Ministrowie spraw wewnętrznych krajów członkowskich Unii Europejskiej będą w najbliższy piątek dyskutować nad wprowadzeniem opłaty za przekroczenie granicy Strefy Schengen, funkcjonującej w krajach UE oraz za przebywanie wewnątrz niej. Zmiany systemu dotyczącego bezwizowego ruchu osobowego miałyby dotyczyć wszystkich obywateli z krajów poza UE, w tym także Brytyjczyków, zaraz po tym jak zrealizują procedurę Brexitu. System zakładać ma aplikowanie online o zgodę na wjazd do strefy oraz przykładowo, opłatę w wysokości 10£. Co ciekawe, brytyjski komisarz Julian King wspiera planowane zmiany, jako cenny dodatek w walce z międzynarodowym terroryzmem. Według niego, 80% obywateli krajów członkowskich domaga się od instytucji unijnych działania w tym zakresie.
Trudno nie odnieść wrażenia, że sprawa ma też drugie dno. Opłata z tytułu przekroczenia granicy kraju należącego do Strefy Schengen stanowiłaby przecież dodatkowy przychód każdego z krajów, który zdecydowałby się na przyjęcie uchodźców z północnej Afryki. Dziś na procederze przewozu uciekających ofiar wojny w Syrii, Erytrei czy Afganistanu zarabiają wyłącznie zorganizowane grupy przestępcze, które często za olbrzymie kwoty podejmują się przemytu całych rodzin do krajów południowej Europy. Dodatkowa opłata, tym razem na rzecz państwa przyjmującego, w zamian za legalny wjazd do kraju z pewnością stanowić będzie dodatkową zachętę, zarówno dla osób przemycających jak i przemycanych.
Tylko w 2015 roku do Europy przybyło ponad milion imigrantów i uchodźców z krajów objętych wojną z ISIS. W bieżącym roku tempo napływu nielegalnych imigrantów oraz osób starających się o azyl lub status uchodźcy spadło, jednak problem wciąż dotyczy dziesiątek tysięcy ludzi. Zmiany polityczne w USA oraz zapowiadane ostateczne rozwiązanie problemu Państwa Islamskiego może co prawda zjawisko zahamować, ale to nic pewnego. Nasilenie działań wojennych w najbliższych latach może przynieść kolejne fale migracji. Kraje południowej Europy mogłyby podreperować budżety, wprowadzając opłaty o odpowiedniej wysokości. Skoro ze zjawiskiem nie potrafią sobie poradzić, to może pora zacząć na nim zarabiać.
Kto wie, czy w obliczu budżetowych perturbacji w nadchodzących latach, także w Polsce rządzący nie zapałają chęcią przyjmowania uchodźców, oczywiście najlepiej tych majętnych i dobrze wykształconych.
Jednocześnie nietrudno też znaleźć negatywne skutki wprowadzenia takiej opłaty, dla krajów takich jak Polska, które w najbliższych latach, z wielu powodów, głównie demograficznych, będą potrzebować napływu pracowników zza wschodniej granicy. Dodatkowe opłaty za przybycie do Polski oraz w konsekwencji podjęcie pracy może zniechęcić Ukraińców czy Białorusinów do przyjeżdżania do naszego kraju i podejmowania w niej legalnej pracy. Z kolei bez legalnie pracujących pracowników spoza UE, coraz trudniej będzie polskiemu systemowi ubezpieczeń społecznych funkcjonować bez zaburzeń. Jestem bardzo ciekaw, jakie stanowisko Polski w tej kwestii przedstawi nasz niezawodny minister Mariusz Błaszczak.
fot. twitter.com
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU