Polityka i Społeczeństwo

W tym tkwi tajemnica Kaczyńskiego. Spór o faszyzm uderzył w opozycję

Po ujawnieniu materiału TVN o neonazistach w Polsce opozycja poczuła wiatr w żaglach i zaczęła przypierać rząd do ściany w sprawie związków jego polityków z prawicowymi radykałami oraz przymykania oka na działalność nacjonalistów i faszystów. Jednak mimo niewątpliwej winy rządzących i kuriozalnych tłumaczeń Joachima Brudzińskiego w Sejmie sprawy mogą ostatecznie nie pójść po myśli opozycji. Okazuje się bowiem, że Jarosław Kaczyński przygotował na opozycję pułapkę.

Podstawowa strategia, która umożliwiła rządowi przetrwać tak długo i cieszyć się takim poparciem było sprowadzenie oskarżeń opozycji do poziomu “krzyku niepoważnych ludzi”, którzy niezależnie co rząd zrobi, zawsze będą przeciw. Opozycja z definicji ustawia się w kontrze do władzy i tak było zawsze, ale powinna ona unikać ataków na sprawy, które społeczeństwo ocenia pozytywnie, a co ważniejsze – na samo społeczeństwo. Tymczasem rząd atakowano za 500+ dalej niż to było wskazane, wyśmiewano jego beneficjentów, podważano gospodarcze sukcesy ostatniego roku – niskie bezrobocie, przyspieszenie wzrostu gospodarczego, elementy, które ludzie realnie odczuli. Przykładem jest tu Nowoczesna ogłaszając likwidację 500+. Mimo wprowadzenia alternatywnego rozwiązania, przekaz jaki dotrze do wyborców, będzie prosty – oni chcą nam coś zabrać. Faktem jest też, że hossa gospodarcza przyszła do nas z zagranicy, ale podczas gdy wszyscy wieszczyli czarne scenariusze przyszłości, to wbrew nim władza wciąż idzie stabilnie do przodu. Odebrało to sporej części krytyki podstawy wiarygodności.

Z faszyzmem w Polsce zadziałał sprawdzony już scenariusz. Rządzący celowo dążą do eskalacji emocji, pragną bowiem powstania medialnej paniki. Liczą bowiem, że rozpędzona opozycja potknie się o własne nogi. Wszystko dlatego, że im więcej emocji wśród polityków i mediów, tym samym coraz mniej w ich retoryce będzie umiaru, a to rodzi nieprzemyślane decyzje i błędy, które rządzący mogą wykorzystać. 

Opozycja i wielu publicystów nie zatrzymało się bowiem na uderzeniu w pobłażliwość rządu i prokuratury wobec narodowców i związki radykałów z politykami PiS i Kukiz’15. Materiał TVN pokazał bowiem kłamstwo słynnego hasła o tylko i wyłącznie “rodzinach z dziećmi” na Marszu Niepodległości. Rząd musiał się w końcu tłumaczyć i mogło się wydawać, że poniesie w końcu straty.

Tak się może jednak nie stać. Opozycja zbiera bowiem cenę nie tylko za swoje działania, ale zgodną z oczekiwaniem prezesa paniczną reakcję mediów, która dzięki latom propagandy jest przypisywana na jej konto. Cała fala oburzenia przerodziła się bowiem w nadmierną medialną panikę o fali nazizmu/faszyzmu w Polsce, wręcz brunatnieniu Polski. Media zalała fala komentarzy o panoszącej się ksenofobi, przestępczości z nienawiści czy kwitnącym nacjonalizmie. Tym samym nie atakowano już elit politycznych i ich hipokryzji, ale na cel wzięto samo społeczeństwo. Ciężko w demokracji wygrać wojnę polityczną, jeśli atakuje się wyborców.

Poza kręgami opozycji pojawiająca się niefortunna teza o brunatnej Polsce budzi bowiem głównie negatywne emocje. Wśród nawet nie-żelaznego, czyli centrowego elektoratu PiS sugestie, że w społeczeństwie jest duża ilość faszystów i ksenofobów zostało odebrane personalnie i wywołało oburzenie. W mediach, na fali podsycanych zaprzeczeniami władzy emocji, widać materiały, którym mają tak alarmistyczny charakter, że można odnieść wrażenie, że przez polskie miasta przetaczać się będą zaraz marsze neonazistów. Tymczasem odbiorcy wyłączają telewizor, patrzą za okno i widzą oderwanie medialnej paniki od rzeczywistości.

Neonaziści w Polsce bowiem byli od dziesięcioleci, podobnie z resztą jak radykalna prawica. Jednak nic nie wskazuje na to, aby realna siła środowisk neonazistowskich dziś była silniejsza niż 10 lat temu. TVN nakrył organizację czczącą Hitlera w lesie, a na Marszu Niepodległości była grupa rasistów, istotna dla sprawy, ale wciąż stanowią margines wszystkich uczestników manifestacji. “Rozmach” organizacji Duma i Nowoczesność w ludziach i środkach finansowych pokazuje tylko, że są to struktury kanapowe, a nie realne ruchy społeczne. Wymagają one zdecydowanej reakcji władz i polityków, to ich pobłażliwość, a nie społeczne poparcie zbrodniczej ideologii było problemem. W Polsce popełnia się bowiem także notorycznie błąd łączenia sprzeciwu wobec uchodźców z rasizmem i faszyzacja społeczeństwa, co zagłębiając się w motywacje społeczne bardzo często okazuje się mijać z rzeczywistością. Wysoka frekwencja licznych marszów przeciw imigrantom nijak się bowiem pokrywała z realnym poparciem dla radykalnych poglądów organizatorów większości z nich.

Błędne wykorzystanie statystyk wykorzystuje także TVP do kontrofensywy medialnej. Liczba przestępstw na tle nienawiści rasowej i ksenofobii jest w Polsce wciąż niska. Ostatnio mówi się dużo o eskalacji zjawiska, że w ostatnich latach radykalnie wzrosła (281 przestępstw  – 2012 do maksimum 794 w 2015). Tak, to prawda, ale mimo tego wzrostu od dwóch lat obserwujemy zmianę tendencji i minimalny spadek przemocy. Dodatkowo należy zauważyć, że nawet na obecnym poziomie skala przemocy na tym tle jest w Polsce po prostu niska. Kiedy Polacy słyszą o fali agresji, a nie widzą jej w swojej codzienności, to tracą zaufanie do piewców tego typu teorii. Na przemoc trzeba oczywiście reagować, ale nie można dać ponieść się emocjom i mimo wszystko zachować umiar.

W powyższy sposób Jarosław Kaczyński spokojnie czeka aż opozycja sama popełni błąd. Dla PiS wymarzona jest sytuacja, kiedy opozycja z mediami stają po stronie prokuratorów, a partia rządząca razem ze społeczeństwem po stronie oskarżonych. Opozycja nie może sobie pozwolić, aby sama spychała znaczną część społeczeństwa na drugą stronę linii politycznego sporu. To auto-wykluczanie elektoratu przez nierozważne zagrania jest bowiem tym, co trzyma ten rząd przy władzy. Aby wygrać trzeba rozerwać sztuczny związek rządu z narodem. Wtedy władza nie będzie w stanie dłużej unikać odpowiedzialności za swoje liczne zaniedbania chowając się za zwykłymi ludźmi.

fot. Shutterstock/praszkiewicz

POLUB NAS NA FACEBOOKU

[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”220″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Media Tygodnia
Ładowanie