Jeśli wierzyć medialnym doniesieniom, w Konfederacji trwa istna wojna domowa. Co ciekawe, nie chodzi o konflikt na linii narodowcy-wolnorynkowcy. Walczą ze sobą dwa obozy tych drugich.
Rozłam w Konfederacji
Konfederacja to obóz złożony z paru środowisk, głównie: narodowców i wolnorynkowców. Ci ostatni na początku tego roku podzielili się na frakcje związaną z partią KORWiN oraz Wolnościowców. Na czele tej drugiej formacji stoją Artur Dziambor, Dobromir Sośnierz i Jakub Kulesza. Wszyscy trzej są posłami, którzy odeszli z obozu Janusza Korwina-Mikke. Oficjalnie chodziło o jego kontrowersyjne wypowiedzi dot. wojny na Ukrainie. Nieoficjalnie mówi się o tym, że konflikt tlił się od dawna i chodziło bardziej o kwestie personalne (np. to, że Dziambor nie został kandydatem na prezydenta formacji).
Teraz do tego dochodzą kwestie finansowe. W ramach wewnętrznych rozliczeń Dziambor z Kuleszą i Sośnierzem dostali z przysługujących Konfederacji państwowych pieniędzy kilkanaście tysięcy zł miesięcznie. Środki te mogli wydawać na prowadzenie własnego biura.
Problemy w tym, że na czele KORWiN stanął niedawno Sławomir Mentzen, przedsiębiorca, który jest skonfliktowany ze wspomnianą trójką. Teraz chce odciąć Wolnościowców od wspomnianych funduszy.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU