Mówi się, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, zaś w życiu wszystko jest relatywne. Wygląda na to, że nikt nie wziął sobie tego sloganu tak mocno do serca jak Zbigniew Gryglas, do niedawna poseł Nowoczesnej, który w ostatnim tygodniu zasilił klub parlamentarny Prawa i Sprawiedliwości.
Trzeba przyznać, że ścieżka kariery Gryglasa jest co najmniej ciekawa. Do Sejmu pan poseł dostał się z 3. miejsca na liście w Warszawie, głównie dlatego, że lider Ryszard Petru otrzymał w wyborach ponad 129 tysięcy głosów. Gryglas, który sam zdobył głosów 1011, do parlamentu wszedł na plecach lidera Nowoczesnej. Wydawałoby się, że taki obrót sprawy spowoduje, że warszawski poseł N będzie wobec swojego lidera i partii lojalny. Nic bardziej mylnego…
Okazuje się, że Gryglas owszem trwał w Nowoczesnej tak długo, jak mu to było na rękę. Co więcej, w czasie swojej bytności w partii i klubie N wielokrotnie ostro atakował obóz dobrej zmiany. Niestety dla pana posła w internecie nic nie ginie i nie zostaje zapomniane. Dlatego też z okazji świąt jego były kolega partyjny, sekretarz generalny Nowoczesnej, Adam Szłapka postanowił przypomnieć Gryglasowi jego popis z zeszłego roku…
Tak Zbyszku. Cenię Twoją stałość w poglądach. @ZGryglas pic.twitter.com/890jHwmHF6
— Adam Szłapka (@adamSzlapka) December 14, 2017
Biorąc pod uwagi, że Gryglas dołączył do nowej partii Jarosława Gowina i wstąpił do klubu parlamentarnego PiS, musicie przyznać, że powyższy wpis wygląda co najmniej zabawnie, zaś jego skasowanie niewiele dało, co również zostało skrzętnie zauważone…
Czy pan Zbyszek zdążył już wykasować wszystkie tweety sprzed "zwrotu w karierze"?
— Tomasz Lewoczko (@TomLewo) December 14, 2017
fot. flickr/Sejm RP
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”250″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU