Polityka i Społeczeństwo

Sąd nad Polską w Brukseli. UE szykuje surową karę

Sąd nad Polską w Brukseli. UE szykuje surową karę
Fot. Flickr

Jak donoszą źródła z Brukseli, na niewiele się zdała zmiana premiera w Polsce, bowiem Komisja Europejska nie zamierza zwlekać z wdrożeniem po raz pierwszy w historii Wspólnoty postępowania w oparciu o art. 7 traktatów unijnych z powodu “jednoznacznego niebezpieczeństwa poważnego naruszenia praworządności”. Jak donosi portal Onet.pl, wysokiej rangą urzędnik Komisji zastrzegający sobie anonimowość powiedział dziennikarzom w Brukseli, że komisarze będą porównywać ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa oraz o Sądzie Najwyższym z przyjętymi w lipcu przez KE rekomendacjami wobec Polski.

Na nic zdadzą się zatem tłumaczenia premiera Morawieckiego, że Europa nas nie rozumie, że Polska ma prawo bez żadnych ograniczeń zmieniać kształt funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości w Polsce ani zapowiadane próby przekonywania prezydenta Macrona, że w Polsce w Sądzie Najwyższym są sędziowie ze stanu wojennego. Kluczowe znaczenie będą miały niemożliwe do zaprzeczenia fakty w postaci treści kontrowersyjnych ustaw przyjętych przez polski parlament a te, jak wiemy, kompletnie zignorowały unijne rekomendacje. Jednym z najważniejszych aspektów polskiej ustawy o Sądzie Najwyższym, ocenianym niezwykle negatywnie przez unijnych komisarzy było niekonstytucyjne skrócenie kadencji sędziów. Warto pamiętać, że podobne zmiany w funkcjonowaniu Sądu Najwyższego na Węgrzech wprowadził kilka lat temu Viktor Orban, który usunął ze stanowiska odpowiednika I Prezes Sądu Najwyższego Małgorzaty Gersdorf a po latach musiał się z tego wycofać, przegrywając sprawę przed unijnym trybunałem. Dziś wygląda na to, że PiS nie chce wyciągnąć z tego lekcji i idzie w zaparte.

Samo uruchomienie procedury nie oznacza jeszcze sankcji, jednak jest drogą w kierunku ich wprowadzenia. Decyzja w tej sprawie, która jest podejmowana przez kraje większością trzech piątych, nie wiąże się jeszcze z sankcjami, ale jest krokiem na drodze do nich. Zbudowanie takiej większości nie powinno być problemem, bowiem wiele krajów podziela przekonanie komisarzy unijnych o tym, że Polskę trzeba ratować przed partią nią zarządzającą. Same sankcje są mało prawdopodobne, bo wymagają jednomyślności, ale już uruchomienie art 7., byłby bezprecedensowym krokiem w historii UE i zmusiłoby stolice do zajęcia stanowiska wobec wydarzeń w Polsce.

Sam premier Morawiecki wydaje się być pogodzony z losem, zdając sobie sprawę, że jego próby tłumaczenia zmian przy użyciu tych samych argumentów co Beata Szydło na niewiele się zda. Z jego wypowiedzi wynika, że niezależnie od tego jaka decyzja zostanie podjęta, Polska chce prowadzić dalszy dialog z Unią Europejską.

Warto także odnotować, że anonimowym źródłom w Brukseli bardzo zależy na możliwie największym nagłośnieniu sprawy – zapowiedź uruchomienia procedury wyciekła do szeregu najważniejszych i najbardziej wpływowych redakcji opisujących europejską politykę, w tym Reutersa, Suddeutche Zeitung czy Financial Times.

Debata na temat Polski ma się odbyć już 20 grudnia czyli chwilę przed świętami. Prezydent wciąż ma możliwość zrobienia Polsce prezentu i do tego czasu ustawy zawetować. Trudno jednak na to liczyć.

Źródło: Onet.pl

Fot. P. Tracz / KPRM

POLUB NAS NA FACEBOOKU

[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Media Tygodnia
Ładowanie