Krakowski radny Łukasz Wantuch pokazał list z parafii i dołączoną do niego deklarację, którą znalazł w skrzynce. – To pokazuje skalę upadku Kościoła – stwierdził. O co chodzi?
Kolęda 2022
Idą święta, więc zbliża się też tradycyjnie kolęda. Część wiernych już wie, którego dnia, i o której godzinie będzie udawać, że nikogo nie ma w domu, inni mają już przygotowane koperty wraz z zawartością w związku z nadchodzącą wizytą duszpasterza. W tym roku o kolędzie zrobiło się wyjątkowo głośno za sprawą pewnego filmu, który zrobił furorę w sieci.
— Proszę, o ile to jest możliwe, żeby przyjechać po mnie i po ministrantów autem, 10 minut przed kolędą, i później nas odwieźć. Gdyby to był oczywiście jakiś problem albo tu gdzieś blisko, to oczywiście nie trzeba przyjeżdżać – instruował ksiądz na mszy w Przegędzy. – Jeśli chodzi o jakąś kolację, to najlepiej jest zimna płyta, bo wtedy zjem po prostu, co tam mogę, wybiorę sobie pojedyncze jakieś rzeczy. Pieczywo białe, bez dodatków – dodawał.
Kościół słabnie w dużych miastach
Wygląda na to, że w dużych miastach księża już dawno zeszli na ziemię i bardziej niż to, co zjedzą, interesuje ich to, czy w ogóle zostaną wpuszczeni do mieszkań. Krakowski radny Łukasz Wantuch pokazał list z parafii znaleziony w skrzynce pocztowej. Parafia pod wezwaniem Pana Jezusa Dobrego Pasterza informuje w nim o zapisach na kolędę i prosi o przesłanie deklaracji “w celu odpowiedniego rozplanowania odwiedzin duszpasterskich”.
– Dawniej ksiądz pukał do drzwi i przyjmował go każdy. Teraz pyta wcześniej, czy chcemy. To pokazuje skalę upadku, przynajmniej w dużych miastach – skomentował krakowski radny. – U mnie nawet już takiej makulatury na szczęście nie przynoszą – napisał pod postem jeden z internautów. A jak to wygląda u was?
Źródło: o2.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU