Według najnowszych doniesień z kręgów zbliżonych do kierownictwa Prawa i Sprawiedliwości, Jan Szyszko, powołany w rządzie Mateusza Morawieckiego na ministra środowiska może powoli pakować manatki. Wszystko ma się jednak odbyć w zakamuflowany sposób tak, by nie powstało wrażenie, że jeden z najbardziej zaufanych ludzi ojca Tadeusza Rydzyka w rządzie został ukarany za złą pracę. Pojawiła się wobec tego koncepcja zmian strukturalnych, w ramach których Ministerstwo Środowiska po prostu ma zostać zlikwidowane. Obecne kompetencje ministra Szyszki miałyby trafić m.in. do resortu energii a nadzór nad Lasami Państwowymi (gdzie przypomnijmy Szyszko stworzył sobie armię lojalnych podwładnych) trafić ma do resortu rolnictwa. Dodatkowo ma też zostać powołany nowy minister w KPRM, który zajmie się problemami smogu. Jak ustalił reporter RMF FM takim pełnomocnikiem rządu do czystego powietrza ma zostać Piotr Woźny.
Rozebranie do cna dominium ministra Szyszki niewątpliwie byłoby uderzeniem w rządowe zaplecze zakonnika z Torunia, nic więc dziwnego, że błyskawicznie po tym, jak pojawiły się doniesienia o likwidacji resortu, na łamach “Naszego Dziennika” pojawił się wywiad z Janem Szyszko, który w pierwszych zdaniach zaprzecza, by takie zmiany szykowano, by po chwili przyznać, że słyszał o takich pogłoskach.
“Oficjalnie nic mi na ten temat nie wiadomo. Niemniej rzeczywiście niepokojące jest to, że jest coraz więcej sygnałów świadczących o tym, że jest koncepcja przyłączenia resortu środowiska do Ministerstwa Energii, z tym że Lasy Państwowe byłyby przeniesione pod kuratelę ministra rolnictwa. Mam nadzieję, że do tego nie dojdzie” – powiedział Szyszko w rozmowie z dziennikiem.
Gdy pojawiają się pytania o ocenę ujawnionych planów premiera, minister Szyszko otwarcie je krytykuje a przeniesienie kompetencji jego resortu do Ministerstwa Energii nazywa “bardzo złym wyjściem”. Nie ma również wątpliwości, że likwidacja ministerstwa spowodowałaby niepowetowane szkody. Resort odpowiada bowiem nie tylko za kwestie ochrony środowiska, prowadzenia gospodarki leśnej i łowieckiej, ale ma istotną rolę do spełnienia w polskiej gospodarce. I nie da się jego zadań przekazać Ministerstwu Energii, bo te resorty mają zupełnie inne priorytety. Wynika to po prostu z całkowicie różnych zadań, jakie realizują i które są czasami sprzeczne.
Od wielu miesięcy mówiło się, że pomiędzy PiS a ojcem Rydzykiem trwają targi nad losem kontrowersyjnego ministra, który nie chce wykonywać wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE w sprawie wycinki Puszczy Białowieskiej, co może skutkować gigantycznymi karami finansowymi. Targów jak widać nieskutecznych, na co zwrócił uwagę dziennikarz “Faktu” Michał Wróblewski.
https://twitter.com/wroblewski_m/status/944097242524323840
Dzisiejszy wywiad w “Naszym Dzienniku” pokazuje, że zgody na jego dymisję nie ma i ojciec Rydzyk nie pozwoli na zbyt łatwe i przede wszystkim zbyt tanie pozbycie się Jana Szyszko z rządu Zjednoczonej Prawicy. Czy Mateusz Morawiecki pomimo sprzeciwu zakonnika postawi na swoim? Dowiemy się pewnie zaraz na początku stycznia 2018 roku.
Źródło: Nasz Dziennik
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU
