Obecny obóz rządzący pełen jest barwnych postaci, które co chwila zaskakują opinię publiczną kolejnymi wymyślnymi teoriami, mającymi wyjaśnić dlaczego cały demokratyczny świat zwraca uwagę partii rządzącej, że ta niszczy fundamenty państwa prawa takie jak trójpodział władz, niezależność sądów czy przede wszystkim uznawanie Konstytucji jako najwyższego i najważniejszego prawa państwa prawa. Zwłaszcza w tej ostatniej kwestii politycy partii rządzącej nie mają absolutnie żadnych rzeczowych argumentów – muszą więc uciekać się do dziwacznych teorii, takich jak chociażby przedstawiona dzisiaj przez prof. Andrzeja Zybertowicza, doradcy prezydenta Andrzeja Dudy.
Otóż w rozmowie z Polską Agencją Prasową, socjolog receptę na łamanie przez PiS ustawy zasadniczej i niszczenie niezależności polskiego sądownictwa widzi w … jeszcze bardziej nachalnej propagandzie, zwłaszcza w wymiarze międzynarodowym. Jego zdaniem Polska potrzebuje Maszyny Bezpieczeństwa Narracyjnego, w skrócie MaBeNy. Czym ta maszyna ma być?
Jak wiadomo, maszyna to zbiór elementów, które ze sobą współpracują, by wykonywać wspólną funkcję. Niska jakość polskiej narracji państwowej wynika z braku całościowej synchronizacji różnorodnych zasobów, którymi dysponuje państwo i społeczeństwo – tłumaczy Zybertowicz.
Pytany o to, czym MaBeNa miałaby być w praktyce, prof. Zybertowicz tłumaczy, że Polska dysponuje szeregiem instytucji, które mają potencjał i narzędzia tłumaczenia światu, co naprawdę dzieje się w naszym kraju.
Najpierw chodzi o błyskawiczne neutralizowanie kłamstw na temat Polski. Synchronizacja zasobów, wsparta przez pewne algorytmy, byłyby potężnym narzędziem ochrony reputacji i budowania korzystnego wizerunku Polski. MaBeNa, której elementami byłyby ogniwa instytucji różnego typu, powinna zostać najpierw zaprojektowana, potem skonstruowana i puszczona w ruch. Później, po okresie “ręcznej” politycznej kalibracji działałaby już w trybie samoregulacji, przy dostarczaniu jej zasilania – argumentuje socjolog.
Te wszystkie wyszukane słowa, tłumaczące tę zaskakującą teorię nie zmieniają faktu, że chodzi przede wszystkim o rozszerzenie nachalnej propagandy, jaką dziś na użytek wewnętrzny serwuje telewizja partyjna, niegdyś nazywana publiczną także poza granice naszego kraju. Nawet przez myśl nie przechodzi doradcy prezydenta, by zastanowić się dlaczego wszystkie najważniejsze instytucje międzynarodowej kontroli praworządności mówią wspólnym głosem – PiS łamie Konstytucję i depcze pryncypia demokratycznego państwa prawa. Zamiast wycofać się z kontrowersyjnych i bezprawnych działań wolą nadal wszystkich przekonywać, że białe jest czarne.
Najśmieszniejsze w tej narracji jest to, że PiS-owi wydawało się, że nikt nie zauważy tego, co robią z instytucjami państwa prawa a teraz, gdy uwaga instytucji międzynarodowych już zwróciła na to uwagę wolą nadal przekonywać, że wszyscy się mylą a jedynie PiS ma rację. Taka obrona przegranej sprawy jest podobna do działań propagandy komunistycznej, która wciąż szukała wrogów zewnętrznych. Warto odnotować, że teoria MaBeNy pojawia się z ust prof. Zybertowicza, który niegdyś z równie dużym zaangażowaniem stawał w obronie PZPR.
"Czasy się zmieniają, ale pan zawsze jest w komisjach" pic.twitter.com/Q5KUxYWOee
— Październikowa (@Pazdziernikowa) January 2, 2018
Pocieszenie, że w 1980 zrobił to nieskutecznie. Oby PiS-owi pomagał w ten sam sposób.
Źródło: Onet.pl
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU