Polityka i Społeczeństwo

Znaleźli lukę prawną dotyczącą miesięcznic smoleńskich. Kaczyński się wścieknie

fot. Shutterstock

Comiesięczne wizyty na Krakowskim Przedmieściu polityków PiS na czele z liderem partii Jarosławem Kaczyńskim na stałe wkroczyły do politycznego kalendarza. Choć prezes PiS co miesiąc mówi to samo i co miesiąc obiecuje to samo, wielu obserwatorów życia politycznego regularnie śledzi to przedstawienie. By smoleńskiemu show, nazywanemu dla niepoznaki uroczystościami religijnymi nie przeszkadzali kontrmanifestanci, w Prawie i Sprawiedliwości wymyślono, że zakaz przeszkadzania prezesowi w celebrowaniu śmierci swojego brata i bratowej (nikt już chyba nie wierzy, że chodzi o pozostałe 94 ofiary katastrofy w Smoleńsku) należy zapisać w ustawie.

Na tę okoliczność przygotowano zmianę w ustawie o zgromadzeniach, tworząc od 1 kwietnia 2017 roku instytucję “zgromadzeń cyklicznych”. Zapisy skonstruowano w taki sposób, by zgłoszone zgromadzenie cykliczne, takie jak smoleńska miesięcznica, nie mogło zostać zakłócone przez inne kontrmanifestacje, które aby w ogóle uzyskać zgodę organów gminy/miasta na organizację muszą odbyć się co najmniej w odległości 100 metrów od zgromadzenia cyklicznego. Gdy tylko ustawa weszła w życie, miesięcznice na Krakowskim Przedmieściu zgłoszono do stołecznego ratusza aż do 2020 roku. Problem miał zostać rozwiązany, prezes mógł kontemplować i podejmować wiernych w spokoju.

Bardzo szybko okazało się jednak, że coś nie poszło po myśli pomysłodawców nowych przepisów o zgromadzeniach, gdyż kontrmanifestacje nie tylko nie zniknęły, ale wręcz się nasiliły. Minister Błaszczak zdecydował, by kontrmanifestantów usuwać siłą, policjantom nakazał karać ich za zakłócanie aktu religijnego i inne wymyślone naprędce przewinienia. Tymczasem właśnie zapadł w Sądzie Apelacyjnym w Warszawie wyrok, który kontrmanifestacje zalegalizował, co z pewnością bardzo zdenerwuje przedstawicieli władzy. Wszystko przez lukę w prawie, którą ustawodawca (czytaj PiS) pozostawił tworząc przepisy o zgromadzeniach wbrew opiniom ekspertów i praktyków. Po raz kolejny wierchuszce partyjnej z pewnością źle się zrobi na myśl, że Polska wciąż jest państwem prawa a wolności obywatelskie, w tym wolność zgromadzeń fundamentem demokracji.

Jak donosi Dziennik Gazeta Prawna Sąd Apelacyjny wskazał, że zgłaszane w trybie uproszczonym zgromadzenia takie jak kontrmanifestacje nie mogą podlegać ograniczeniu przez wojewodę, gdyż nie zostały wprost ograniczone przez ustawę. Naczelną zasadą wolności obywatelskich jest właśnie to, że ich ograniczenie musi zostać wprost zapisane w formie normy ustawowej. Tym samym stosowanie analogii do zgromadzeń zgłaszanych w trybie zwykłym do zgromadzeń zgłaszanych w formie uproszczonej jest niedopuszczalne. Wobec powyższego decyzje wojewody o zdelegalizowaniu kontrmanifestacji Obywateli RP są niezgodne z prawem.

Jeżeli ustawodawca przewiduje wprost ograniczenia dla zgromadzeń organizowanych w trybie zwykłym, to nie ma podstaw – w braku wyraźnych przepisów ustawy – do rozszerzania tych ograniczeń przez zabiegi interpretacyjne, w drodze analogii także na zgromadzenia organizowane w odrębnych trybach szczególnych – wskazał Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z dnia 16 września 2017, sygn. akt VI ACz 2290/17.

Błąd w stosowaniu prawa przez wojewodę mazowieckiego jest oczywisty, jednak nie należy się łudzić, że ten stan potrwa zbyt długo. Oczywiście PiS nie zdąży znowelizować przepisów przed najbliższą miesięcznicą, jednak nie ma wątpliwości, że zrobi to możliwie najszybciej jak się da. Przecież spokój prezesa Kaczyńskiego jest najważniejszy.

Źródło: DGP

fot. Shutterstock/praszkiewicz

POLUB NAS NA FACEBOOKU

[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”220″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Michał Kuczyński

Michał Kuczyński - Absolwent Uniwersytetu Wrocławskiego. Z zamiłowania bloger i autor tekstów o charakterze publicystycznym. Interesuje się polityką i ekonomią. Prywatnie miłośnik piłki nożnej, muzyki rockowej i dobrego kina. Niegdyś zapalony wiolonczelista.
Zapraszam na mojego Twittera - @KuczynskiM

Media Tygodnia
Ładowanie