Polityka obronna jest jednym z newralgicznych obszarów funkcjonowania państwa. Stworzenie silnych, zdolnych do szybkiego reagowania sił zbrojnych jest wyzwaniem, z którym do dziś poradziły sobie tylko największe mocarstwa. Antoni Macierewicz chciałby, aby Polska dołączyła do grona takich państw, co potwierdza festiwalem coraz bardziej ambitnych obietnic. Niestety doszliśmy do momentu, że budowana narracja potęgi polskiej armii staje się dla obronności kraju szkodliwa. Dzisiaj szef MON odbierał przysięgę od 200 żołnierzy obrony terytorialnej w Zamościu. Macierewicz mówił o konieczności budowy armii, która sama będzie w stanie obronić nas przed każdym wrogiem.
Minister kierował do żołnierzy słowa takie jak:
“Dzisiaj wasz wysiłek, wasza determinacja, wasze poświęcenie sprawi, że Polska, Polacy będą mogli żyć bezpiecznie. (…) Polska odbudowująca swoją armię, swoją gospodarkę, swoją siłę społeczną dzięki programom sprawiedliwości społecznej, który jest dzisiaj realizowany, ta Polska staje się kamieniem węgielnym Europy Środkowej, a wy macie zagwarantować jej bezpieczeństwo”.
Niestety dzisiejsze pole bitwy tym różni się od tego z kart historii, że wysokie morale nie jest w stanie przezwyciężyć wszelkich nierówności w liczebności i uzbrojeniu. Dzisiejsza wojna jest niezwykle bezemocjonalna, niszczenie wroga za naciśnięciem guzika, żołnierze, którzy nigdy nie zobaczą wroga, którego pozbawili życia. Potężne maszyny, zaawansowane techniki hakerskie i inteligentna broń to obraz współczesnej wojny między poważnymi graczami, a nie gonitwa za nieuzbrojonymi partyzantami w Afganistanie, do której przyzwyczaiło się ministerstwo. W tej pierwszej wojnie obrona terytorialna samym wysokie morale i przekonaniem o własnej sile nie osiągniecie niczego, a narazi swoich ludzi na wysokie straty. Obrona terytorialna w prawdziwym wydaniu to gra sprytu i podstępu w oparciu o lepszą znajomość terenu, to wsparcie jednostek zawodowych tam, gdzie szkoda marnować zasoby na zadania poboczne nie powiązane z bezpośrednią konfrontacją, to w końcu wsparcie ochrony ludności cywilnej.
Trzeba być silnym rozumem, a nie sercem. Polska była silna sercem tak we wrześniu 1939 roku jak i 1 sierpnia 1944 roku, a to jak ta siła zaprocentowała wszyscy wiemy. Macierewicz mówi żołnierzom, że sami mogą stawić czoła każdemu wrogowi, co jest nieprawdą. Polska nie jest mocarstwem, przy naszym budżecie wojsko musi wyspecjalizować się pod kątem zwalczania najbardziej prawdopodobnego zagrożenia, aby być na tym polu efektywnym. O uniwersalności nie ma tutaj mowy. Budowanie etosu żołnierskiego i morale jest ważne, dlatego patetyzm mów dowódców nie jest czymś nagannym, ale budowanie poczucia pewności siebie bez pokrycia, stawiania na samą dumę i odwagę bez zaplecza warsztatowego i logistycznego, jak to obecnie ma miejsce, jest niczym innym jak działalnością szkodliwą.
Armia, która nie jest w stanie ocenić swojej własnej siły staje się dla siebie samej zagrożeniem, ponieważ podejmuje się zadań, którym nie jest w stanie sprostać. MON obiecuje ciągle nowe kontrakty, system Wisła, okręty podwodne, 500 mld zł na zbrojenia. Jednak zarówno wielkie plany inwestycyjne jak sama koncepcja obrony terytorialnej są na razie w sferze marzeń – w rzeczywistości panuje chaos. Zamówienie “Patriotów” generuje spore problemy, obrona terytorialna nie ma przygotowanej racjonalnej strategii jaką rolę miałaby pełnić w okresie pokoju i wojny. Brak jasnych celów, podziału zdań i konkretnego zakresu odpowiedzialności prowadzi do katastrofy tak w prywatnej firmie jak i w wojsku.
Wpieranie żołnierzom, że projekty sprawiedliwości społecznej pozwalają odbudowywać siłę polskiej armii jest niezwykle szkodliwym wymiarem propagandy. Przy słabych siłach zbrojnych mówienie o byciu kamieniem węgielnym całego regionu jest także wciąż pustym myśleniem życzeniowym. Ministerstwo stawia na słowa, a nie działania. W czasie pokoju pozwolą one uspokoić sumienia, budować morale i poparcie społeczne, ale nie wytrzymają pierwszego kontaktu z prawdziwym wrogiem. Idąc w budowanie poczucia samozadowolenia stawiamy nasz kraj w sytuacji zagrożenia.
Źródło cytatów: pap.pl
fot. Shutterstock/Michael Wende
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”220″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU