Rozstanie z wymarzoną posadą bywa trudne i niektórym potrzeba czasu, aby pogodzić się z nową rzeczywistością. Taki kryzys przeżywa najwyraźniej Antoni Macierewicz, który zdaje się nie przyjmuje do wiadomości, że nie dzierży dłużej w ręku sterów polskich sił zbrojnych.
Były minister na spotkaniu otwartym z mieszkańcami Torunia złożył bowiem deklarację o kierunkach rozwoju armii w stylu, jakby nadal dzierżył tekę szefa MON. Zrobił to na dodatek w obszarze, gdzie nawet minister mógłby się wypowiadać tylko pod warunkiem, że miałby upoważnienie premiera. Macierewicz ogłosił bowiem, że obowiązkowa służba wojskowa powinna zostać jak najszybciej przywrócona. Zdaniem polityka powinna ona ponownie zostać wprowadzona w ciągu jednego roku. Były minister wskazał przy tym na stopniowe wprowadzanie zmian, czego przyczyną jest mityczna “wina Tuska”:
“Wszystkie państwa świadome zagrożenia – nawet pacyfistyczna Szwecja – przywracają, bądź wprowadzają zasadniczą służbę wojskową. My robimy to kolejnymi krokami. Może tak trzeba ze względu na to, że “zielona wyspa” Donalda Tuska składała się m.in. z rozbudzenia wśród młodzieży strachu i niechęci do służby wojskowej, bazującej jeszcze na powszechnej niechęci z czasów komunistycznych”.
Tomasz Siemoniak, minister obrony narodowej w rządzie PO-PSL wytknął Macierewicz oderwanie od rzeczywistości pytając, czy nowy szef MON i Andrzej Duda – zwierzchnik sił zbrojnych – wiedzą o tych ambitnych planach:
Macierewicz zapowiada powrót obowiązkowej służby wojskowej w ciągu jednego roku. Ciekawe, czy prezydent i minister obrony natodowej o tym wiedzą? https://t.co/3inxyszosH
— Tomasz Siemoniak (@TomaszSiemoniak) March 3, 2018
Macierewicz wyraźnie się zapomniał, wypowiadając się z pozycji osoby decyzyjnej. Jednak jakby tego było mało wybrał temat, który jest niesamowicie kontrowersyjny. Wiadomym jest, że jakakolwiek próba przywrócenia obowiązkowej służby wojskowej wywołałaby medialną burzę, dlatego taki ruch mógłby zostać zapowiedziany tylko przy przyzwoleniu premiera i prezesa PiS, którzy zaś mieliby pewność współpracy Pałacu Prezydenckiego. Prawda jest jednak taka, że środowisko Radia Maryja, wierny elektorat Macierewicza, patrzy przychylnie na tego typu rojenia, co jest przyczyną powyższej wypowiedzi, którą były minister próbuje sprawiać pozory, że wciąż jest w grze.
Nie jest to jednak jedyny element wyparcia przez Macierewicza faktu utraty stanowiska. Głośne było jego ciągłe pojawianie się w siedzibie MON przy ul. Klonowej, które pozbawiło Mariusza Błaszczaka pewności siebie do tego stopnia, że ten przeniósł się do budynku na al. Niepodległości.
Antoni Macierewicz jako jeden z czołowych polityków obozu władzy czuł się niesamowicie pewny swojej pozycji, która przez dwa lata rządów PiS urosła do poziomu, gdzie polityk mógł wyzywająco patrzeć nawet na samego prezesa. Ta pycha była jednak początkiem jego końca. Jednak utrata władzy i marginalizacja jest potężnym ciosem, ciężko bowiem politykom wrócić potem do poprzedniego stylu życia. Szczególnie dużo do mediów dotarło informacji o trudnościach w pogodzeniu się z nową rolą byłej premier Beaty Szydło. Antoni Macierewicz nie ma większych szans na wielki powrót na pierwszą linię polityki, stąd jego działania sugerują, że jest kolejnym człowiekiem uzależnionym od władzy, którego jej utrata po prostu psychicznie załamała.
Źródło: onet.pl
fot.Grand Warszawa/ Shutterstock
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”220″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU