Prokrastynacja to piękne słowo. Według Wikipedii proces ten to: “tendencja, utożsamiana z odwlekaniem, opóźnianiem lub przekładaniem czegoś na później, ujawniająca się w różnych dziedzinach życia. Przez pojęcie prokrastynacji rozumieć należy dobrowolne zwlekanie z realizacją zamierzonych działań, pomimo posiadanej świadomości pogorszenia sytuacji wskutek opóźnienia”.
Opis ten jak ulał pasuje do naszych polityków, którzy drażliwe społecznie tematy wolą odkładać na święte nigdy, powołując kolejne komitety, komisje, czy gremia lub karmiąc nas mową – trawą, z której absolutnie nic nie wynika.
Jak donosi dzisiejsza Rzeczpospolita, w Sejmie padł właśnie rekord jeżeli chodzi o funkcjonowanie specjalnych zespołów parlamentarnych. Obecnie możemy się ich doliczyć ponad 200, a jesteśmy dopiero na półmetku kadencji. W związku z tym należy zadać pytanie, czy zespoły które wyglądają jakby rozmnażały się jak przez pączkowanie, służą czemukolwiek innemu, niż tylko pozorowaniu przez parlamentarzystów pracy lub chwaleniu się następnie przed opinią publiczną mocnym zaangażowaniem w prace Sejmu?
Zgodnie z doniesieniami poselskie gremia zajmują się tak wąskimi dziedzinami, że potencjał rozwoju tej dyscypliny, wyrażający się w powstawaniu kolejnych zespołów jest niemal nieograniczony. Jednym z przykładów jest Parlamentarny Zespół ds. Motocyklistów i Quadowców. Jak wiemy jazda na Quadzie sprawa ważna i niecierpiąca zwłoki. Nie może być przecież tak, że nasze mądre głowy nie zajmują się tak kluczową sprawą.
Kolejnym ciekawym przykładem jest Zespół ds Kaskadyzacji Dolnej Wisły. Tak szanowi państwo, to nie żart wzięty rodem z filmów Barei. To się dzieje naprawdę.
Rzeczpospolita zwraca uwagę na to, że proceder ten ma związek z zaskakująco prostym zakładaniem kolejnych zespołów, nawet jeżeli nie ma realnego społecznego, ani ekonomicznego uzasadnienia dla ich istnienia. Jak podkreśla RZ: “wystarczy przedstawić skład osobowy i regulamin wewnętrzny marszałkowi. Ten nie może odmówić“.
Wyglada zatem na to, że kolejne super potrzebne zespoły będą powstawać jak grzyby po deszczu. A wszystko to za nasze pieniądze. W końcu kto bogatemu zabroni…
P.S. Dajcie nam znać w komentarzach, jaki zespół chcielibyście powołać. W końcu politycy nie powinni mieć monopolu na absurdalne pomysły.
fot. flickr/Sejm RP
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”250″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU