Temat rekonstrukcji rządu Prawa i Sprawiedliwości był na przełomie roku kwestią numer jeden na krajowym podwórku politycznym. Początkowo spekulowało się o tym, że zmiany w rządzie mają mieć charakter wyłącznie kosmetyczny, następne przebąkiwano o prawdziwym trzęsieniu ziemi, w ramach którego stanowiska stracili mieli między innymi minister obrony narodowej Antoni Macierewicz, czy szef resortu środowiska Jan Szyszko. Cała zabawa zakończyła się jednak na zmianie dowodzącego, w ramach której na fotelu premiera Beatę Szydło zastąpił Mateusz Morawiecki.
Dzień później prezydent Andrzej Duda odebrał od rządu dymisję, powierzając Morawieckiemu misję sformowania nowego gabinetu. Następnie były wicepremier, znany z zamiłowania do prezentacji w Power Point, otrzymał w iście ekspresowym tempie wotum zaufania od Sejmu, powołując rząd w niezmienionym składzie. Wygląda zatem na to, że cała ta szumna rekonstrukcja polegała wyłącznie na wymianie premiera.
Kluczowi politycy PiS, by ratować twarz, zaczęli otwarcie przebąkiwać, że więcej zmian czeka nas po nowym roku. Nowy rok niechybnie nastał, lecz zmian jak nie było, tak nie ma. Określeń i zapewnień związanych z rekonstrukcją jest do wyboru i do koloru. Zmiana w rządzie miała być “głęboka”, “średnia”, bądź “ciekawa”, zaś dzielą nas od niej godziny, dni lub też ma się ona odbyć w piątek.
Rekonstrukcja będzie "głęboka" (Bielan), "średnia" Karczewski) i "ciekawa" (Czarnecki).
Dzielą nas od niej "godziny" (Bielan), "być może kilka, kilkanaście lub kilkudziesiąt" (Dworczyk) albo będzie w piątek (Karczewski).
Jak podsumował Czarnecki – "Czas spekulacji dobiega końca".— Tomasz Skory (@TomaszSkory) January 8, 2018
Konia z rzędem temu, kto w przekazie medialnym dobrej zmiany doszuka się ziarnka prawdy i będzie w stanie rozszyfrować prawdziwe intencje władzy dotyczące rekonstrukcji. Jest to zadanie nie tylko karkołomne, ale i wręcz niemożliwe.
Na razie jedynym wyraźnym przegranym zmian w rządzie jest była premier Beata Szydło, która musiała ustąpić pierwszeństwa Mateuszowi Morawieckiemu. Czy głowy innych ministrów polecą, tego nie wie nikt. Opinii publicznej pozostaje cierpliwie czekać na dalszy rozwój wypadków. Jedno jest pewne, będzie zabawnie…
fot. flickr/Sejm RP
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”250″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU
