Polityka i Społeczeństwo

PiS przeżywa właśnie swoją “aferę taśmową”. Notatka MSZ ujawniła skalę obłudy rządu

Afera wokół newsa Onetu o “sankcjach” dla Polski ukazuje prawdziwe oblicze obłudy obozu rządzącego. Politycy i sprzyjające im media rozpoczęły wręcz nagonkę na dziennikarzy, którzy ujawnili niewygodne dla władzy informacje, rzucającaj przy tym oskarżeniami o tworzenie tzw fake news i oczekując rozliczenia nieprzychylnych mediów, a nie wyjaśnienia przedstawionych materiałów. Dominik Tarczyński wraz z chórem innych postaci ze świata prawicy zaczął nawoływać do wprowadzenia specjalnej ustawy o fake news, która byłaby batem na nieprzyjazne rządowi media.

MSZ postanowiło z kolei ścigać winnych wycieku notatki, której podobno nie było, licząc, że pokazowo ukarze sprawców, odstraszając w ten sposób potencjalnych naśladowców. Poseł Tarczyński w wywiadzie dla Rzeczpospolitej posunął się nawet do tego, że chciał wręcz lustrować rodzinę dziennikarza Onetu, ponieważ ten pracuje “dla niemieckiej firmy”. Wszystko to obnażyło aroganckie oblicze obecnej władzy, której sytuacja zaczęła przypominać lustrzane odbicie sytuacji politycznej w Polsce po wybuchu afery taśmowej. Notatka MSZ stała się bowiem dla PiSu tym, czym taśmy dla PO, niewygodnym tematem, który trzeba było zamieść pod dywan za wszelką cenę.

Warto przypomnieć sobie, że jednym z najważniejszych fundamentów, na których PiS zbudował wizerunek arogancji elit Platformy była właśnie reakcja poprzedniego rządu na ujawnione nagrania. Platforma starała się skupić na szukaniu winnych nagrania najważniejszych osób w państwie i chciała ograniczać komentowanie tematu aż nie wyjdą na jaw wszystkie nielegalne materiały. Wówczas PiS atakował rządzących, wytykając im  odwracanie kota ogonem i nagonkę na dziennikarzy. Wejście służb do redakcji “Wprost” w celu zabezpieczenia dowodów do dziś pozostaje momentem symbolicznym wśród elektoratu Prawa i Sprawiedliwości. Teraz zaś Prawo i Sprawiedliwość znalazło się w podobnej sytuacji jak poprzednicy i pokazuje nam właśnie swoją prawdziwą twarz. Jest to jednak oblicze, przy którym błędy poprzedników całkowicie bledną.

W obszarze dystansowania się i częściowej negacji PiS wszedł w buty Platformy, czym posunął się do skrajnej politycznej hipokryzji. Warto bowiem pamiętać, że w przeciwieństwie do szału medialnego dobrej zmiany, PO miała jednak pełne prawo szukać i rozliczać winnych podsłuchów. Taka była bowiem ówczesna racja stanu. Afera taśmowa była realnym zagrożeniem państwa. Nagrano rząd mimo środków zapobiegawczych służb, więc było oczywiste, że nie jest to zwykłym dziełem jak śmiał się wówczas PiS – “gangu kelnerów”. Bardzo wysokie było prawdopodobieństwo zaangażowania w ustawienie afery służb, krajowych czy zagranicznych, co nie mogło zostać przez żaden rząd zignorowane. Można powiedzieć, że wówczas starano się, jak to lubi przywoływać w swojej narracji PiS, zdestabilizować państwo polskie. Tymczasem dziś wyciekła tylko notatka, które nie oznacza nic, poza pokazaniem nieudolności polskiej dyplomacji. Jej ujawnienie nie świadczy bowiem o fundamentalnym zagrożeniu bezpieczeństwa państwa. Jednak PiS znajdując się w dość  trywialnej sytuacji ucieka się do metod, jakich nie zdecydowali się użyć poprzednicy. Nagonka i lustrowanie, oskarżanie dziennikarzy o prace na zlecenie zagranicznych sił jest upadkiem politycznych standardów. W obozie rządzącym arogancja osiągnęła w tym momencie wręcz “Himalaje”, ponieważ mimo ujawnienia całkowitej kompromitacji rządu nikt nie stracił stanowiska. PiS wprowadził bowiem zasadę obrony własnego stada za wszelką cenę, czym rożni się od poprzedników. Za rządów PO-PSL wielu polityków zakończyło  bowiem polityczne kariery z powodów z dzisiejszej perspektywy błahych, w porównaniu do czynów, które w obecnym rządzie uchodzą płazem.

Niektórzy się zatem zastanawiają do jakich kroków uciekłby się obóz rządzący, jeśli dziś ujawniono by aferę porównywalną do“taśmowej”?

Jeśli już dziś wytacza się tak ciężkie działa, to jedyne narzędzia jakie pozostają w rezerwie “dobrej zmiany” mogą faktycznie niepokoić. Arogancja pozbawia bowiem człowieka poczucia granic, stąd władza powinna jak najszybciej napotkać na opór braku społecznego przyzwolenia na takie metody. 

fot. flickr/Sejm RP

POLUB NAS NA FACEBOOKU

[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”220″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Media Tygodnia
Ładowanie