Na początku października opisywaliśmy, że szef polskiej dyplomacji, Witold Waszczykowski utracił już resztki zaufania partyjnego kierownictwa i jest pierwszym kandydatem do dymisji w ramach jesiennej rekonstrukcji rządu. Głównym zarzutem miało być niedostatecznie wysokie tempo usuwania “złogów komunizmu” z polskich placówek dyplomatycznych. Pisaliśmy wówczas, że cierpliwość prezesa PiS się skończyła, a on sam postanowił sprawę wymiany kadr w MSZ wziąć na swoje barki, przedstawiając ministrowi Waszczykowskiemu swoiste wotum nieufności.
Do rządowego projektu nowelizacji ustawy o służbie zagranicznej poprawkę zgłosiła posłanka Małgorzata Gosiewska. Poprawkę zawierającą rozwiązania zupełnie niekonsultowane z MSZ, a diametralnie zmieniające zasady weryfikacji kadry dyplomatycznej. Zakłada ona powołanie dziewięcioosobowej Rady Służby Zagranicznej (RSZ), która miałaby weryfikować dyplomatów oraz opiniować decyzje personalne resortu, a także uczestniczyć w tworzeniu strategii ministerstwa. Członkowie Rady – w myśl poprawki – wybierani byliby nie przez szefa MSZ, lecz przez Sejm, Senat i prezydenta RP. Jako, że poprawka miała “błogosławieństwo” samego prezesa PiS”, oczywistym było, że decyzja o jej przepchnięciu przez Sejm nie należy już od szefa MSZ. Okazało się jednak, że Witold Waszczykowski postanowił walczyć – zarówno o swój los jak i o los tejże poprawki.
Podczas trwającego właśnie posiedzenia komisji spraw zagranicznych przedstawiono uwagi MSZ do projektu ustawy. Na totalną krytykę rozwiązań zaproponowanych przez posłankę Gosiewską zwrócił uwagę poseł PO Sławomir Nitras na swoim Twitterze.
Minister Waszczykowski masakruje pisowska ustawę o służbie zagranicznej. Stwierdza ze zmienia porządek konstytucyjny w Polsce. Trwa komisja pic.twitter.com/w4p184r2us
— Slawomir Nitras (@SlawomirNitras) November 9, 2017
Minister Waszczykowski kwestionuje konstytucyjność zapisów, mających na celu odebranie konstytucyjnych uprawnień nie tylko szefowi dyplomacji, ale i całej Radzie Ministrów. Resort również negatywnie ocenia oddanie części kompetencji ministrowi sprawiedliwości, który ma według projektu uzyskać możliwość delegowania do MSZ sędziów oraz tworzenia wydziałów i zespołów zadaniowych, podległych właśnie ministrowi Ziobrze. Zdaniem ministra takie rozwiązania obarczone są istotną sprzecznością oraz ryzykiem naruszenia konstytucyjnych kompetencji władzy wykonawczej.
Zabawne jest, że o prymacie przepisów ustawy zasadniczej politycy PiS przypominają sobie dopiero wtedy, gdy mogą one zostać wykorzystane na ich korzyść. Biorąc jednak pod uwagę, że dni ministra Waszczykowskiego są w rządzie PiS policzone, jego opinia do ustawy o służbie zagranicznej można jedynie traktować jako nieudolną próbę ratowania własnej twarzy.
Źródło: Twitter
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU