Polityka i Społeczeństwo

Dlaczego nie doszło do aresztowania prominentnego polityka PiS? Kulisy afery z senatorem Kogutem

Senator PiS, wbrew wcześniejszym zapowiedziom prokuratury nie został aresztowany, mimo że stawił się dobrowolnie w Prokuraturze Regionalnej w Katowicach. Widać dla polityków PiS z zarzutami korupcyjnymi w prokuraturze podległej Zbigniewowi Ziobrze istnieje specjalna, bardziej pobłażliwa procedura postępowania. Istotne znaczenie może mieć osoba, która ma usłyszeć te zarzuty.

Kim jest człowiek, który trząsł molochem, jakim jest PKP i całym województwem małopolskim? Stanisław Kogut. Wykształcenie zawodowe. Laureat Medalu św. Brata Alberta. Człowiek Roku „Gazety Krakowskiej”. Laureat Nagrody im. Sługi Bożego Jerzego Ciesielskiego. Kawaler Zakonu Rycerskiego Grobu Bożego w Jerozolimie. Gwiazda TV Trwam i Radia Maryja. Senator PiS nieprzerwanie od 2005 roku. Taka piękna kariera prostego chłopa brutalnie zakończona przez CBA. Dlaczego nie doszło do aresztowania Stanisława Koguta, jednego z najbardziej wpływowych i prominentnych ludzi PiS?

Kogut swoją karierę w PKP zaczął w 1972 roku w Stróżach. Od upadku komuny w 1989 roku podjął działalność w lokalnej „Solidarności”. W 1997 roku doszedł do stanowiska przewodniczącego Sekcji Krajowej Kolejarzy NSZZ „Solidarność” co było ukoronowaniem jego związkowej kariery. W 1998 roku jeszcze pracując w PKP, Stanisław Kogut założył małą Fundację Pomocy Osobom Niepełnosprawnym. Dziś ten lokalny moloch prowadzi przedszkole, ośrodek szkoleniowy, hospicjum i pralnię. Obecnie zatrudnia 219 osób. Taki pracodawca i tak zasłużony człowiek dla tak małej gminy to skarb, więc nie jest dziwne, że senator podczas wyborów do Senatu otrzymywał ponad 100.000 głosów. Zarobki w Fundacji jak na warunki lokalne są gigantyczne i sięgają nawet 8.300 zł miesięcznie. Jej majątek, to ok. 18 mln zł, a przychody za ubiegły rok włącznie z wpłatami tajemniczych darczyńców, których Kogut nie chce ujawniać, to prawie 14 mln zł. To wszystko dzieje się w małej 3-tysięcznej miejscowości Stróże w powiecie Nowosądeckim, w której niepełnosprawnych jest jak na lekarstwo. Według lokalnych mieszkańców każdy, kto chciał sobie zjednać Koguta lub załatwić cokolwiek w PKP, gdzie jest on prawdziwą szarą eminencją do dziś, musiał wpłacić pieniądze na jego Fundację.

Tydzień przed świętami gruchnęła wiadomość, że CBA zatrzymało 5 osób. Wśród zatrzymanych jest m.in. prezes jednej z największych spółek developerskich Griffin Real Estate, prezes Małopolskich Dworców Autobusowych, członek zarządu Echo Investment oraz… syn senatora Koguta (wszystkie 3 firmy są wymienione na stronie Fundacji senatora jako darczyńcy). Zarzuty? Panowie Kogutowie w zamian za obietnicę wpłynięcia na urzędników państwowych obiecywali załatwianie różnego rodzaju „spraw”. Zapłatą miały być „dobrowolne” wpłaty na fundację senatora (ponad milion zł). Ojciec i syn mieli też za łapówkę wywierać wpływ na zarząd PKP, aby ten podpisał niekorzystną umowę z jedną z firm (CBA weszło też wczoraj do siedziby PKP) oraz załatwić członkowi zorganizowanej grupy przestępczej lżejsze odbywanie kary w krakowskim zakładzie karnym. Senator w mediach zaczął gwałtownie zaprzeczać, aby on, jego rodzina i jego fundacja mieli cokolwiek wspólnego działaniami korupcyjnymi. Twierdził, że jego syn jest super-uczciwym człowiekiem, a cała sprawa, to nagonka na niego. Kilka godzin później mina mu zrzedła, bo do senatu z Prokuratury Krajowej wpłynął wniosek o uchylenie mu immunitetu oraz nakaz aresztowania. Ponoć dowody są jednoznaczne i nie pozostawiają cienia wątpliwości co do winy senatora. Od tego momentu sprawy potoczyły się błyskawicznie: PiS zawiesiło go w prawach członka partii, a on  zrzekł się immunitetu poselskiego. Spakował również bieliznę, szczoteczkę oraz mydło (mam nadzieję, że w płynie) i miał wylądować w areszcie śledczym. Właściwy człowiek (prominentny członek PiS) we właściwym miejscu (areszt śledczy). Najprawdopodobniej nie dowiemy się dlaczego się tak nie stało.

Nie pierwszy raz wysuwane są przeciwko Stanisławowi Kogutowi oskarżenia o wymuszanie „haraczy” nie tylko na zarządzie PKP, ale też na poszczególnych dyrektorach, którzy w zamian za nominacje dyrektorskie mieli się odwdzięczać wpłatami na jego Fundację. Sprawy jednak były przez lata umarzane, a Kogutowi udawało się z nich wyślizgać. Do dziś, a cała nagłośniona wczoraj w mediach afera korupcyjna zaczyna zataczać coraz szersze kręgi.

PiS będzie chciał wykorzystać wizerunkowo tę sytuację i powie, że nie ma przyzwolenia na łamanie prawa nawet przez prominentnych działaczy PiS. Prawda jest jednak inna: PiS pozwala swoim ludziom na tego typu proceder, dopóki nie jest on już na tyle bezczelny i nie do ukrycia jak w tym przypadku. Od lat plotkowało się, że bez „poparcia” Stanisława Koguta nic nie da się załatwić w PKP oraz w województwie małopolskim. I to jest kolejny dowód na to, że PiS od wielu, wielu lat szuka spisku i układu, który hoduje hurtowo we własnym łonie wśród własnych prominentnych członków. Tajemnicą poliszynela jest również fakt, że Kogut podpadł w ubiegłym roku Jarosławowi Kaczyńskiemu. Został odwołany ze stanowiska pełnomocnika PiS na Sądecczyźnie, po czym zorganizował mały bunt, a następnie nagrał oświadczenie, w którym stwierdził, że cyt.: „popiera politykę cudownego prezesa i męża stanu Jarosława Kaczyńskiego”, co sam prezes mógł odebrać jako zniewagę, a tych jak powszechnie wiadomo Kaczyński nie zapomina.

Może prezesowi PiS poprawił się humor po podpisaniu ustaw przez prezydenta Dudę i jednak zarządził wycofanie się rakiem z zatrzymania senatora? Tak w ramach świątecznego prezentu od wszechmogącej władzy.

fot. flickr/Senat RP

Źródła: money, dziennikpolski, wyborcza, gazetakrakowska

POLUB NAS NA FACEBOOKU

[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”220″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Media Tygodnia
Ładowanie