Polityka i Społeczeństwo

Bezkarność oprawców Igora Stachowiaka zbiera swoje żniwo? Kolejna ofiara śmiertelna policyjnego paralizatora

Bezkarność oprawców Igora Stachowiaka zbiera swoje żniwo? Kolejna ofiara śmiertelna policyjnego paralizatora
Fot. Flickr

Media właśnie obiegła wieść, że w Przecławiu po policyjnej interwencji z użyciem paralizatora zmarł mężczyzna. Omawiana osoba miała być pod wpływem alkoholu i zachowywać się agresywnie oraz naruszyć nietykalność policjantów. Biuro Nadzoru Wewnętrznego MSWiA bada już sprawę. Jest to kolejna w naszym kraju sprawa śmierci w wyniku zastosowania paralizatora. Opisywane zdarzenie powinno ponownie otworzyć dyskusję o bezkarności funkcjonariuszy policji w naszym kraju i nadużywaniu środków przymusu bezpośredniego, zwłaszcza stosowania paralizatorów.

Warto bowiem pamiętać, że jeszcze kilka dni temu Prokuratura Okręgowa w Poznaniu zdecydowała, że wrocławscy policjanci, którzy znęcali się nad Igorem Stachowiakiem, nie będą oskarżeni o nieumyślne spowodowanie śmierci 23-latka. Decyzja ta oburzyła wielu i postawiła zasadne pytanie, czy nie będzie stanowiła przyzwolenia dla służb na przekraczanie swoich uprawnień. W omawianym przypadku bowiem wyciekło brutalne nagranie zdarzeń, które bardziej przypominały sceny z celi przesłuchań dyktatur krajów trzeciego świata, gdzie nie respektuje się praw człowieka, a nie cywilizowanego państwa. Torturowanie zatrzymanego w toalecie, aby uniknąć monitoringu nie wzbudziło jednak zastrzeżeń podlegającej Zbigniewowi Ziobrze prokuratury. Stoi to w sprzeczności ze świętoszkowatym oburzeniem ministra, które wszyscy widzieliśmy, gdy SN nie usunął sędziego z zawodu za kradzież przedmiotu o wartości 8 zł. Wówczas doczekaliśmy się na następny dzień propozycji nowej ustawy. Tymczasem w sprawie oprawców Igora Stachowiaka Ziobro milczy. Jest to smutne oblicze sprawiedliwości po polsku, gdzie 8 zł ma dla prokuratora generalnego większą wartość niż ludzkie życie.

Ma to daleko idące skutki. Jeśli tak ewidentna i udokumentowana sprawa nie wiąże się z konsekwencjami, to stanowi to jasny sygnał, że kontrola wewnętrzna organów państwa po prostu nie działa. Stąd w sieci pojawiają się już bardzo mocne komentarze w rodzaju:

Nie wiemy jeszcze w szczegółach, co zaszło w Przecławiu, czy i tym razem doszło do rażącego przekroczenia uprawnień. Jednak każdy taki niewyjaśniony i nierozliczony incydent zwiększa prawdopodobieństwo, że pojawią się kolejne, a tego nie mamy prawa zignorować. Policja musi być w kwestii przestrzegania prawa nieskazitelna. Jedno jest bowiem dziś pewne, państwo przymyka oko na nieprawidłowości, a w efekcie obywatele tracą zaufanie do jego organów. Jeśli po interwencjach giną ludzie, a oficjalnie nic się nie stało, to wielu może zacząć zadawać sobie pytanie, czy jest się bezpiecznym w kontakcie ze służbami. Aby uniknąć takich sytuacji nie może być miejsca na zasłanianie się kruczkami prawnymi, chronienie swoich za wszelka cenę. Jeśli obrońcy porządku uchodzą za “moralnie skorumpowanych”, to nie ma co oczekiwać, że obywatele będą z takimi organami współpracować, a w efekcie, że będą one w pełni skuteczne. Bezpieczeństwo jest sprawą delikatną, wymaga ono merytorycznej debaty opartej na faktach, a nie ideologiach, dlatego trzeba umieć w dyskusji opanować emocje. Rozsądna debata w tym obszarze jest niestety w Polsce obszarem obecnie deficytowym.

Źródło: gazeta.pl

fot. flickr/Sejm RP

POLUB NAS NA FACEBOOKU

[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”220″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Media Tygodnia
Ładowanie