W najnowszym wydaniu “Naszego Dziennika” ukazał się wywiad z byłą premier Beatą Szydło. Wywiad jest tylko z pozoru nudny, utrzymany w typowej przedświątecznej konwencji, ale godny uwagi ze względu na odważne sformułowania, które padły z ust nowej wicepremier.
Beata Szydło szybko z tematu przygotowywanych przez nią tradycyjnych wigilijnych potraw i zwyczajów panujących przy świątecznym stole przeszła na wątek polityczny. Otóż pani wicepremier, w katolickim piśmie stwierdziła, że “Polska ma do odegrania w Europie ważną rolę, [jest] państwem, które ma szansę odbudować Europę wartości”. “Europa boryka się dziś z ogromną ilością różnego rodzaju problemów, gdzie odejście od wartości jest bardzo silne i stanowi pewien trend polityczny” – dodała.
O zagrożeniu dla jakich wartości mówiła Beata Szydło? O zagrożeniu dla demokracji, wolności obywatelskich? Oczywiście, że nie. W oczach byłej premier zagrożeniem dla europejskiej tożsamości są “elementy ideologii gender“. Wg niej ważna dla polskiego rządu była ich eliminacja z unijnych dokumentów. Dodała, że rząd będzie stał na straży, by gender nie przeniknęło do polskiej szkoły. W wypowiedzi chodzi oczywiście o sprzeciwie Prawa i Sprawiedliwości wobec europejskiej Konwencji o zwalczaniu i zapobieganiu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej. Ważny z punktu prawnego dokument usprawniający przeciwdziałanie przemocy wg byłej premier i związanej z nią środowiska ma zachwiać fundamentami Europy, dlatego, że nie powiela niesłusznych z zasady stereotypów związanych z płcią.
I o te wartości wg Szydło Polska musi się w Europie upomnieć, mimo sprzeciwu europejskich elit. Zwróciła jednak przy tym uwagę, że „musimy zdawać sobie sprawę, jakie są uwarunkowania i kłopoty polityczne Polski w Europie […] Jesteśmy ukazywani jako państwo łamiące konstytucję, nietolerancyjne. To akcja z rozmysłem prowadzona przez środowiska, które nie akceptują silnej Polski”.
Pytana o to czy ewentualne naciski ze strony europejskich gremiów “przystopują konserwatywną odnowę” przyznała: “Obawa jest, ale póki rządzi Prawo i Sprawiedliwość, jest ona mniejsza. Te naciski będą. Pytanie czy wszyscy politycy, którzy odpowiadają za państwo, będą mieli wystarczająco dużo determinacji i odporności psychicznej, by się temu nie poddać. Nie jest to łatwe. Jesteśmy w bardzo specyficznym momencie historii – z jednej strony dla Polski jest to czas przemodelowania systemu funkcjonowania państwa, tak by było sprawiedliwe dla wszystkich obywateli. Europa z kolei musi dziś walczyć, by ocalić swą tożsamość i chrześcijańskie korzenie.”.
Premier Beacie Szydło widocznie zabrakło “determinacji i odporności psychicznej” i zakończyła swoją misję w uwłaczający jej sposób poddając się decyzji Jarosława Kaczyńskiego. Zapewniam, że gdyby walczyła o sprawę ważną i zgodną z jej sumieniem, wytrzymałaby dużo więcej. Pani wicepremier życzę refleksji nad słowami o wartościach, które wypowiedziała. O tym, że te właściwe nie potrzebują obrony, tym bardziej ze strony marnych polityków.
Źródło: Nasz Dziennik, tvp.info,
fot. flickr/KPRM
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”220″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU