Posłanka Krystyna Pawłowicz od dłuższego już czasu nie przebiera w słowach w krytyce poczynań prezydenta Andrzeja Dudy. Wyraża tym samym zdanie grupy jastrzębi w Prawie i Sprawiedliwości, którzy lipcowe weta do ustaw autorstwa Ministerstwa Sprawiedliwości uważają za zdradę ich obozu i którzy domagają się wyciągnięcia pod adresem prezydenta surowych kar.
Tym razem okazją do skrytykowania prezydenta i jego postawy była kwestia skutecznego sprzeciwu Krajowej Rady Sądownictwa wobec powołania 265 asesorów sądowych, zgłoszonych przez resort Zbigniewa Ziobry. Zdaniem resortu zachowanie KRS jest czysto polityczne, zdaniem Rady to skutek rażącego niedbalstwa Ministerstwa Sprawiedliwości. Istnieje też trzecie, najbardziej logiczne wytłumaczenie – celowa prowokacja ze strony resortu Ziobry, by wykazać złą wolę Krajowej Rady Sądownictwa. Z przecieków z Pałacu Prezydenckiego wynika bowiem, że ustawa o KRS wylądowała w koszu i nie zostanie na razie procedowana w Sejmie.
W swoim wywiadzie dla portalu wpolityce.pl posłanka Pawłowicz w swoim stylu skomentowała tę sytuację, sugerując że w sprawie mógł maczać palce także prezydent Duda.
Być może cała sytuacja z KRS jest efektem jakiejś nieformalnej umowy głównych przedstawicieli środowisk sędziowskich z prezydentem, który jakoś zagwarantował sędziom, ze żadnych radykalnych ruchów wobec nich nie będzie. Już przy zawetowaniu przez prezydenta ustawy o Regionalnych Izbach Obrachunkowych miałam pewne wątpliwości. Od 24 lipca w ogóle nie rozumiem działań prezydenta, ale widzę, że efektem niezrozumiałych dla mnie jego działań jest już trwała blokada reformy wymiaru sprawiedliwości, a zatem też fundamentu funkcjonowania państwa. – powiedziała portalowi braci Karnowskich posłanka PiS.
Co ciekawe, posłanka Pawłowicz jest członkiem Krajowej Rady Sądownictwa, desygnowanym do tego ciała przez Sejm RP. Nie brała jednak udziału w rozpatrywaniu listy asesorów, bowiem jak mówi “posiedzenie zwołano nagle, między świętami a ona w tym czasie była już na grobach w Polsce”. Ciekawe, że 1 listopada, zamiast być na grobach, udziela wywiadu prorządowemu tabloidowi a na pracę w KRS w tak ważnej sprawie czasu nie znalazła. Trzeba przyznać, że bardzo wygodna była ta nieobecność, tym bardziej, że obecni na posiedzeniu KRS inni posłowie i senatorowie potwierdzają, że akta osobowe kandydatów były przygotowane skrajnie nieprofesjonalnie. No ale Krystyny Pawłowicz nie było, więc ona może zrzucać winę na prezydenta i układ nadzwyczajnej kasty.
Źródło: Wpolityce.pl
fot. flickr/P.Drabik
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU