wprost manipulacją: “”Spot wyprodukowany przez PFN mówi, że Polacy i Żydzi w czasie powstania w getcie walczyli ramię w ramię – co jest nieprawdą – i że pomoc dla powstańców ze strony AK była znaczna. Sama nazwa ‘OPERACJA GETTO’ wybita wielkimi literami mówi, że chodziło o akcję wielkiej skali”.
Manipulację w gorzkich słowach skomentowała była dziennikarka Krytyki Politycznej i Gazety Wyborczej Agata Szczęśniak.
Dopiero przed chwilą zobaczyłam produkcję Polskiej Fundacji Narodowej na rocznicę Powstania w Getcie Warszawskim. I…
Opublikowany przez Agata Szczęśniak 19 kwietnia 2018
Wobec obszerniejszych treści zamieszczonych na stronie www.uprising1943.com, będącej składową kampanii PFN, można również dopatrywać się wybiórczego charakteru przekazu państwowej instytucji. Wśród słów zdominowanych przez treści dotyczące polskiego udziału w pomocy powstańcom Fundacja nie omieszkała wspomnieć o żydowskich kolaborantach z okupantem, czy o związkach ŻOB z komunistami. Wyrażono to m. in. w słowach: “Dla wielu członków ŻOB (Żydowskiej Organizacji Bojowej) wojna była starciem angielskich i niemieckich „kapitalistów” i „imperialistów”, a większość syjonistów uważała Wielką Brytanię za wroga z powodu kontroli sprawowanej przez nią nad Palestyną. Niektórym marzyła się „sowiecka Palestyna”, którą miałby ustanowić dla nich Stalin. Ich podziemna prasa wychodząca w getcie uprawiała jawną rewolucyjną propagandę sowiecką. Niektóre z konspiracyjnych wydawnictw posuwały się wręcz do stwierdzenia, że „sowiecko-niemiecki pakt z sierpnia 1939 roku [dokonujący podziału Polski] był posunięciem mądrym i uzasadnionym”, ponieważ dał Stalinowi czas „na przygotowanie się na wszystkie sposoby do walki z całym kapitalistycznym światem, osłabionym przez wojnę i jej następstwa.” Idea „zwycięstwa Armii Czerwonej i wolnej Polski będącej częścią Związku Sowieckiego” mogła wydać się atrakcyjna bardziej radykalnym elementom w ŻOB, ale nie zyskała najmniejszej popularności w ŻZW ani wśród Polaków po drugiej stronie muru warszawskiego getta.”. No tak, utrwalanie mitu “żydokomuny” to najlepsze na co PFN potrafi marnować publiczne pieniądze.
Zadziwiające, żę wśród rzeszy bohaterów powstania przypomnianych przez oficjalne konto PFN na Twitterze znalazło się miejsce dla aż.dwóch żydowskich przywódców ŻOB – Mordechaja Anielewicza i Marka Edelmana. Sylwetka tego ostatniego, bardzo nielubiana przez polską prawicę zasłużyła na wspomnienie najwyraźniej z powodu tego, że Bund do którego należał Edelman stawił opór nieudanej próby przejęcia ŻOB przez komunistów “na rozkaz Moskwy, pod pozorem „jednolitego frontu””, co zostało wspomniane w stosownym akapicie na stronie Uprising1943.
PiS nie potrafił skorzystać z okazji na uspokojenie konfliktu z Izraelem, ponieważ w obliczu szoku spowodowanego ujawnionymi aferami i spadkami sondażowymi nie jest w stanie kontrolować Fundacji, służącej marnej propagandzie oraz będącej miejscem dla spadochroniarzy skonfliktowanych z prawem. Brak kontroli nad PFN to tylko kolejny z zwiastunów powolnej dezintegracji totalnego państwa PiS.
Fot. YouTube
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”250″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU