Bardzo dynamicznie rozwija się sprawa wyboru przewodniczącego .Nowoczesnej. Wydawało się, że Ryszard Petru będzie miał tylko jednego kontrkandydata w walce o żółtą koszulkę lidera, posła Piotra Misiło. W ciągu ostatnich kilkudziesięciu godzin do wyścigu dołączył poseł Paweł Pudłowski oraz posłanki Katarzyna Lubnauer i Kamila Gasiuk – Pihowicz. O starcie w wyborach posłanki Lubnauer opinia publiczna dowiedziała się w piątek, w sobotę rano Ryszard Petru poinformował o decyzji podjętej przez jej koleżankę partyjną. W kuluarach sejmowych mówi, że Gasiuk – Pihowicz ma rozwodnić liczbę głosów oddanych na Lubnauer i tym samym osłabić jej pozycję po wyłonieniu przewodniczącego.
Wczoraj wieczorem w “Faktach po faktach” Katarzyna Lubnauer potwierdziła, że będzie się ubiegała o stanowisko przewodniczącej .Nowoczesnej. Podkreśliła także, że to była dla niej trudna decyzja, wynikająca z pewnej odpowiedzialności. Pytana o reakcję Ryszarda Petru powiedziała, że był zaskoczony. “Mam takie poczucie, że w całym obozie opozycji jest bardzo silna potrzeba zmiany. Jestem kandydatem, który ma szanse z jednej strony dać realną zmianę w Nowoczesnej, a z drugiej strony łączy pewne środowiska” – mówiła szefowa klubu poselskiego.
Z uznaniem powiedziała o “wstępnym sukcesie” Ryszarda Petru jakim było stworzenie partii i wprowadzenie jej do Sejmu – “(…) Ale mamy kolejny etap. Według mnie na ten kolejny etap potrzebny nam jest człowiek, który rozumie Polaków i również ma wśród nich zaufanie (…)” – dodała. Ważną kwestią jest tutaj zaufanie – na co kładła nacisk posłanka Lubnauer – i ten element był jednym z wielu czynników składających się na podjęcie decyzji o rzuceniu rękawicy aktualnemu przewodniczącemu. Jak wynika z badań była rzeczniczka .Nowoczesnej cieszy się zaufaniem około 20 procent respondentów. To bardzo przyzwoity wynik i jest on praktyczne taki sam jaki notuje Ryszard Petru.
Posłanka nie chciała krytykować lidera ani skupiać się na jego błędach, ale stwierdziła – “(…) polityka nie jest sprawiedliwa i czasami do kogoś przykleja się coś, co można by powiedzieć gębą, którą jest bardzo trudno oddzielić (…)”. Niby mamy tworzony obraz zdrowej rywalizacji, tylko w pewnym momencie trzeba będzie użyć argumentów, odnoszących się do ogromnej liczby błędów jakie popełnił Ryszard Petru. Nie można przecież zamknąć oczu i nie dokonać pewnego rodzaju rozliczenia, bo bez tego cała rywalizacja traci sens. Bo jaki jest sens stawania w szranki jeżeli wszystko jest idealne i przywódca spełnił przez ostatnie dwa lata wszystkie oczekiwania? Jeżeli tak jest, to równie dobrze można nałożyć kapcie, usiąść w fotelu, zrobić sobie drinka i czekać na skok w sondażach.
Inną kwestą jest to co się stanie z .Nowoczesną po weekendzie, jeżeli Katarzyna Lubnauer przegra, ale z solidnym mandatem. Co wyniknie z tego jeżeli “nowy etap” obstawi w tej gonitwie więcej osób niż przysłowiowe policzenie ich na palcach jednej ręki? Albo powstanie silna frakcja w kontrze do Ryszarda Petru, albo dojdzie do rozłamu. Tak źle i tak niedobrze. Nie ulega wątpliwości, że Lubnauer zaczęła grać o stawkę, którą jest jej jeszcze większa podmiotowość. Starcie z liderem tylko i wyłącznie może przynieść jej korzyści w postaci jeszcze większej rozpoznawalności.
Źródło: TVN 24
fot. flickr/Sejm RP
Follow me on Twitter
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU