Czy po wypowiedzi posła klubu PiS Mieczysława Baszki na temat inflacji Polacy odetchną z ulgą, czy uznają parlamentarzystę za szaleńca?
Dane o inflacji z miesiąca na miesiąc witają Polaków coraz wyższymi wskaźnikami. W październiku inflacja wyniosła 17,9 proc. rok do roku. Adam Glapiński dwoi się i troi w swoich prognozach gospodarczo-inflacyjnych, ale nikt mu już w nie nie wierzy. Szef banku centralnego jest niczym szaman z głębokiej prowincji w Afryce, który na podstawie wartkości nurtu rzeki i gwiazd na niebie przepowiada przyszłość.
Okazuje się jednak, że prezes NBP ma sporą konkurencję w klubie Prawa i Sprawiedliwości. Ba, nawet nie można tu mówić o konkurencji, a o pewności opisywania drożyźnianej rzeczywistości przez posła Mieczysława Baszkę, co stawia Glapińskiego już na starcie na przegranej pozycji. Nie mamy tylko pewności, czy Polacy odetchną z ulgą po inflacyjnych konkluzjach Baszki, czy raczej uznają go za szaleńca. Obstawiamy raczej ten drugi scenariusz.
Można grać o pietruszkę, może też bić się o pietruszkę, ale można też na podstawie jej ceny snuć wizje spadającej inflacji. Niemożliwe? Nie dla posła obozu rządzącego. Mietek mówi jak jest i dodaje “potrzymajcie mi piwo”.
Cena pietruszki
O wysoką inflację, rosnące ceny i pomysły rządu, jak poradzić sobie z tymi problemami, dziennikarze pytali polityków w Sejmie. Do podstawionych mikrofonów podszedł Mieczysław Baszko z Partii Republikańskiej wchodzącej w skład Zjednoczonej Prawicy.
Następny kandydat PiS do Rady Polityki Pieniężnej albo nawet na prezesa NBP⤵️ https://t.co/TTEovoQoPY
— Dariusz Joński (@Dariusz_Jonski) November 14, 2022
Poseł klubu PiS na początku stwierdził, że “ogląda różne reklamy i czasami pokazują, że ceny spadają w wielkoobszarowych sklepach”. – Nie można powiedzieć tak, że inflacja nie jest straszna. Najlepiej, żeby ona była tak, jak przedtem 4,5 czy 5 procent. Ale inflacja widzimy, że spada. Nie mówmy w ten sposób. Ceny jednak spadają – przekonywał. Dziennikarze dopytywali, jakie ceny w Polsce spadają.
Trzeba codziennie do sklepu chodzić. Ja chodzę i zakupy robię od 35 lat i wiem, jak się kształtują ceny. Pamięta pani, jak pandemia nastała, to pietruszka kosztowała 25 złotych, a teraz kosztuje 8 złotych – palnął.
Tymczasem my się zbieramy i jedziemy na targ kupić kilka ton pietruszki. Internet jest bogaty w przepisy kulinarne z tego warzywa.
Źródło: TVN24.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU