Kukiz’15 stara się przedstawiać w roli merytorycznej opozycji, która dystansuje się od walki układów i zamiast tego koncentruje się na dobru obywateli. Z tego powodu, co rusz, klub zgłasza swoje projekty ustaw. Niestety za słowami i hasłami okazuje się kryć często kiepska praca merytoryczna, a propozycje antysystemowców jak na ironię są autodestrukcyjne dla państwa. Pisaliśmy już o sprawie podwyżki kwoty wolnej od podatku. Teraz dzięki skrupulatnej analizie internautów z fanpage’a Ceiling Sejm wychodzi na jaw chaos i niekompetencja, jaka rozgrywa się za kulisami przygotowywania sztandarowego projektu Kukiza – liberalizacji dostępu do broni palnej.
Okazuje się, że nie tylko sejmowa większość okazała się być dla Kukiz’15 nie lada wyzwaniem, ale nieoczekiwanie problem sprawiło samo napisanie projektu ustawy, który mógłby zostać poddany procedowaniu.
Posłowie jako wytrych prawny do dyskusji o broni wykorzystali bowiem chęć dostosowania krajowego prawa do regulacji unijnych. Jednak to zadanie okazało się przez długi czas przerastać parlamentarzystów, którzy próbowali już wcześniej aż trzy raz złożyć projekt zgodny z dyrektywą unijną, ale we wszystkich przypadkach ponieśli sromotną porażkę.
Na pierwszej wersji projektu ustawy suchej nitki nie zostawiło Biuro Analiz Sejmowych (BAS), które wypunktowało Kukiz’15, że ich ustawa :
– dokonuje odmiennej niż dyrektywa klasyfikacji broni do poszczególnych kategorii, a w konsekwencji nie ogranicza dostępu do niektórych rodzajów broni,
– nie obejmuje obowiązkiem rejestracji wszystkich rodzajów broni, których dotyczy dyrektywa oraz nie przewiduje gromadzenia wszystkich określonych w dyrektywie danych dotyczących broni,
– nie wymaga podania uzasadnionego powodu posiadania broni przez osobę ubiegająca się o niektóre rodzaje pozwoleń na broń,
– zezwala na przewóz z jednego państwa członkowskiego do drugiego bez zezwolenia niektórych rodzajów broni,
– nie wymaga podania organowi wydającemu pozwolenie na wywóz broni z Polski do innego państwa członkowskiego Unii Europejskiej wszystkich danych wymaganych przez dyrektywę”.
W obliczu krytyki posłowie zabrali się do pracy, nanieśli do projektu poprawki i złożyli go ponownie. Okazało się to jednak za mało, ponieważ BAS ponownie zmiażdżył prawną konstrukcję propozycji Kukiz’15. Co gorsza, krytyka przyszła nawet ze strony prokuratora krajowego, który miał podobne zdanie co Biuro Analiz Sejmowych, a dodatkowo zadał bolesny cios argumentacji klubu – dyrektywa, do której Kukiz’15 chciał dostosować polskie prawo, była sama w trakcie zmian.
Co ciekawe, kiedy Kukiz’15 powoływał się na unijne prawo próbując liberalizować krajowe prawodawstwo, na poziomie kontynentu pracowano nad zaostrzeniem cytowanych przepisów. Omawiane zmiany w dyrektywie w sprawie kontroli nabywania i posiadania broni na poziomie unijnym zostały bowiem przyjęte przez Radę UE 25 kwietnia 2017 r. Carmelo Abela, maltański minister spraw wewnętrznych i bezpieczeństwa narodowego uzasadnił zmiany następująco:
„Nowa dyrektywa przewiduje bardziej rygorystyczne kontrole nabywania i posiadania broni. Ma to przede wszystkim zapobiec wykorzystywaniu legalnych kanałów i rozwiązań regulacyjnych w tym zakresie przez grupy przestępcze i terrorystów. Dyrektywa jest zatem ważnym krokiem naprzód, zwłaszcza dlatego, że uwzględniono w niej zarówno względy bezpieczeństwa, jak i potrzebę ochrony legalnej działalności. UE i państwa członkowskie muszą jednak nadal dążyć do likwidowania kanałów umożliwiających nielegalne nabywanie broni przez grupy przestępcze i terrorystów”.
Kukiz nie czekał na uchwalenie nowej dyrektywy, ale już w marcu 2017 podjął się kolejnej, trzeciej szarzy z uzasadnieniem “Po uwzględnieniu niniejszych autopoprawek projekt ustawy uzyska walor pełnej zgodności z aktualnym stanem prawa europejskiego”. Jednak tym i tym razem posłowie zderzyli się z prawnym murem.
Obecna propozycja Kukiz’15 jest zatem owocem bardzo długich i żmudnych przygotowań, które jednak pokazały dobitnie, jak niedoświadczone jest zaplecze Klubu, który nie potrafi złożyć projektu zgodnego z panującymi zasadami prawa. Hasła okazują się nie wystarczać w zderzeniu z koniecznością przygotowania przepisów, które będą działały w codziennym życiu. Jest to częsty problem w przypadku prób zbyt dosłownego przekuwania argumentów ideologicznych w kategorie prawne. Kukiz’15 jest nowym tworem politycznym, stąd można mu wybaczyć pewne niedociągnięcia, jednak tak nieprofesjonalne przygotowywanie sztandarowej ustawy podważa także całą argumentację klubu, że liberalizacja jest społecznie korzystna. Co jeśli okaże się, że cała retoryka liberalizacji dostępu do broni ma równie słabe podstawy jak przedstawiane propozycje prawne?
fot. flickr/Sejm RP
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”220″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU