Po blamażu “Białej księgi” w sprawie reform polskiego wymiaru sprawiedliwości, której treść spotkała się z bardzo chłodnym przyjęciem na unijnych salonach i pośród prawniczych ekspertów Komisji Europejskiej, rząd Prawa i Sprawiedliwości musiał znaleźć szybkie wyjście z sytuacji tak, by nie zaognić i tak już napiętej sytuacji w relacjach z UE. Na potrzeby polityki krajowej, przedwczoraj wysłany został komunikat o stanowczym odrzuceniu zarzutów z rekomendacji Komisji Europejskiej, które ta wskazała jako najbardziej kontrowersyjne elementy pisowskiego skoku na sądy, by dziś, ku sporemu zaskoczeniu wycofać się w 3 spornych kwestiach.
Założenia poselskiego projektu ustawy o zmianach w ustawie o ustroju sądów powszechnych i ustawie o Sądzie Najwyższym przedstawił na konferencji w Sejmie poseł Marek Ast.
Mam przyjemność zapowiedzieć kolejną inicjatywę ustawodawczą klubu parlamentarnego PiS. Inicjatywy dotyczy nowelizacji ustawy o ustroju sądów powszechnych i ustawy o SN. Główne założenia tych projektów wiążą się ze zmianą procedury odwoływania prezesów i wiceprezesów sądów powszechnych. Tutaj w projekcie będziemy wprowadzali dwustopniowy tryb konsultacyjny z udziałem kolegiów sądów oraz KRS, czyli bez opinii tych organów minister sprawiedliwości nie będzie mógł podjąć decyzji o odwołaniu prezesa bądź wiceprezesa sądu. Druga istotna zmiana dotyczy przechodzenia w stan spoczynku sędziów sądów powszechnych. W tym wypadku wprowadzamy kompetencje dla prezydenta, który zastępuje w tych kompetencjach ministra sprawiedliwości, jeżeli chodzi o wyrażenie zgody na późniejsze przejście w stan spoczynku niż przewiduje to ustawa. Co niezwykle istotne, i to też inicjatywa pań poseł z naszego klubu, kwestia zrównania wieku przechodzenia w stan spoczynku dla sędziów do wieku 65 lat. Do tej pory ustawa przewidywała przejście w stan spoczynku pań sędziów w wieku 60. Oczywiście ustawa traktuje to jako uprawnienie. Jeżeli pani sędzia będzie chciała przejść w stan spoczynku w wieku 60 lat, będzie miała do tego prawo. To oczekiwanie pań naszego klubu jest zbieżne z oczekiwaniami KE, która zarzuciła ustawie niezgodność z przepisami UE, jeżeli chodzi o wiek emerytalny kobiet i mężczyzn – mówił poseł Prawa i Sprawiedliwości.
– Jeżeli chodzi o całość proponowanych przepisów, również wypełnia oczekiwania części opinii publicznej i części środowiska sędziowskiego, która przyjęte w ustawie rozwiązania krytykowała. My oczywiście stoimy na stanowisku że dotychczasowe przepisy są zgodne z Konstytucją, ale z uwagi na te postulaty, które płynęły ze środowiska, przedstawiliśmy taką właśnie propozycję – stwierdził Marek Ast. Szczegóły zapisów mają być przedstawione, kiedy projekt wpłynie do laski marszałkowskiej.
Pozornie wydawać się może zatem, że PiS postanowił się wycofać i ulec żądaniom Komisji Europejskiej. Prawda jest jednak dużo bardziej złożona. Owszem wycofano się z nieograniczonych uprawnień ministra Ziobry w sprawie powoływania i odwoływania prezesów i wiceprezesów sądów, jednak warto zauważyć, że zrobiono to już po upływie półrocznego okresu, gdy jego uprawnienia nie były niczym ograniczone. Czystki w sądach się już dokonały i zaostrzenie w tym momencie procedury odwołania obecnych prezesów sądów to de facto zabetonowanie obecnych kierownictw tych instytucji. Dodatkowo, zwiększa się rolę Krajowej Rady Sądownictwa też akurat w tym momencie, gdy stała się ona atrapą KRS zapisanej w Konstytucji, z wyraźnie zaznaczoną pisowską większością członków.
Co do zmian w ustawie o Sądzie Najwyższym, owszem zrównano wiek emerytalny sędziów, przyznając jednocześnie kolejne uprawnienia prezydentowi. W dalszym ciągu pozostaje to więc rozwiązaniem naruszającym trójpodział władzy i niezależność władzy sądowniczej. PiS proponując ogłoszone zmiany, próbuje zastosować tę samą metodę, którą z powodzeniem stosuje wobec swoich wyborców w kraju. Zmiany w zasadzie kosmetyczne i pozorne przedstawia jako wielki gest dobrej woli i oczekuje, że “ciemny lud” kupi jego wykładnię, zamiast skupić się na szczegółach przepisu i skutkach do jakich doprowadzi. Dotychczas okazywało się, że unijni partnerzy nie są tak głupi i naiwni, jak chciałaby polska władza. Jak widać, obóz dobrej zmiany postanowił jeszcze raz to sprawdzić.
Źródło: 300polityka.pl
Fot. W. Kompała / KPRM
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU