Jacek Kurski od momentu przejęcia pełni władzy nad mediami publicznymi realizował starannie zaplanowany scenariusz nie tylko forsowania propagandy rządu, ale i marginalizacji samej obecności opozycji w mediach. O zaburzeniu proporcji w liczbie gości programów TVP z poszczególnych obozów powszechnie wiadomo, jednak analiza Neuropa pokazuje w liczbach, jak dalekie zmiany zaszły w TVP w ostatnich latach i pozwala nam dowiedzieć się wiele o sposobie postrzegania przez Prawo i Sprawiedliwości poszczególnych partii politycznych.
W badanym okresie od stycznia 2016 w TVP gościło 4170 reprezentantów partii politycznych. Z tej grupy aż 2144 – czyli ponad połowa, było z Prawa i Sprawiedliwości. Daleko za partią rządzącą plasuje się opozycja: 588 z PO, 491 z Kukiza, 437 z Nowoczesnej, 330 z PSL. Oznacza to, że PO i Nowoczesna razem wzięte miały niecałą połowę reprezentacji w mediach jaką posiadało PiS (2144 do 1025). W procentach przepaść jest olbrzymia: 51 do 25%. Porównując średnią sondaży PiS i głównych sił opozycji z tego czasu okazuje się jednak, że powinny być one niemal równe: 34,3% PiS do 32,5% PO-.N. PiS zyskał zatem relatywnie 50% nadreprezentacji względem poparcia, a opozycja straciła równocześnie prawie 25%.
Ciekawie prezentują się jednak wyniki Kukiz’15 i PSL, które to zostały sowicie wynagrodzone za bycie “nie totalną opozycją”. Obie formacje mają bowiem reprezentację większą niż wynikałoby to z ich społecznego poparcia. Kukiz’15 11,8% do sondażowych 9,2% oraz PSL analogicznie aż 7,9% do ledwie 3,9%. Taka taktyka nie dziwi, ponieważ obie formacje pełnią rolę politycznego tła dla występujących polityków rządu. Zapewniają bowiem pozór pluralizmu opinii, ale takiej, która nie będzie dla widza TVP zbytnio szkodliwa. Kukizowcy są funkcjonalnie cichymi sojusznikami, którzy udowadniają, że poglądy antyeuropejskie i miażdżąca krytyka opozycji nie jest domeną rządu, ale czymś na kształt powszechnej opinii. Taką funkcję posiadali zawłaszcza ostatni rozłamowcy jak Adam Andruszkiewicz, którzy przytakiwali praktycznie każdej tezie stawianej przez PiS. Równocześnie PSL oferuje umiarkowany głos opozycji, która nie rodzi ryzyka, że nagle na swojej obecności w studiu nabije sobie sondażowe słupki.
O ile jednak formacje parlamentarne mimo wszystko mogą liczyć na jakąś formę reprezentacji, to opozycja pozaparlamentarna została całkowicie ukryta przed oczami wyborców. Politycy SLD byli w mediach publicznych zaledwie 80 razy, Wolność 5 a Razem 4. Całkowita eliminacja tych dwóch ostatnich partii wskazuje jasno, że PiS wbrew pozorom obawia się, że dojście polityków tych formacji do czasu antenowego może oderwać rządzącym kilka strategicznych punktów procentowych poparcia. Choć Wolność Janusza Korwin-Mikkego i Razem balansują na sumarycznej stopie poparcia 5,5% w badanym okresie, to powszechnie jednak wiadomo, że parę mocnych wystąpień medialnych w przypadku tak mocno ideologicznych podmiotów może dać im nowy wiatr w żagle i dać nawet szansę wejścia do Sejmu. To ostatnie byłby dla samodzielnej większości PiS śmiertelnym zagrożeniem, dlatego ban medialny ma służyć zagłuszeniu obu formacji, ponieważ główną barierą w ich rozwój jest medialne pomijanie.
Warto teraz porównać wyniki “obiektywnego” TVP Jacka Kurskiego z wynikami stronniczego TVN i Polsatu oraz z TVP z czasów koalicji PO-PSL, która jest uważana wciąż w elektoracie PiS za wzór machiny propagandy. Biorąc pod uwagę gości po głównych programach informacyjnych wyżej wymienionych stacji w styczniu tego roku wyniki kształtują się następująco:
TVP PiS – 64% Zjednoczona Prawica, 6% – główna partia opozycyjna, 17% – pozostali politycy
TVN/Polsat – 27% Zjednoczona Prawica, 28% – główna partia opozycyjna, 21% – pozostali politycy
TVP PO-PSL (I 2015): 39% PO-PSL, 22% – PiS, 18% – pozostali politycy
Jak widać, w TVP PiS stosunek koalicji do głównej partii opozycyjnej wynosi 10:1 podczas gdy za rządów PO-PSL było to niecałe 2:1. Dla porównania z telewizją publiczną podobno stronnicze media prywatne okazują się być zbalansowane jeśli chodzi o dobór gości.
W powyższy sposób realizuje się scenariusz marginalizacji opozycji w mediach. TVP stało się starannie zaplanowanym teatrem, gdzie z góry ustalone role w procesie manipulacji wyborcą przypisano nie tylko politykom rządu, ale i mniejszym partiom opozycyjnym, co ma wspólnie podkopywać pozycję głównych formacji antyrządowych. Jednak nawet starannie reżyserowany spektakl może zostać łatwo obnażony przez twarde fakty.
Źródło: Neuropa
fot. wikimedia/Adrian Grycuk
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”220″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU