Humorystyczny portal AszDziennik.pl, który codziennie dostarcza internautom wielu prześmiewczych newsów zawierających zazwyczaj ironiczne lub sarkastyczne komentarze do bieżących wydarzeń politycznych, odwołanie europosła PiS Ryszarda Czarneckiego z funkcji wiceprzewodniczącego Parlamentu Europejskiego skomentował słowami “Historyczny wyczyn Polaka za granicą. Odwołali go z funkcji, z której jeszcze nigdy nikogo nie odwołano”. Problem w tym, że tym razem, choć to brzmi jak klasyczny #AszDziennik jest to stwierdzenie nad wyraz trafne.
Okazało się bowiem, że z olbrzymią skutecznością wyeksportowaliśmy na arenę międzynarodową najgorsze aspekty polskiej dyskusji politycznej, pokazując naszym przyjaciołom z UE obraz Polaka buraka, ze słomą wystającą z butów, szczerzącemu zęby ze złości i zawiści i niepotrafiącego przepraszać za swoje prostactwo. Niestety, dotarliśmy w polskiej historii do tego momentu, gdy właśnie takie osoby stają się polskimi reprezentantami w instytucjach europejskich i wystawiają Polsce jak najgorszy obraz.
Jeszcze dziś rano Ryszard Czarnecki zasypywał europosłów ze wszystkich krajów UE ulotkami, na których przekonywał, że w kwestii ujawnienia swojego braku wychowania i szacunku do kobiet to on jest ofiarą a nie sprawcą. Znamienne jest to, że był gotów utracić stanowisko, z którego jeszcze nigdy nikogo nie odwołano tylko dlatego, że nie miał w sobie ani grama cywilnej odwagi, by przeprosić europosłankę Różę Thun z Platformy Obywatelskiej.
Po raz kolejny korzyści na krajowym podwórku, gdzie trwa wojna prawdziwych Polaków ze zdrajcami z totalnej opozycji zostały postawione znacznie wyżej, niż wizerunek polskich polityków jako racjonalnych, rozsądnych i ułożonych. To widać już po pierwszych komentarzach prawicowych internautów, dla których Ryszard Czarnecki z pewnością będzie bohaterem, który zasługuje za uznanie.
Europosłowie PiS już dopatrują się złamania regulaminu, internauci doszukują się spisku komunistów z liberałami (tak, to takie naturalny sojusz w urojonej pisowskiej rzeczywistości). Warto jednak pamiętać, za użycie jakiego języka Ryszard Czarnecki został usunięty ze stanowiska, bo to powoli zaczyna uciekać opinii publicznej. Nazwanie przeciwnika politycznego “szmalcownikiem” i brak jakiegokolwiek żalu z tego powodu akurat w momencie, gdy Polska walczy z całym światem o “prawdę historyczną” szmalcowników niezawierającą, jest wyrazem niebywałej hipokryzji. Widać gołym okiem, że w Parlamencie Europejskim zgody na taki język nie ma i jest to przekonanie powszechne.
My natomiast pozostaniemy w swoim piekiełku, w którym europoseł Czarnecki stanie na piedestale właściwej postawy patriotycznej. Szkoda, że nie jest to #AszDziennik.
fot. flickr/Euranet plus
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU