Polityka i Społeczeństwo

Lubnauer przekroczyła granicę. Liderka .N wręczyła poważny atut w ręce PiS

Wielu obserwatorów zastanawia się jak to możliwe, że mimo katastrofalnej kompromitacji polskiej polityki zagranicznej w relacjach z Izraelem i USA rząd wciąż posiadał niezmiennie silne poparcie społeczne, które zaczęło podlegać wahaniom dopiero na fali afery wokół nagród. Odpowiedź na to pytanie nie jest po stronie społeczeństwa i jego potencjalnego antysemityzmu, czy działania zwykłego syndromu oblężonej twierdzy, jak wielu chciałoby sytuację wytłumaczyć. Winę za ten stan rzeczy ponosi bowiem w znacznej mierze sama opozycja. Sprawdza się bowiem stara zasada, że nie chodzi o to, aby coś robić, ale by robić to mądrze. Zdarzają się bowiem działania ze strony opozycji, które robią więcej szkody niż pożytku i pozwalają tym samym PiS pozostać w swojej nieudolności bezkarnym.

Trzeba sobie uzmysłowić bowiem, że nie da się odebrać władzy Prawu i Sprawiedliwości bez odciągnięcia do niego części jego centrowych wyborców. Opozycja zamykając się całkowicie na walkę o ponad 40% społeczeństwa skazałaby się na wyborczą klęskę. Oznacza to, że nieradykalni wyborcy obozu władzy muszą zostać od rządu odciągnięci. Wytykanie nieudolności i obłudy władzy jest tutaj zadaniem bardzo istotnym, tak w sprawie konfliktu z Izraelem jak i w wielu innych kwestiach. Jednak w krytyce rządu nie można przysłowiowo “wylewać dziecka z kąpielą”. Opozycja będzie wygrywać starcie z rządem o poparcie społeczne tylko wtedy, kiedy jej stanowisko będzie na tle PiS mniej radykalne, konfliktogenne, a za to bardziej zdroworozsądkowe i służące polskiej racji stanu, społeczeństwu i gospodarce. Jednak nie da się osiągnąć takiego efektu poprzez uciekanie się do metod rodem z najbardziej oburzających wycinków propagandy prorządowych mediów, czy najostrzejszych wystąpień Jarosława Kaczyńskiego. W takich warunkach bowiem opozycja przestaje być realną alternatywą, a drugim awanturniczym obozem, który prorządowe media łatwo pozbawią w oczach milionów wyborców wiarygodności.

Jesteśmy momencie, kiedy PiS potyka się o własne nogi nagrodami, konfliktem z Izraelem i USA, a premier we Wrocławiu udziela wykładu, w którym dosyć kuriozalnie tłumaczy, jak to Polska była łaskawa dla Żydów, ponieważ za Stefana Batorego pozwalała im na handel w niedzielę i święta. Jednak zamiast po prostu wytykać oczywiste płycizny rządowej narracji zdarzają się takie postawy, które wręczają w ręce władzy doskonałe narzędzia, aby odwrócić uwagę wyborców od swoich własnych problemów i zamiast tego uderzać w opozycję. Niechlubne dokonania na tym polu ma w ostatnich dniach przewodnicząca Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer.

Liderka .N w wywiadzie dla Rzeczpospolitej porównała bowiem Mateusza Morawieckiego do Mieczysława Moczara, zbrodniarza z czasów stalinowskich, który ponosi odpowiedzialność za śmierć tysięcy niewinnych ludzi. Był on także jednym z prominentnych członków PZPR, który promował antysemicką nagonkę w 1968 roku, co było punktem wyjścia do rozważań Lubnauer. Tak ostre porównanie zszokowało wielu ludzi, nie tylko na prawicy. Temat szybko zaczęły podchwytywać prorządowe media i armia internetowych trolli. Jednak nie zniechęciło to posłanki od brnięcia w temat i dziś w RMF FM padły słowa:

“Ja mówię o tym, że rozpętali, rząd na czele z panem Morawieckim rozpętali w tej chwili antysemicką nagonkę!”

Posłanka pokłóciła się w tej sprawie nawet z prowadzącym program Robertem Mazurkiem, który to fragment podbija prawicowy internet:

https://twitter.com/pikus_pol/status/974206083060420609

Katarzyna Lubnauer nie zdaje sobie najwyraźniej sprawy, jak bardzo przekroczyła w tym momencie granicę. Premier obiektywnie patrząc nie zrobił bowiem nic, co uprawniałoby do takich porównań. Parę głupich czy niefortunnych wypowiedzi świadczy o politycznej nieudolności, a nie rasistowskiej nagonce, o której premier ani razu nie wspomniał w żadnej wypowiedzi. Czym innym jest forsowanie absurdalnego prawa, czy umniejszanie problemu antysemityzmu, a czym innym zorganizowana, rasistowska akcja rządu wymierzana w konkretną nację, którą można porównać do zbrodniczych metod okresu stalinowskiego. Lubnauer próbowała bronić swojej tezy, powołując się na słowa premiera z Monachium o “żydowskich sprawcach”. Problem w tym, że choć politycznie omawiana wypowiedź była fatalna, to historycznie nie odbiegała od faktów, a Polacy w większości stanęli w tej sprawie wg sondaży po stronie premiera.

Przewodnicząca .N takim ruchem wsparła niestety Prawo i Sprawiedliwość. Postawione tezy są bowiem nie do obronienia, stanowiąc obok propagandy TVP kolejny przykład, jak próbuje się obecnie w Polsce oczerniać oponentów politycznych. Jednak tak jak oglądalność TVP z powodu nagonki na opozycję nieustannie maleje, tak próba wymierzania w premiera ciosu poniżej pasa przyniesie taki sam efekt sondażowy. Miażdżąca większość społeczeństwa nie podzieli bowiem słów Lubnauer, a wyborcy centrowi PiS dostaną kolejny przekaz dnia, że opozycja nie jest warta ich głosu.

Jest to szczególnie bolesne, że nawet tak ważni politycy jak Katarzyna Lubnauer nie dostrzegają, że próbując wmówić, wykraczający znacznie poza realną skalę tego zjawiska, antysemityzm rządowi uderzają rykoszetem w poczucie narodowej dumy i godności znacznej części społeczeństwa. Na taki ruch można sobie pozwolić, kiedy stajesz w obronie wartości jaką jest prawda. Jednak opieranie swojej narracji politycznej na manipulacji jest najgorszym, co opozycja może zrobić. Wszakże PiS sam z siebie daje wystarczająco powodów do krytyki, politycy nie muszę dodawać nic od siebie. Kluczem do wygrania wyborów jest bowiem wiarygodność, a ta raz utracona może okazać się trudna do odzyskania.

fot. flickr /Sejm RP

POLUB NAS NA FACEBOOKU

[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”220″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Media Tygodnia
Ładowanie