W czasach swojej świetności, czyli na początku lat 80 ubiegłego wieku Polska Zjednoczona Partia Robotnicza, miała w naszym kraju nieco ponad 3 miliony członków. W kraju, w którym od widzimisię rządzącej partii zależało często być albo nie być w sferze zawodowej, naukowej czy rozrywkowej Polacy na przestrzeni lat gremialnie zapisywali się do PZPR by czerpać z tego osobiste korzyści. Jeśli chciałeś w PRL być kimś i coś załatwić, najłatwiej było to osiągnąć właśnie poprzez akces do partii. Był to często efekt czystej kalkulacji – nawet przy bolącym kręgosłupie moralnym wielu wolało “mieć niż być”, nawet za cenę przyzwoitości.
Dziś, choć skala oczywiście nie ta, a partia rządząca, która na coraz to większej ilości płaszczyzn zaczyna przypominać PZPR nie ma 3 mln członków a “zaledwie” 30 tysięcy, mamy do czynienia z podobnym mechanizmem, który prawdopodobnie wraz z ujawnianiem kolejnych przykładów osobistych korzyści ze związków z PiS lub jego politykami może zacząć się nasilać. Zresztą, zaraz po wyborach na portalu wpolityce.pl mogliśmy przeczytać, że lawinowo wzrosło zainteresowanie przystąpieniem do zwycięskiej partii.
W gronie polityków partii rządzącej, którzy kierując się spodziewanymi korzyściami osobistymi zapisali się w przeszłości do PZPR jest choćby poseł Stanisław Piotrowicz, który w PZPR był od 1978 r. do jej samego końca czyli do 1989 r. Do partii ówcześnie rządzącej zapisał się w tym samym roku, gdy zdał egzamin prokuratorski, by w ciągu dwóch lat błyskotliwej kariery trafić do Prokuratury Rejonowej w Krośnie, gdzie był także członkiem egzekutywy PZPR. Dziś natomiast jest w PiS i nie tylko on czerpie z dobrej zmiany pełnymi garściami. Bo dziś, podobnie jak w latach słusznie minionych to na sprzymierzeniu się z coraz bardziej wszechobecną i wszechwładną władzą można zrobić najlepszy interes.
Jak donosi Super Express, Barbara Piotrowicz (34 l.), córka posła PiS Stanisława Piotrowicza (65 l.), zarobiła w ciągu roku na stanowisku prokuratora rejonowego w Krośnie ok. 100 tys. złotych. Posadę otrzymała bez konkursu dzięki decyzji prokuratora krajowego Bogdana Święczkowskiego (47 l.).
– Pani Barbara Piotrowicz zajmuje stanowisko prokuratora Prokuratury Rejonowej w Krośnie od 15 września 2016 r. Pobiera wynagrodzenie zasadnicze określone w ustawie Prawo o prokuraturze oraz rozporządzeniu Rady Ministrów, tj. 2,05 podstawy ustalenia wynagrodzenia zasadniczego prokuratora, czyli 4019,08 zł – poinformowała “Super Express” Wiesława Basak, zastępca prokuratora okręgowego w Krośnie. Jej miesięczne wynagrodzenie wynosi więc 8,2 tys. zł. A przez rok zarobiła 98,8 tys. zł.
Okoliczności powołania na stanowisko prokuratora akurat w mieście, gdzie tak wielką karierę w PZPR zrobił jej ojciec oburzały od samego początku. Gdy tylko “dobra zmiana” dokonała zmian w prokuraturze i złączyła ją unią personalną z ministerstwem sprawiedliwości, nad którym ekipa rządząca ma pieczę, Prokurator Krajowy powołał się na przepis, który pozwalał mu “w szczególnie uzasadnionych przypadkach” obsadzić wolny etat prokuratorem, dla którego będzie to pierwsze takie stanowisko bez przeprowadzania procedury konkursowej. Tym szczęśliwcem, dla którego zastosowano tę procedurę zupełnie nieprzypadkowo była akurat córka posła PiS, którego partia zrobiła twarzą zniszczenia Trybunału Konstytucyjnego. Jak widać po obecnych doniesieniach podobnie jak tata w PZPR, córce też bardzo służy pozostawanie w bliskich kontaktach z partią.
Przykład idzie z góry a dojna zmiana ma się dobrze. A może celem PiS jest właśnie powtórzenie sukcesu PZPR i zgromadzenie 3 mln członków? W końcu nic tak nie łączy z partią jak wspólne interesy.
Źródło: SE
fot. flickr/ Sejm RP
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”220″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU