Obszernego wywiadu dla portalu 300polityka.pl udzielił wicepremier i minister szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin, lider ugrupowania Porozumienie, wchodzącego w skład Zjednoczonej Prawicy. W rozmowie z Łukaszem Mężykiem i Michałem Olechem podzielił się swoimi uwagami na temat nowego premiera, oceną przepisów deformujących sądownictwo, o planowanych zmianach w rządzie oraz o politycznych planach i spostrzeżeniach.
W kwestii nowego premiera powtórzył po raz kolejny, że jego zdaniem premierem powinien zostać lider największego koalicyjnego ugrupowania czyli prezes PiS Jarosław Kaczyński. Szanuje jednak wybór Mateusza Morawieckiego, który ma z pewnością największe szanse na zdobycie zrozumienia dla kontrowersyjnych zmian wprowadzanych przez rządzących wśród naszych sojuszników w Unii Europejskiej. Zwraca też uwagę, że w przeciwieństwie do Beaty Szydło raczej nie będzie politykiem kochanym przez elektorat Prawa i Sprawiedliwości, może jednak liczyć na ich szacunek.
Co ciekawe, dla wicepremiera Gowina groźba uruchomienia art. 7 traktatu o UE nie jest argumentem, by zmieniać politykę prowadzoną w Polsce – jego zdaniem “to nie jest żadne wielkie nieszczęście”. Trudno o bardziej kuriozalne stwierdzenie polskiego wicepremiera, chociaż tych w tym wywiadzie nie brakowało. Nie od dziś jednak wiadomo, że wicepremier Gowin ma poważne problemy ze swoim politycznym kręgosłupem, więc łatwo mu wypowiadać bzdury, które błyskawicznie można obalić.
Przykładowo komentując sprawę ustaw deformujących trójpodział władzy w Polsce i całkowicie upolityczniających wymiar sprawiedliwości, były minister sprawiedliwości (który za ten kształt zatem współodpowiada) mówi: Nie widzę żadnego powodu, dla którego mielibyśmy się wycofać z przyjętych ostatnio ustaw o sądownictwie. Wolne są od zastrzeżeń, które poprzednio dość powszechnie były formułowane, czyli sprzeczności z Konstytucją.
W tym samym czasie, w którym z pełną swobodą Jarosław Gowin mówi, że ustawy “wolne są od zastrzeżeń”, 50 organizacji pozarządowych z kraju i zza granicy na tę niekonstytucyjność wskazuje, na ulicach dziesiątek polskich miast masowo protestują Polacy, a bezpośrednio do prezydenta Dudy apelują największe autorytety prawnicze III RP, w tym prof. Adam Strzembosz czy promotor prezydenta prof. Jan Zimmerman. Zastrzeżenia ma Komisja Europejska, ma Komisja Wenecka, Departament Stanu USA, a Jarosław Gowin jak gdyby nigdy nic mówi “wolne są od zastrzeżeń”. Widać, że credo “białe jest czarne” weszło już byłemu politykowi PO w krew.
Jarosław Gowin nie byłby również sobą, gdyby nie rzucił oskarżenia przeciwko poprzednim rządom, nie potrafiąc podać żadnego dowodu na prawdziwość swych słów. Argumentując swoje poparcie dla zmian w wyborze sędziów do KRS, podkreślił, że to wciąż będą sędziowie i będą niezależni, a z tym były problemy, gdy był on ministrem sprawiedliwości. Przywołuje sytuację z czasów swoich prac nad reformą mającą konsolidować sądy.
Nigdy nie zapomnę wizyty pewnego ważnego polityka w gabinecie ministra sprawiedliwości, którego to gabinetu byłem wtedy gospodarzem. Był to okres, kiedy starałem się skonsolidować sądy. Ów polityk położył mi na stole kartkę z listą sądów i powiedział: “Tych sądów nie ruszaj, bo tam są nasi prezesi”. Natychmiast po jego wyjściu wrzuciłem tę kartkę do niszczarki, więc nie mogę dziś powiedzieć, o kogo chodzi. Niestety wiem, że są “nasi” prezesi, natomiast ogromna większość sędziów to sędziowie niezależni – bardzo wygodne i bardzo w stylu prezesa Kaczyńskiego powiedział wicepremier Gowin. Zarzuty poważne, dowodów brak a smród pozostaje. Ciekawe tylko, co sądzi o “naszej prezes” Przyłębskiej czy faktycznie rządzącym Trybunałem Konstytucyjnym Muszyńskim. Oczywiste jest też to, że “naszym” prezesem sądu będzie również żona prokuratora krajowego Bogdana Święczkowskiego, o czym pisała “Gazeta Wyborcza”. Tu jednak Jarosław Gowin problemu nie ma – nie od dziś wiadomo, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
Na koniec wywiadu szef Porozumienia wskazuje na receptę, jaka mogłaby pomóc przywrócić do stanu funkcjonalności instytucje, które tak jak choćby Trybunał Konstytucyjny dziś obóz rządowy doprowadził do faktycznego zdewastowania. Ma nią być nowa konstytucja, która stworzy je na nowo, przywracając ich państwowotwórczy charakter. Przy okazji zmieni zapewne ustrój państwa, gwarantując przewodnią rolę jedynej słusznej partii Prawa i Sprawiedliwości z przystawkami. Choć nie, to jest kompletnie zbędne – już dziś PiS ten ustrój zmienił. A pozbawiony kręgosłupa Gowin firmuje to swoją twarzą. Grunt, że się nie cieszy.
Źródło: 300polityka.pl
fot. flickr/Sejm RP
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU